Strona 1 z 2
Rośnie narybek
: 19 maja 2002, 10:26
autor: emte
Dziś przed siódmą rano moja latorośl (lat niecałe 5) zapytała mnie, czy może iść ze mną pobiegać. No to poszliśmy. Wyszło tego w sumie jakieś 3 kilometry marszobiegu połączonego ze zrywaniem kwiatków w lesie. Czas nie był rewelacyjny, ale wzruszenie było podobne do tego, jak na mecie pierwszego maratonu (dobrze pamiętam, bo było to w końcu ledwie tydzień temu).
Rośnie narybek
: 19 maja 2002, 14:16
autor: wojtek
Znam to uczucie . W zeszlym roku dokonalem cudow dyplomacji by sklonic moje dwie corki do udzialu w biegu na mile ( po cichu szeptalem kazdej do ucha , ze musi udowonic kto tu jest "the bestest runner in the whole family" ) .
Na starcie przypomnialem im tylko , zeby zaczely powolutku . Rzeczywistosc przeszla moje najsmielsze oczekiwania . Starsza 8 latka zameldowala sie w scislej czolowce , dajac sie wyprzedzic wylacznie chlopakom ( fakt , ze ze zmeczenia dwa razy podchodzila ) . Za to dzieki 4 latce doznalem prawdziwego szoku - przybiegla zaraz za starsza siostra , nie zatrzymujac sie ani razu !
Kilka tygodni temu starsza wystapila w biegu na mile . Cale szczescie , ze dystans byl powaznie skrocony - wybiegla zza zakretu tuz za nastolatkami , plasujac sie na 4 pozycji "overall" . Juz sie dopytuje kiedy beda nastepne zawody - polknela bakcyla !
Rośnie narybek
: 19 maja 2002, 17:14
autor: emte
Metafizyczne uczucie.
Rośnie narybek
: 19 maja 2002, 17:38
autor: ArthurP
Ja widzę takie maluchy na zawodach, to aż mi sie serce kraje, bo wyobrażam sobie ile utalentowanych dzieci nie rozwija swoich wrodzonych uzdolnień. W sporcie wyczynowych szczególnie wytrzymałościowym jest wielu ludzi bez predyspozycji genetycznych, nawet Korzeń przyznaje się do średniego u siebie. Rzadko udaję się połączyć wyroki natury z życiem. Życzę Wam aby któreś z Waszych dzieci wyrosło na biegacza jak Gabe.
Rośnie narybek
: 20 maja 2002, 11:57
autor: Dwarf
Mój syn (1,5 roku) tez "biega". Oczywiście na razie to zabawa ale uwielbia sie ze mną ścigać, ewentualnie łapać naszego psa. Co ciekawe jak go obserwuję to widzę, że zdecydowanie mniej czasu chodzi niż biega. Podczas dłuższych spacerów (przystając) w sumie potrafi przlecieć ok.1km.
Ciekawe czy połknie bakcyla, a musi to zrobić sam bo perswazje tylko dzieci zniechęcają
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 00:07
autor: neo
W sumie ja jestem "dzieckiem maratonu". Gdyż pierwszy maraton planuję w niecały miesiąc po 18-tce:)
ale to na prawdę cieszy jak się widzi takie małe 5 letnie dzieciaki które zaczynają swoją przygodę.
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 00:29
autor: wojtek
Ja mialem 18 lat i 8 miesiecy , kiedy zarobilem pierwsze gwiazdki
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 00:39
autor: neo
Wojtek a ile masz teraz?
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 01:02
autor: wojtek
Juz nie pamietam
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 01:43
autor: neo
co do wieku, to odtatnio się sporo naczytałem na forum o młodych biegaczach. wszyscy odradzają bieganie przed 18. Ale ja chcę być najmłodszy w Dębnie i koniec!:)
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 01:47
autor: wojtek
Mnie straszyli , ze padne . Zlamalem bez problemu 3 godziny i mysle , ze moglem spokojnie jeszcze z tego co najmniej 10 minut urwac . No ale na kilka tygodni przedtem polecialem na 5 km 15.16 (tez powinienem byl zlamac 15 minut )
(Edited by wojtek at 1:47 am on Jan. 11, 2003)
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 01:58
autor: neo
złamałeś 3 h w pierwszym maratonie?!?!?!?!?!?!?
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 02:03
autor: wojtek
Tak , bo nie wysiadywalem na necie do drugiej w nocy !
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 10:53
autor: Adam Klein
No ale ty byłes wtedy bardzo dobry - 5km w 15:16 to bardzo dobry czas.
(Edited by FREDZIO at 1:23 pm on Jan. 11, 2003)
Rośnie narybek
: 11 sty 2003, 12:43
autor: wojtek
Fakt - niewiele ponad rok po rozpoczeciu treningow biegowych .