Forum Bieganie.pl

Ostatnio w związku ze zmianą miejsca zamieszkania trenuję na warszawskiej Woli, w parkach Sowińskiego, Szymańskiego i na Moczydle (góra z okolic trasy GP Woli). W Parku Szymańskiego przy Elekcyjnej, mniej więcej w połowie drogi między Górczewską a Wolską nieopodal pomnika Szymańskiego, od niedawna istnieje siłownia pod gołym niebem. Myślałem na początku, że to plac zabaw dla dzieci, ale kiedy z nimi tam przyszedłem, to okazało się, że pod czymś w rodzaju małej kopuły z pomalowanych na pomarańczowo rur i siatki jest osiem urządzeń, na których trenować można różne grupy mięśni. Niestety zapewne z powodu zabezpieczenia przed dewastacją bez możliwości zmiany obciążenia. Oczywiście nikt nie broni dostępu, obiekt jest całkowicie otwarty. W ramach biegania po okolicy zatrzymywałem się tam kilkakrotnie, by po kolei przejść przez te osiem stacyjek, potem znów pół godziny przebieżki na moczydłowską górę i znowu wyciskanko. Trochę co prawda dzisiaj jestem połamany, ale może to nie jest takie głupie zestawienie: bieg + siłownia?
Czy ktoś z Was już bywał może w tym obiekciku?

(Edited by Janek at 1:57 pm on Nov. 18, 2002)

nie bylem a brzmi interesujaco. jak wyglada z mozliwoscia biegania tam po zmroku?

Przyznam, że nigdy tam nie byłem po zmroku. Zawsze trenuję rano. Nie patrzyłem jak tam jest z oświetleniem, trudno mi też coś powiedzieć o ewentualnych kłopotach z nie zawsze pokojowo nastawionymi wieczornymi bywalcami parków. Trzeba sprawdzić osobiście.

fajna rzecz można na takiej "siłce w plenerze" zrobic trening obwodowy
czyli 8-12 ćwiczen na różne partie mięśniowe w 2-3 seriach i pokonywanie kolejnych odległości między stacyjkami truchcikiem
radze spróbować zawsze to urozmaicenie!!

Słyszałem, że podobna siłownia pod chmurką jest też gdzieś na Piaskach.

Mam jeden problem z tą siłownią: wbrew pozorom robiąc przerwę w biegu na ćwiczenia stygnę, bo pracuje tylko część ciała a nie całe jak w czasie biegu. Po dziesięciu minutach przepocone łachy robią się zimne. A po treningu zapewne dlatego łamie mnie w kościach.

Wszystkie stacyjki siłowni są w jednym miejscu, więc raczej wchodzi w grę użycie wszystkich urządzeń po kolei, a potem truchtanko.

(Edited by Janek at 6:25 pm on Nov. 22, 2002)

Janku , sprobuj zastosowac maksymalnie szybkie powtorzenia z blyskawiczna zmiana stacji . Obciazenia adekwatne do tempa powtorzen .

Tak Janku, koniecznie spróbuj.

Do skrócenia przerw pomiędzy cwiczeniami wykonywanymi na silowni służą tzw interserie.

Wygląda to tak że ćwiczymy bez przerw różne grupy mięśniowe - np mięśnie przeciwstawne.
W ten sposób można "zagęścić" trening - moje sesje na siłowni skróciłem w ten sposób o połowę... (w sensie czasu trwania sesji a nie ilosci wykonywanych ćwiczeń)

pozdrawiam

Niestety przyspieszenie tempa uniemożliwia konstrukcja urządzeń, może to też kwestia smarów, sprężyn, korozji, temperatury, nie wiem. W każdym razie część urządzeń, szczególnie tych wzmacniających górną połowę ciała, po wysiłkowym wychyleniu bardzo wolno wracają do stanu poprzedniego. Ciągnę np. ciężar w dół jedną-dwie sekundy, a on opada z powrotem pięć. I weź tu przyspieszaj...

Na nastepny trening zabierz spray z jakims mazidlem i sprobuj czy pomoze . W koncu to takze Twoja silownia . Trzeba konserwowac

Konserwacja - sprzęty są bardzo solidnie zrobione, zaśrubowane, zapewne w trosce o zachowanie ich w całości bez względu na zdolnych, którzy chcieliby je trochę rozebrać. Nie bardzo jest jak dodać mazidła. Właściwie taki powolny jest tylko jeden lub dwa sprzęty.

Nie zgadniecie, kogo dziś rano spotkałem na polowej siłowni: trzy panie w wieku 50-60 lat, bynajmniej nie w dresach lecz w normalnych długich płaszczach. Siatki jakieś oparte na ogrodzeniu, a panie ćwiczą. Szczególnym powodzeniem cieszyły się sprzęty do ćwiczenia nóg i bioder (odchudzanie?), znacznie mniejszym na mięśnie rąk.
Do towarzystwa kiedy odbiegałem dołączył jeszcze pan w tym samym wieku, który wybrał się tu przy okazji spaceru z psem.

A młodzi widać w szkołach albo ćwiczą podnoszenie ciężarów innego typu. .

Jesteśmy umówieni z Grześkiem Powałką jutro rano w Parku Szymańskiego. Oczywiście Grześka interesuje szczególnie siłownia.

(Edited by Janek at 7:02 pm on Nov. 26, 2002)

Byliśmy dziś z Grześkiem Powałką na treningu w Parku Szymańskiego, dwukrotnie zahaczyliśmy też o siłownię. Mżyło i było mokro, ale mimo to Grześkowi bardzo siłownia przypadła do gustu i chce bywać tu częściej. Wpadł też na inny sposób korzystania z jednego ze sprzętów na nogi, mnie nie starczyło wyobraźni.

Przeczytałem też, że wykonawcą urządzeń jest firma Muller Jelcz Laskowice Sp. z o. o. Przypomnę, że miejscowość Jelcz Laskowice zasłynęła zorganizowanym w tym roku po raz pierwszy maratonem. Widać to usportowiony rejon.

Mimo, że stary post to go odświeżam, bo warto. W ostatnim czasie również miałam przyjemność skorzystać ze sprzętu Muller Jelcz Laskowice w mojej miejscowości i byłam również bardzo zadowolona. Można wykonać solidny trening bądź ćwiczenia na ich sprzęcie mogą być świetnym uzupełnieniem innego treningu i to dodatkowo na świeżym powietrzu. Widać, że sprzęt jest wykonany bardzo solidnie.