Strona 1 z 1
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 25 paź 2002, 10:54
				autor: spider288
				Zaczęliśmy z RobertemD dyskusję na temat metody "Yasso 800". Może ktoś jeszcze próbował i chce się podzielić wrażeniami?
Być może traktować ją trzeba jako sprawdzian -czy jesteśmy w stanie przebiec w założonym czasie, a nie jako wyznacznik czasu, bo tak to większość odbiera....
Pozdrawiam.
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 25 paź 2002, 11:09
				autor: GiganT
				To miałoby sens. Wypowiem się na wiosnę po pierwszym maratonie.
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 25 paź 2002, 13:18
				autor: wojtek
				To ja wprowadzam metode "wojtek 1000 " . 
Zasady te same i tez wielu sie sprawdza .
Metoda Yasso 800 nie dziala na gruncie krajow z systemem metrycznym bo 800 m to pol mili .
Amerykanie nie za bardzo wiedza co to kilometr . Nawet jak biegna zawody na 5 km to oznaczaja je 5K by zaraz w nawiasie podac 3.1 M .
I ja naprawde uwazam , ze to autosugestia i trick reklamowy w celu podniesienia prenumeraty RW .
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 25 paź 2002, 14:53
				autor: Ziut
				Wojtku, ale jaka dyskusja?
A na poważnie, to powinno sie z tego tematu przejąć wiedzę (myślę o zawodnikach początkujących), że istnieje metoda treningu typu np. 6x800m czy 10x1000m w tempie mocnym jako istotne urozmaicenie monotonii rozbiegania. Oczywiście ze wszystkimi tego konsekwencjami: poprawa wyników, ryzyko przedawkowania itp.
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 25 paź 2002, 15:02
				autor: wojtek
				Ja tu widze granice psychiczna . Wedlug badan wydolnosciowych wielu zawodnikow powinno biegac szybciej niz biega . No wlasnie - a co ich powstrzymuje ?
To jest wlasnie bariera psychiczna , ktora wyznaczaja umowne jednostki mierzenia czasu .
Takie bariery wystepuja na kazdym dystansie .
Dla 400 metrowca bedzie to 50 sekund , 800 metrow - 2 minuty , 1500 m - 4 minuty , 1 mila - takze 4 minuty az do maratonu , gdzie jak wiadomo chociazby z dyskusji na tym forum cezura jest przekroczenie 3 godzin .
Na kazdym z dystansow biegacze mecza sie maksymalnie z przekroczeniem tych barier , ocieraja sie po "aptekarsku" o granice czasowa by zaraz po przelamaniu ich , isc do przodu jak burza . 
Ci z Was ktorzy biegaja juz pare lat z pewnoscia wiedza o czym mowa , chocby na wlasnym przykladzie .
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 28 paź 2002, 09:04
				autor: Arti
				Całkowita racja... kiedy biegałem po 3:35 w maratoniemarzyłem o połamaniu 3:30. Kiedy to się udało stało się rzeczą oczywistą dla mojego ciała i umysłu ,że biegam poniżej 3:30. Teraz marzę o połamaniu 3:20.... wg wyliczen i tak powinienem biegać po 3:08-3:10 w maratonie i z pewnością przyczyną nie biegania w takim czasie jest min bariera psychiczna...ale porządnie przygotowanie motywuje i utwierdza ,że mozna taki wynik osiągnąć i wtedy robi się życiówki....
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 28 paź 2002, 13:12
				autor: wojtek
				Po prostu biegaj tak , zeby Ci to sprawialo jak najwiecej przyjemnosci . Nie bierz zegarka na treningi .
Kiedy na to wpadlem , zmienilo sie u mnie :
- podejscie do zawodow - przestalem sie bac 
- zaczalem wygrywac i nauczylem sie wygrywac
- na zawodach o slabszej obsadzie bylem zawsze bardzo zawiedziony brakiem silnej konkurencji
- czerp jak najwiecej przyjemnosci ze stylu w jakim biegniesz , doskonal go . To jedna z podstaw by osiagnac tzw. Runner's High
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 28 paź 2002, 15:00
				autor: Arti
				Wojtek kiedyś dałeś mi właśnie cenną radę by na treningach biegać w danym dniu tyle na ile człowiek się czuje i wtedy nabiegałem 100km w tygodniu podczas gdy normalnie męczyłem się by osiągnąć 80km.... dużo w tym prawdy że wiele zależy od psychiki....
			 
			
					
				"Yasso 800" - temat powraca
				: 28 paź 2002, 15:02
				autor: wojtek
				Takie jest moje credo treningowe . Wiele z tych przemyslen opisalem w cyklu "Medrca szkielko i oko "