Strona 3 z 5

Re: Biegowi znachorzy

: 15 lis 2018, 16:41
autor: TUR
Swoją droga Pan Jagoda ma całkiem niezłe wyniki. W 2017 wygrał bełchatowską 15tkę w biegu na 5km, a w tym roku zrobił drugi wynik, coś w przedziale 16-17 min.
Jak przy tym oddychał, to już pytanie do samego zainteresowanego. Osobiście jednak nie wyobażam sobie jak można oddychać nosem podczas biegania :)

Pozdrawiam
Paweł

Re: Biegowi znachorzy

: 15 lis 2018, 18:17
autor: yacool
Phalandir pisze:Ja tam walę bez rozgrzewek specjalnych i rozciągania i żyje, mam się dobrze...
Warto jednak pokusić się o refleksję. To że dzisiaj masz się dobrze nie oznacza, że za 20 lat też tak będzie. Celem aktywności w wymiarze amatorskim powinno być w pierwszej kolejności to "mieć się dobrze", ale nie teraz tylko w zaawansowanym wieku.

Co do Romanova, Jagody i innych owoców demokracji, to kłania się stara prawda, że tak jak nowinki wojskowe nie wypływają od cywila, tak nowinki treningowe nie powinny wypływać od amatora. Wyczyn weryfikuje wszystkie rewelacje.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 00:17
autor: Adam Klein
Pan Jagoda ma poza wszystkim baaaaardzo niską masę ciała, co w połączeniu z treningiem biegowym daje mu wielki handicup.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 00:31
autor: charm
Nie wiem, jak to się ma do praw autorskich, ale "magiczna deseczka", którą sprzedaje, to slantboard opisywany i wykorzystywany przez Erica Orthona (trenera z "urodzonych biegaczy")...

Wysłane z Tapatalka

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 04:40
autor: Rolli
TUR pisze:Swoją droga Pan Jagoda ma całkiem niezłe wyniki. W 2017 wygrał bełchatowską 15tkę w biegu na 5km, a w tym roku zrobił drugi wynik, coś w przedziale 16-17 min.
Jak przy tym oddychał, to już pytanie do samego zainteresowanego. Osobiście jednak nie wyobażam sobie jak można oddychać nosem podczas biegania :)

Pozdrawiam
Paweł
U mnie w grupie biega pięciu takie wyniki. Zaden z nich nie ma z tego powodu większej wiedzy trenerskiej.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 07:24
autor: Lisciasty
Rolli pisze: U mnie w grupie biega pięciu takie wyniki. Zaden z nich nie ma z tego powodu większej wiedzy trenerskiej.
A oddychają nosem? ;)

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 08:59
autor: neevle
U mnie w grupie biega pięciu takie wyniki. Zaden z nich nie ma z tego powodu większej wiedzy trenerskiej.
O to to. Ostatnio coraz częściej widuje się przypadki ludzi, którzy złamali 35 minut na 10km i mienią się z tego tytułu trenerami. Jakoś sceptycznie na to patrzę.

Rewelacje pseudonaukowe stają się ostatnio coraz bardziej popularne w każdej dziedzinie niestety. Hasło "Odkrył jeden prosty trik na ... !" bardziej przemawia do ludu niż skomplikowana i trudna do zrozumienia metoda naukowa. Bieganie w sumie też sprowadza się do zagadnień biologicznych i fizycznych, czyli ścisłych.
Ja tam walę bez rozgrzewek specjalnych i rozciągania i żyje, mam się dobrze... jestem ciężki... ale to właśnie dzięki bieganiu chudnę powoli.
No i super, ale to dowód anegdotyczny - pojedynczy przypadek, na który można by znaleźć jeden czy dwa przeciwne. Ogół można jednak sprowadzić do pewnych reguł.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 10:02
autor: PiotrMac
jeżeli chodzi o osoby które złamały poziom 35 min na dychę i mało wiedzą, to wynika to głównie z podejścia do sportu.

Jeden zda się na wiedzę trenera i posłusznie wykonuje założenia treningowe, i osiąga jakieś tam wyniki.

A drugi układa sam treningi, analizuje, czyta min to forum i powoli się uczy, dochodząc do jakiś osiągnięć.

I tak:
pierwszy gdy złamie 35 na dychę prawdopodobnie nie będzie mógł coś sensownego doradzić innemu biegaczowi, będzie się cieszył z wyniku.

natomiast drugi już jakąś wiedzę będzie miał.

Myślę że najlepsza podejście to mieszanka obydwu podejść

Także nie ma co generalizować

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 12:16
autor: Rolli
PiotrMac pisze: A drugi układa sam treningi, analizuje, czyta min to forum i powoli się uczy, dochodząc do jakiś osiągnięć.
...
natomiast drugi już jakąś wiedzę będzie miał.

Myślę że najlepsza podejście to mieszanka obydwu podejść

Także nie ma co generalizować
No to spróbuj sam nauczyć sie fizyki molekularnej, albo jezyka strarożytnego Egiptu, czytając jakieś Forum.

Jest podział na trenerów i instruktorów, który powinien być w Polsce bardziej przestrzegany (np przez PZLA).

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 12:36
autor: Wooki
PiotrMac pisze:
Jeden zda się na wiedzę trenera i posłusznie wykonuje założenia treningowe, i osiąga jakieś tam wyniki.

A drugi układa sam treningi, analizuje, czyta min to forum i powoli się uczy, dochodząc do jakiś osiągnięć.
Obaj będą mogli tylko powiedzieć jakie jednostki wykonywali w czasie treningu. 10x400m, 2 zakres, długie wybiegania.. Nic więcej.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 12:42
autor: yaaceek
No to kto może być trenerem ?
Człowiek po kursach, po AWF.... ?
Skoro własne doświadczenie nie, rozwój poprzez czytanie literatury, artykułów i wymiany doświadczeń w tym tych z netu i forum nie.
Trenerem może być ten, kto nabiera doświadczenia współpracując z innym trenerem ? No ale jak więc ten "master' stał się trenerem.....

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 12:44
autor: Rolli
yaaceek pisze:No to kto może być trenerem ?
Człowiek po kursach, po AWF.... ?
Skoro własne doświadczenie nie, rozwój poprzez czytanie literatury, artykułów i wymiany doświadczeń w tym tych z netu i forum nie.
Trenerem może być ten, kto nabiera doświadczenia współpracując z innym trenerem ? No ale jak więc ten "master' stał się trenerem.....
Możesz być "nauczycielem" matematyki, bo wiesz ze 2+2=4?

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 13:00
autor: yaaceek
Rolli pisze:Możesz być
Dziękuję za mianowanie. Nie skorzystam.

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 13:23
autor: Rolli
yaaceek pisze:
Rolli pisze:Możesz być
Dziękuję za mianowanie. Nie skorzystam.
To było pytanie a nie "mianowanie".

Re: Biegowi znachorzy

: 16 lis 2018, 14:04
autor: Logadin
Tylko wtedy np. ojca braci Ingebrigtsen tez trenerem nei idzie nazwać. A to typowy samouk, który jednak trzech synów metodami prób i błędów, analiz oraz czytajac po prostu fachową literaturę doprowadził na sam szczyt.
Pewnie wiele takich histori, by się jeszcze znalazło, gdy typowy samouk zmienił się w trenera bez wcześniejszych szkoleń i specjalistycznego przygotowania. Fakt, że nisza/wyjątki od reguły ale jednak.