Strona 1 z 2

Czy samodzielny trening może zaszkodzić?

: 11 lut 2008, 00:26
autor: pszemyslaw
Witam. Mam takie pytanie. Jestem jeszcze młody bo 16 lat to nie jest ze mnie stary chłop :) i biegam bo bardzo to lubie :) i nawet planuje w przyszłości o ile dam rade coś namieszać przynajmniej w Polsce. Jednak biegam sam, bez żadnego trenera. Buty nie wiele wygodniejsze od lakierków (takie niby adidasy ale podeszwa cienka i twarda, a przedtem dziurawe buty z 2 wkladkami) niestety nie mam/nie miałem pięniedzy na zakup dobrych butów. Podobnie z treningami. Podchodziłem na początku do tego na luzie biegałem bo mnie to bardzo kręciło (teraz tez tak jest) ale mój trening wyglądał tak: siedzę ze 3 godziny przed komputerem i myśl że idę pobiegać. Ubieram szybko buty dres i czapke i jadę z koksem. Na pierwszym treningu pobiegłem 15km. Z jedną przerwą w połowie na sok (co było złą decyzją bo mnie na żyganie brało potem od soku - nie od zmeczenia) następnego dnia nie mogłem chodzić :D ale mi to nie przeszkadzało, posmarowałem noge maścią zrobiłem sobie niby masaż 3 minutowy jedną ręką a drugą klikająć na myszkę i za dwa dni tak samo. Bez kompletnej rozgrzewi czasem w przerwie rozciągłem troszkę dwugłowy uda, ale to tylko raz pociągłem nogę do sieibie i dalej mogłem biegać i czułem się super. Teraz biegam podobne dystanse i troszkę robię rozgrzewki przed bieganiem. Ale to jest też śmiech na sali bo wygląda to tak jak na lekcji wf w przeciętnej szkole, która stawia na naukę a nie na sport. Głowa, ręce, bioderka, staw skokowy i biegnę (cała rozgrzewka to max 2minuty). Teraz biegam 12,15,18 bez przerwy i z takim delikatnym rozciaganiem. --->tyle o historii<---

a teraz pytanie: czy takie pytanie dało złą bazę pod dalsze szkolenie? Czy to była głopta z mojej strony i zamiast pomóc tylko zaszkodziło?Czy takie bieganie (jeśli myślę o jakieś karierze) jest głupota i powienienem szukac trenera/planu treningowego? Proszę o odp

: 11 lut 2008, 09:44
autor: beata
Takie bieganie do niczego nie prowadzi. To jakaś partyzantka.
Nie piszesz, skąd jesteś - jest tam w pobliżu jakiś klub, trener?
Jeśli nie, to chociaż sięgnij do planu - w portalu masz trochę rozsądnych planów, przygotowanych przez fachowców.
A przede wszystkim - jaki masz cel? Bo "namieszać w biegach" to nie jest żaden cel - zdefiniuj dystanse, konkretne imprezy. Plan jest po coś - trenujesz na określony wynik, jaki chcesz osiągnąć na wybranej imprezie biegowej.

: 11 lut 2008, 15:19
autor: wysek
"Kariera" = trener. Bez trenera mozesz sobie biegac typowo rekreacyjnie ;) Jedne wielki balagan tu komputer tu bieganie... Nie, nie zeby cos powaznie trenowac potrzebna jest DYSCYPLINA. Wszystko musi zostac wczesniej przemyslane bo inaczej tracisz tylko czas. Dobrze, ze powiedziales o butach - lepiej kup sobie nowe bo w tych dlugo nie pobiegasz. Buty do absolutnie podstawowa rzecz w czasach asfaltu ;) Skad jestes?

: 11 lut 2008, 18:50
autor: pszemyslaw
Jestem z Żywca. I u mnie w mieście jest niby grupa triatlonowa, ale z całym szacunkiem wolę tam nie iść. To co chłopkai tam biegają to śmiech na sali - mam podstawy żeby tak uważać - a np do Bielska trochę za daleko byłby to wielki problem. Chciałbym kiedyś pojechać na Igrzyska (tylko mnie nie wyśmiejcie....) na razie chciałbym biegać poł maratony a potem maratony.
Tylko jak czytam te skomplikowane plany to wymiękam trochę.. bo nie kapuje niestety. Chciałbym jakieś prostej porady, która dawała by dobrą podstawę do jak najlepszych czasów w bieganiu pol i maratonow. A w imprezach na razie nie brałem udziału na takich dystanasach przymierzam się w tym roku do kilku zobaczymy co będzie :)

: 11 lut 2008, 19:00
autor: wojtek
Mozesz trenowac zaocznie i taki system bardzo dobrze sprawdzil sie u mnie .

Po prostu musisz wybrac sobie jakiegos trenera , z ktorym bedziesz sie konsultowal i ktory wybije Ci z glowy pewne wariackie pomysly , ktore sabotuja prwdziwy rozwoj treningowy .

W tym systemie moglbys w skrajnych wypadkach jezdzic na kraj Polski .

Chodzi o to by trener czasowo zobaczyl jak biegasz , robil sprawdzian i w oparciu o wyniki dobieral plan , ktory bedzie modelowany na bierzaco internetowo/telefonicznie .

: 11 lut 2008, 19:22
autor: pszemyslaw
Wojtek o tym nie pomyślałem. A mógłbyś mi kogoś polecić? lub dać wskazówkę jak i gdzie mogę takiego trenera poznać?

