ile treningu potrzeba do maratonu?
: 15 cze 2002, 01:01
Hej, jestem tu calkiem nowy, ale bardzo mi sie podoba ten serwis. Przedstawie sie krotko. Mam 21 lat, studiuje w Warszawie, ale mieszkam w weekendy na Jurez krak-Czestochowskiej. Od niedawna zaczalem trenowac amatorsko kolarstwo gorskie, raczej pod katem maratonu. Kupilem sobie pusometr i wszystkie potrzebne gadzeta, i jestem w naprawde najlepszej formie, w jakiej kiedykolwiek bylem. Niestety widze, ze jazda na rowerze wymaga srtasznej ilosci czasu: musze jezdzic do domu, bo w Warszawie nie ma gdzie jezdzic, musze sie sam zajmowac sprzetem, no i sam trening jest dlugotrwaly. Dlatego, zastanawiam sie, czy nie przestawic sie na nastepny rok szkolny na bieganie, tym bardziej, ze w celu zrzucenia tluszczu sprobowalem biegania i zlapalem bakcyla. O dziwo, (wczesniej bieganie nigdy mi nie sprawialo przyjemnosci, bo nie bylem w stanie biec nawet najwolniej dluzej niz 20 min) po ok miesiacu prob i bledow bylem w stanie biegac po 30 min. Na poczatku biegalem po 10 min, pozniej po 15 min. az w koncu stwierdzilem, ze zamiast biegac 3 razy w tygodniu po 15 min, sprobuje 2 razy po 30 min.
Oczywiscie, musialem robic czasem przerwy nawet tygodniowe, bo ze wzgledu na nieprzystosowane czesci ciala lapaly mnie jakies bole. Najpierw standardowo lydki. pozniej jak zaczalem biegac codziennie po 10 min, zaczal mnie bolec staw biodrowy. Odpuscilem na pare dni, pozniej zaczalem rzadziej i po 15 minut, troche bolaly kolana. Niedawno probowalem biegac co dwa dni po 30 minut i nabawilem sie jakichs prejsciowych bolow w czesci piersiowej kregoslupa. Wszystkie te "kontuzje" sa w moim przypadku bardzo tymczasowe i przechodza w kilka dni. Niestety przez to moj "trening" byl mocno poszarpany i w zasadzie stanowil substytut jazdy na rowerze, kiedy nie moglem jechac do domu.
W kazdym razie teraz jestem w stanie biec z tetnem 165 u/min przez 30 min i chodzic nastepnego dnia. Podczas biegu moje tetno srednio wynosi 160 u/min. Maksymalne HR (na rowerze) to 204. Empirycznie moj LT (prog AA) jest na poziomie 173 u/min, a na zawodach nawet sie podnosi (adrenalina) w strone 181 u/min.
Zakladaac, ze przykrece srube na rowerze w wakacje, ile czasu od pazdziernika potrebowalbym trenowac, zeby byc w stanie przebiec maraton?
A moze inaczej, czy jestem w stanie przestawic sie z rowera do nastepnego sezonu na bieganie (raczej ciagnie mnie w strone maratonow)? Przypuszczam, ze pod koniec roku bym wyluzowal i zaczal baze od poczatku nowego roku.
Nie jestem jakims super zawodnikiem, tylko amatorem, ale lubie brac udzial w rywalizacji dla wlasnej satysfakcji, chociaz nie zawsze wychodzi.
Oczywiscie, musialem robic czasem przerwy nawet tygodniowe, bo ze wzgledu na nieprzystosowane czesci ciala lapaly mnie jakies bole. Najpierw standardowo lydki. pozniej jak zaczalem biegac codziennie po 10 min, zaczal mnie bolec staw biodrowy. Odpuscilem na pare dni, pozniej zaczalem rzadziej i po 15 minut, troche bolaly kolana. Niedawno probowalem biegac co dwa dni po 30 minut i nabawilem sie jakichs prejsciowych bolow w czesci piersiowej kregoslupa. Wszystkie te "kontuzje" sa w moim przypadku bardzo tymczasowe i przechodza w kilka dni. Niestety przez to moj "trening" byl mocno poszarpany i w zasadzie stanowil substytut jazdy na rowerze, kiedy nie moglem jechac do domu.
W kazdym razie teraz jestem w stanie biec z tetnem 165 u/min przez 30 min i chodzic nastepnego dnia. Podczas biegu moje tetno srednio wynosi 160 u/min. Maksymalne HR (na rowerze) to 204. Empirycznie moj LT (prog AA) jest na poziomie 173 u/min, a na zawodach nawet sie podnosi (adrenalina) w strone 181 u/min.
Zakladaac, ze przykrece srube na rowerze w wakacje, ile czasu od pazdziernika potrebowalbym trenowac, zeby byc w stanie przebiec maraton?
A moze inaczej, czy jestem w stanie przestawic sie z rowera do nastepnego sezonu na bieganie (raczej ciagnie mnie w strone maratonow)? Przypuszczam, ze pod koniec roku bym wyluzowal i zaczal baze od poczatku nowego roku.
Nie jestem jakims super zawodnikiem, tylko amatorem, ale lubie brac udzial w rywalizacji dla wlasnej satysfakcji, chociaz nie zawsze wychodzi.