Taper
: 10 wrz 2001, 16:39
Jak piszą w Runners World http://www.runnersworld.com/training/oataper.html
zmniejszenie kilometrarzu przed maratonem a nawet półmaratonem, daje rewelacyjne efekty. Zastrzegają jednak, że "cięcia" należy dokonać kosztem zwykłego rozbiegania (easy miles), nie zapominając o paru dobrych interwałach przed startem. Proponują tam metodę 75-50-30-15, czyli zaczynamy miesiąc przed maratonem, schodząc do 75% kilometrów, w następnym tygodniu 50% itd. Oznacza to jednak, że w ostatnim tygodniu, biegając zwykle 100km/tydzień, powiniennem zrobić tylko 15 km! Z tego sam start np. w Grand Prix Woli to będzie jakies 13km. Własciwie oprócz tego nie powiniennem biegać. Czy nie wydaje się to Wam przesadą? Czy może uzupełnić trening biegowy ostrym treningiem na rowerze, albo na pływalni, żeby nie stracić formy?
zmniejszenie kilometrarzu przed maratonem a nawet półmaratonem, daje rewelacyjne efekty. Zastrzegają jednak, że "cięcia" należy dokonać kosztem zwykłego rozbiegania (easy miles), nie zapominając o paru dobrych interwałach przed startem. Proponują tam metodę 75-50-30-15, czyli zaczynamy miesiąc przed maratonem, schodząc do 75% kilometrów, w następnym tygodniu 50% itd. Oznacza to jednak, że w ostatnim tygodniu, biegając zwykle 100km/tydzień, powiniennem zrobić tylko 15 km! Z tego sam start np. w Grand Prix Woli to będzie jakies 13km. Własciwie oprócz tego nie powiniennem biegać. Czy nie wydaje się to Wam przesadą? Czy może uzupełnić trening biegowy ostrym treningiem na rowerze, albo na pływalni, żeby nie stracić formy?