Jeszcze mam takie pytanie: z tego co rozumiem tylko bym się z nim kontaktował przez neta lub przez telefon a co jakiś czas musiałbym do niego jechać, żeby sprawdził jak sobie radze tak?
Czy taki trener to prywatna osoba czy kluby tak samo robią? Bo nie będę ściemniał, chodzi mi o to, że chciałbym dostać coś kasy na sprzęt, bo nie mam jej za dużo (a np klub mógłby mi dać kase np raz na rok, gdybym oczywiście się sprawdził, nie potrzeba mi dużo na buciki wystarczy i to nawet nie całość bo reszte mógłbym ze swoich tak zwanych "uciułanych" :) dodać )

Bardzo rposzę o więcej informacji na temat takiego trenera "online"

: 12 lut 2008, 01:47
autor: wojtek
Nie bylem kraju od wielu lat i nie wiem jak kluby sobie radza ze sprzetem . Od wielkiego dzwonu znajdzie sie jakis przedsiebiorca i sklada stajnie wyscigowa .

Aby znalezc trenera musisz troche pochodzic . Po pierwsze telefon do Okregowego Zwiazku LA , po drugie wyjazd na dobre lokalne zawody , gdzie zlapiesz "jezyka" .
Sa tez pasjonaci , ktorzy sa np. WFmanami ale maja zylke trenerska .

Kiedys mowilem FREDZIOWI , ze potrzebny nam bank trenerow i nie wiem czy jeszcze pamieta .

: 12 lut 2008, 15:15
autor: Fist
Na starcie nie wyskakuj z ta forsa na buty bo z tym jest róznie...zależy od poziomu klubu. W róznych województwach inaczej sa rozdzielane punkty za\ wyniki na makroregionach czy MP, w niektórych średnich miastach jest np. potezna firma ktora finansuje miejscowy sport (np. Kwidzyn).
Jeśli ty sie do kogoś zgłosisz prywatnie najpewniej bedziesz musial płacić

Zacznij lepiej do tych planów na stronie, wszystko jest tam objasnione, jak nei wiesz to zapytaj (trening biegowy nie polega na tym ze ciagle beigasz w tym samym tempie ten sam dystans x razy w tygodniu).
Wystartuj potem w zawodach jednych, drugich i bedziesz bardziej zorientowany czy cie to kreci i czy warto.

: 12 lut 2008, 19:52
autor: pszemyslaw
Ok wiem, wiem. Ale tak pytałem. Obecnie nawet mam pięniądze na buty, więc bardziej by mi zależało z pomocą w zawodach, ale to drugi plan.

Wojtek mam wielką prośbę. Napisz historię swojego życia. Napisz w jakim wieku znalazłeś trenera, jak to wyglądało i jakie miałem wtedy wyniki. Opisz jak to bbyło z Tobą :) Bo jeżeli moje czasy są bardzo kiepskie to wolę jeszcze sam pobiegać, żebby sobie wstydu nie narobić...

: 13 lut 2008, 01:12
autor: wojtek
Juz to zrobilem . Wejdz w melanz na stronie glownej .

: 13 lut 2008, 08:43
autor: Nagor
Czy samodzielny trening może zaszkodzic - na pewno. Według mnie samodzielny trening jest absolutnie bez sensu dla początkującego, który nie wie, jak wykonywac cwiczenia, nie wie, jakie robi błędy w stylu biegania, w metodyce treningu. Trening na odległośc sprawdza się tylko u doświadczonych zawodników, umiejących się przypilnowac, mających już solidne podstawy.

: 13 lut 2008, 20:02
autor: pszemyslaw
Hmm no właśnie, dlatego chcę znaleźć kogoś kto doradzi :) Wojtek na pewno w Melanż? nie mogę tego znaleźć..

: 13 lut 2008, 20:36
autor: beata
Kiedy ja przyszłam do mojego pierwszego trenera, nie miałam żadnych wyników. Miałam lat chyba 16.
Ważne jest, że chcesz biegać i masz do tego predyspozycje.
Jak potrenujesz pod okiem trenera, na wyniki też czas przyjdzie.

: 13 lut 2008, 21:43
autor: pszemyslaw
Beata a Ty masz normalnego trenera czy też takiego "online"? Pewnie mieszkasz w dużym mieście... A jak uważacie lepiej mieć słabego trenera czy szukać dobrego? Bo nie słyszałem o jakimś dobrym w okolicy, a słabego może bym znalazł. I tu dylemat...

: 13 lut 2008, 22:07
autor: beata
pszemyslaw pisze:Beata a Ty masz normalnego trenera czy też takiego "online"?
Ja to już teraz sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem (myślę, że jeszcze normalnym) :hejhej: .
I zapewniam Cię, każdy trener, u którego trenowałam, jest normalny ;).
Pewnie mieszkasz w dużym mieście
No tak, dosyć jest duże ...
A jak uważacie lepiej mieć słabego trenera czy szukać dobrego? Bo nie słyszałem o jakimś dobrym w okolicy, a słabego może bym znalazł. I tu dylemat...
A teraz już poważniej.
Co to znaczy - słaby/dobry?
Zacznij coś robić pod kierunkiem kogoś, kto się choć trochę zna, jeśli masz taką możliwość. Jak będziesz już coś sobą reprezentował w sensie sportowym, i Twój lokalny trener nie będzie Cię satysfakcjonował, zwróć się do kogoś z wyższej półki, wówczas może to być nawet drogą korespondencyjną. Ale uważam, że podstawy treningu musisz zdobyć nie zaocznie, tylko pod czyimś okiem.
A poza tym, trener może być i słaby, to Ty masz być mocny.