Szybkość w okresie przygotowawczym
: 27 paź 2008, 15:29
Tekst powstał głównie z myślą o dystansie 400m ale biegaczom na innych dystansach tez może pomoże.
Pisałem go na szybko bo miałem tylko jeden dzień na to więc mogą być jakieś niedoróbki
Sprawą wiadomą jest, że budując formę na jakikolwiek dystans zaczynamy od objętości, biegamy dużo i wolno, powoli zmniejszając dzienną czy tygodniową dawkę kilometrów i przyśpieszając. Samo przyśpieszanie tempa bieganych odcinków nie zagwarantuje nam jednak automatycznie poprawy szybkości.
Pytanie brzmi: jak nie stracić szybkości w okresie, w którym nie należy podejmować do tego celu stosownych środków treningowych?
Odpowiedź jest tak naprawdę bardzo prosta i zawiera się w dwóch słowach: dynamizm ćwiczeń.
Jak należy rozumieć te słowa i jak się do nich stosować?
W każdym mikrocyklu (tygodniu) treningowym znajdują się środki treningowe (mówiąc prościej: treningi) te bardziej wyczerpujące, wymagające, czyli tzw. tempa czy takie, które poprawiają naszą wydolność ogólną tzw. tlenówki czy też wybiegania, oraz takie, które nas akurat w tej chwili interesują, czyli luźne swobodne treningi gdzie przede wszystkim liczy się jakość wykonania (nie mówię, że na tempach jakość nie jest ważna, bo też jest, chodzi mi tutaj o intensywność ćwiczeń)
Pierwszym treningiem, na którym dbamy o naszą szybkość jest trening na płotkach.
Jak to zrobić? Należy wykonywać ćwiczenia na niewielkiej liczbie płotków 6-8, kiedy to wykonujemy np. ćw. na nogę zakroczną w momęcie, kiedy ściągamy nogę należy wykonać to możliwie jak najszybciej, dojście do kolejnego płotka wykonujemy spokojnie, żeby nie zrobić z tego treningu, treningu wytrzymałościowego dopiero samo przejście przez płotek wykonujemy możliwie jak najszybciej, i tak każdy kolejny płotek.
Kolejnym treningiem, na którym możemy a nawet wypadałoby zadbać o naszą szybkość jest trening na siłowni, nie tyczy się to jednak okresu w okolicach listopada, kiedy to po prostu podnosimy swoja silę maksymalną, ćwiczenia, które wykonujemy na siłowni należy zdynamizować, czyli wykonywać je z małym obciążeniem a jak najszybciej, pamiętając o przerwach w czasie, których nasz organizm się regeneruje i po których jest w stanie wykonać kolejną tą samą pracę z maksymalną intensywnością (zapomnijcie o przerwach, które trwają 1 minutę, bo są po prostu za krótkie)
W tygodniu mamy jeszcze jeden dzień treningowy, w którym można popracować nad naszą szybkością: to trening, który poświęcamy na rozciąganie. Jeśli chodzi o ten trening to od czasu do czasu możemy zrezygnować z części ćwiczeń, pozostawiając te podstawowe dokładając do nich elementy szybkości, czyli np. dynamiczne skipy na jedną nogę, starty z różnych pozycji wyjściowych.
Jeśli będziemy się tego trzymać nie powinniśmy mieć problemów problemów z naszą szybkością.
Pisałem go na szybko bo miałem tylko jeden dzień na to więc mogą być jakieś niedoróbki

Sprawą wiadomą jest, że budując formę na jakikolwiek dystans zaczynamy od objętości, biegamy dużo i wolno, powoli zmniejszając dzienną czy tygodniową dawkę kilometrów i przyśpieszając. Samo przyśpieszanie tempa bieganych odcinków nie zagwarantuje nam jednak automatycznie poprawy szybkości.
Pytanie brzmi: jak nie stracić szybkości w okresie, w którym nie należy podejmować do tego celu stosownych środków treningowych?
Odpowiedź jest tak naprawdę bardzo prosta i zawiera się w dwóch słowach: dynamizm ćwiczeń.
Jak należy rozumieć te słowa i jak się do nich stosować?
W każdym mikrocyklu (tygodniu) treningowym znajdują się środki treningowe (mówiąc prościej: treningi) te bardziej wyczerpujące, wymagające, czyli tzw. tempa czy takie, które poprawiają naszą wydolność ogólną tzw. tlenówki czy też wybiegania, oraz takie, które nas akurat w tej chwili interesują, czyli luźne swobodne treningi gdzie przede wszystkim liczy się jakość wykonania (nie mówię, że na tempach jakość nie jest ważna, bo też jest, chodzi mi tutaj o intensywność ćwiczeń)
Pierwszym treningiem, na którym dbamy o naszą szybkość jest trening na płotkach.
Jak to zrobić? Należy wykonywać ćwiczenia na niewielkiej liczbie płotków 6-8, kiedy to wykonujemy np. ćw. na nogę zakroczną w momęcie, kiedy ściągamy nogę należy wykonać to możliwie jak najszybciej, dojście do kolejnego płotka wykonujemy spokojnie, żeby nie zrobić z tego treningu, treningu wytrzymałościowego dopiero samo przejście przez płotek wykonujemy możliwie jak najszybciej, i tak każdy kolejny płotek.
Kolejnym treningiem, na którym możemy a nawet wypadałoby zadbać o naszą szybkość jest trening na siłowni, nie tyczy się to jednak okresu w okolicach listopada, kiedy to po prostu podnosimy swoja silę maksymalną, ćwiczenia, które wykonujemy na siłowni należy zdynamizować, czyli wykonywać je z małym obciążeniem a jak najszybciej, pamiętając o przerwach w czasie, których nasz organizm się regeneruje i po których jest w stanie wykonać kolejną tą samą pracę z maksymalną intensywnością (zapomnijcie o przerwach, które trwają 1 minutę, bo są po prostu za krótkie)
W tygodniu mamy jeszcze jeden dzień treningowy, w którym można popracować nad naszą szybkością: to trening, który poświęcamy na rozciąganie. Jeśli chodzi o ten trening to od czasu do czasu możemy zrezygnować z części ćwiczeń, pozostawiając te podstawowe dokładając do nich elementy szybkości, czyli np. dynamiczne skipy na jedną nogę, starty z różnych pozycji wyjściowych.
Jeśli będziemy się tego trzymać nie powinniśmy mieć problemów problemów z naszą szybkością.