Re: Dobre wyniki na krótkim, słabe na długim dystansie
: 30 mar 2017, 20:22
Dyskusja niestety wydaje mi się skazana na bycie jałową, bo u amatorów (i tych mniej i tych bardziej ambitnych) zbyt wiele jest czynników pozasportowych, na przestrzeni całego życia, które wpływają na aktualne osiągi w sporcie i ciężko ocenić co jest predyspozycją, a co jej brakiem, czy coś faktycznie wynika z "genów", "talentu", czy może z tego co dana jednostka robiła lub czego nie robiła przez 15-20 lat zanim zaczęła biegać. Wiadomo, że w większości ci którym się udało złamać jakaś barierę, niech będzie te 40 min/10km, będą mówić "to jest poziom osiągalny dla każdego poza wybitnymi beztalenciami", a ci którzy próbują od kilku lat bezskutecznie, będą się upierać że przeszkadza im coś innego niż zły trening. A jak tym drugim się w końcu uda przeskoczyć barierę, to dość szybko zaczną gadać jak ci pierwsi - taka już ludzka natura (oczywiście uogólniam).
Mój przypadek (też niewiele wnoszący do dyskusji, ale może kogoś zainteresuje) - bez żadnego treningu sprinterskiego i średniackiego biegałem 12,5 s na 100m, 58.9 na 400, 2:59 na 1000 m, już tutaj teoretycznie widać "ewidentnego szybkościowca", bo nawet wyniki 100-400 ze sobą niezbyt korespondują (na korzyść 100). Z drugiej strony, trenując Danielsem, w niecałe 2,5 roku od wstania z kanapy (zero przeszłości w sportach wytrzymałościowych) pobiegłem dychę w 37:13 (czy to jest dobrze czy nie, to oczywiście kwestia względna, ale w dyskusji tego typu wynik pojawiał się jako jedna z "barier"). To co, jak to jest u mnie z tymi predyspozycjami? Może jestem wszechstronnie uzdolniony tylko zabrakło mi predyspozycji do lepszej odporności na kontuzje
.
Mój przypadek (też niewiele wnoszący do dyskusji, ale może kogoś zainteresuje) - bez żadnego treningu sprinterskiego i średniackiego biegałem 12,5 s na 100m, 58.9 na 400, 2:59 na 1000 m, już tutaj teoretycznie widać "ewidentnego szybkościowca", bo nawet wyniki 100-400 ze sobą niezbyt korespondują (na korzyść 100). Z drugiej strony, trenując Danielsem, w niecałe 2,5 roku od wstania z kanapy (zero przeszłości w sportach wytrzymałościowych) pobiegłem dychę w 37:13 (czy to jest dobrze czy nie, to oczywiście kwestia względna, ale w dyskusji tego typu wynik pojawiał się jako jedna z "barier"). To co, jak to jest u mnie z tymi predyspozycjami? Może jestem wszechstronnie uzdolniony tylko zabrakło mi predyspozycji do lepszej odporności na kontuzje
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)