Strona 1 z 2
Komentarz do artykułu Daniel Komen - talent dany przez Boga
: 19 paź 2008, 23:24
autor: bieganie.pl
: 19 paź 2008, 23:33
autor: KRZYSIEKBIEGA
Bardzo fajny tekst. Dzięki Michał
: 19 paź 2008, 23:45
autor: tomasz
Rekord na 3km jeszcze długo nie będzie pobity...
Swoją drogą, to on trenował... wyjątkowo luźno - zgadzacie się ze mną?
: 20 paź 2008, 10:36
autor: rombu
tomasz pisze:Rekord na 3km jeszcze długo nie będzie pobity...
Swoją drogą, to on trenował... wyjątkowo luźno - zgadzacie się ze mną?
Rozumiem, że komentujesz zamieszczony w artykule plan treningowy. Wg. mnie przy takiej ilości startów to szaleństwem było by robić super długie treningi czy też mocniejsze akcenty.
Jak sam mówi trochę zajechał się w sezonach 1996 i 1997. Gdyby obciążył się jeszcze bardziej, to raczej kontuzja gwarantowana, nie wspominając o ogólnym przemęczeniu organizmu.
: 20 paź 2008, 12:11
autor: Adam Klein
Zajechał się i to nie troche ale mocno bo potem już nigdy do takiego poziomu nie wrócił.
Też by było ciekawe zobaczyć co robił poza sezonem startowym
: 20 paź 2008, 12:17
autor: Adam Klein
Poza tym - co do intensywności tego treningu.
Może się jakiś zawodnik wypowie - Nagór ? Bo nie jest znowu tak lekko. Akcent często co dwa dni, mocny start co trzy.
: 20 paź 2008, 14:14
autor: Świdur
Spoko, pobiję ten rekord.
: 20 paź 2008, 14:36
autor: Krzysztof Janik
Trening jak na jego poziom jest spokojny. W sumie połowa polskich juniorów też robi takie treningi

ale nie jest na takim poziomie

.
: 20 paź 2008, 16:05
autor: MichalJ
Myślę, że trening nie różnił się zbytnio od treningu innych kenioli. Poprostu on pobiegł najlepiej. Jak widać większość treningów robił według standardowej procedury, aby suma odcinków tempowych przekraczała 1,5-2x biegany na zawodach dystans i jest biegana z predkośćią startową lub odrobinę szybciej w przypadku odcinków krótszych niż 400-500m, z małymi wyjątkami kiedy np. biegał mniej 400metrówek. Praktycznie czasy odcników pokrywają się z tabelami danielsa. Niestety w naszym kraju jestesmy najmadrzejsi i wszystko robimy inaczej. Tempo robi sie z predkoscia ile fabryka dała, a wybiegania spokojnie po 5min zeby sie nie zajechac.
: 20 paź 2008, 18:57
autor: Nagor
W związku z ciekawą dyskusją zerknąłem w ten plan. I nie zgodzę się, że był łagodny. O ile wiele z tych treningów rzeczywiście jest do zniesienia, to trudność polega na tym napakowaniu bodźców. Sam znam gigantów, co biegają 200tki czy 400tki na takich prędkościach jak te u Komena, ale:
1. Komen ma zabójcze przerwy, np. 400tki po 57 sekund na 1 minucie przerwy (w Polsce nikt tak nie biega)
2. Napakowanie akcentów - spójrzcie na okres od 13 do 29 lipca. To jest masakra! Same bardzo ciężkie, długie odcinki tempowe, typu 400tki, 600tki czy 800tki, przecinane startami. A według tego, co pisze Michał, on w międzyczasie łupał jeszcze te rozbiegania w tempie 3.30-3.00/km.
Moja teoria jest taka, że to biedne, utalentowane Murzyniątko skończyło się, kiedy trafiło w łapy chciwego białego agenta i trenera. Pamiętacie, co Michał Bartoszak mówił w wywiadzie o amerykańskim młotkowaniu? To jest właśnie przykład. Ten trening z góry wygląda na taki, który ma wycisnąć z zawodnika co się da w krótkim czasie - a potem zajezdnia. Zero czasu na regenerację, tylko w łeb i w łeb. Niektóre akcenty nie brzmią oszałamiająco, ale ich nagromadzenie robi wrażenie (pewnie zresztą były robione na dużej wysokości npm, gdzie ich moc jeszcze rosła).
Zresztą nawet te niewinne treningi, np. 16 x 200m po 26-28s, były robione na zabójczych przerwach, czyli 30s. To jest wtedy klasyczny interwał, ale na pewno nie według zasad Danielsa. Sprawdziłem to w tabelach - 200m interwału na 30s przerwie gość z życiówką 12:39 powinien robić po 30,5s. 400m na przerwie 1 minuta - w tempie 61s. Treningi typu 8x400m z prędkością pod milę lub szybciej, na przerwie 1 minuta Daniels zaleca robić nie częściej niż kilka razy do roku.
Czyli po prostu chciwi biali wykończyli biedne Murzyniątko. Gdyby nie to - mógł biegać do dzisiaj.
: 20 paź 2008, 19:01
autor: Nagor
Aha, a swoją drogą tabele Mcmillana podają, że facet z życiówką 12:39 na 5000m powinien pobiec 26:17 na 10km - i to się zgadza mniej więcej u Bekele. Ale na 3000m wychodzi z tego 7.15... W połówce 58:28, czyli w granicach aktualnego rekordu świata, chyba nawet wolniej, a w maratonie - 2:03.19, czyli szybciej. Na 1500m - 3.23,4, na 1000m - 2:09, a na 800m - 1.38,8... Czyli są jeszcze rezerwy ; )
: 20 paź 2008, 19:33
autor: tomasz
Faktycznie akcenty miał co kilka dni.
Zgadzam się w 100% z Nagorem. Myślicie, że przy rozsądnym treningu byłby drugim Haile?
: 20 paź 2008, 20:33
autor: piotras
I tak najlepsze jest to:
7 Lipiec: Malaria
8 Lipiec: Szpital
9 Lipiec: Szpital
...
19 Lipca 2mile 7'58”61 (rekord świata)
Facet kilkanaście dni po ataku malarii bije rekord świata na 2 mile:)
Z tego co wiem malaria powoduje rozpad czerwonych krwinek/niedokrwistość!
Poza tym... wg tabel IAAF
3km w 7'20"67 to w granicach 1300 punktów
co odpowiada:
800m w 1'40"80
5km w 12'35"90
10km w 26'15''
Maraton 2h03'35"
oraz 1500m w 3'26"19
czyli 1500m Hichama w 3'26"00 jest ciut lepsze bo punktuje na ok 1302pkt.

To tyle ze statystyki.
: 20 paź 2008, 20:34
autor: wysek
tomasz pisze:Faktycznie akcenty miał co kilka dni.
Zgadzam się w 100% z Nagorem. Myślicie, że przy rozsądnym treningu byłby drugim Haile?
Mozliwe, ze Haile musialby uznac jego wyzszosc... Ale teraz to tylko dyskusja szkoda takiego zawodnika...
: 20 paź 2008, 20:50
autor: MichalJ
Dla kenioli malaria to tak jak dla polaka katar. Troche ich przeczyści i tyle. Tak mi przynajmniej zdawal relacje jeden misjonarz bedacy w kenii. Tam katar to choroba ktora moze skonczyc sie smiercia.