Forum Bieganie.pl

Nie dosłuchałeś, wyraźnie powiedział że na zbiegach wzmacniamy mięśnie ekscentryczne a nie koncentryczne, które to są nam potrzebne do uzyskania wyniku.

Jeszcze większe zamieszanie po latach wprowadził Shleip i też Myers ze swoimi taśmami, rozmyciem funkcjonalnym mięśni, z ich synergistycznym charakterem pracy. Na dokładkę doszedł jeszcze Thompson i jego "hydraulic amplification", czyli jakby takie wzmocnienie działania mięśni dzięki zwiększeniu ciśnienia w układzie mięśnie-powięź, gdzie jedno naciska na drugie i vice versa.

Ugotujmy może jakąś zwykłą zupę na najprostszych produktach. Jest cebula, są ziemniaki. Po co komplikować. Interpretując Króla - mięśnie ekscentryczne, to te które hamują, a koncentryczne, to te które dają wynik. Część praktyczna wykładu nie pozostawia wątpliwości, że wg Króla wykończenie wybicia jest kulminacją koncentrycznej pracy mięśni. Z kolei spadanie z nadmiernej wysokości, czyli lądowanie, to jest działka wyznaczona dla mięśni ekscentrycznych, które hamują, a więc duże oscylacje pionowe są nieekonomiczne.
Ciekawe, że będąc świadomym faktu przewagi w generowaniu siły przez mięśnie ekscentryczne, jednak po nie nie sięga. Nie szuka tam rezerw. Koncentruje się na wzmacnianiu mięśni koncentrycznych i na tym koncepcie buduje swoje metody treningu siły biegowej. Stąd już krok do pytania, które wcześniej było zasygnalizowane: czy zawodnicy Króla biegają tak szybko dzięki jego metodom, czy pomimo nich?

Pomimo. Choć jest jeszcze intuicja, może trener taką posiada.
a to co w części praktycznej to trening mocy, dynamiki jakaś plyometria. Nie można wszystkiego nazywać siłą biegową, nawet jak ma wektor skierowany do przodu.

Zgoda. Intuicja - ważna rzecz.
Moc, jakaś dynamika, plyomeria. Rozwiń. No i które ćwiczenia miałyby szansę choćby dotknąć fruktów?

Nie wiem. Ale przyznasz, że trener Ci trochę zachwiał światem, minę pewno masz taka jak Kopernik poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=Tup_JyV4lnE

Ciężka ta zupa. A miało być prosto i smacznie.
Akcelerometr na miednicy pewnie by coś tam pokazał i może nawet na jego podstawie dałoby się wyselekcjonować ćwiczenia "obiecujące", czyli takie, które można by zaliczyć do tych na siłę biegową.

Słucham do końca wykładu teoretycznego i ta zupa oprócz cebuli jest jeszcze porządnie zakwaszona, nie wiem czy dam radę, chyba, że śmietany dolejesz. Po co mi to wrzuciłeś, no po co?

Jest tam przepis na kwaśnicę.

pawo pisze: ↑14 cze 2022, 18:05 Nie dosłuchałeś, wyraźnie powiedział że na zbiegach wzmacniamy mięśnie ekscentryczne a nie koncentryczne, które to są nam potrzebne do uzyskania wyniku.

Acha! O tym tez mówił! No kolejna bzdura... miesnie koncentryczne i miesnie ekscentryczne... ...
A ja myślał ze on cos wie.

Ach! No i mięśni ekscentrycznych nie potrzebujemy! Super!

Rolli teraz usiądź. Najpierw ćwiczymy wytrzymałość a dopiero potem na tej wytrzymałości budujemy szybkość.
I co łyso?

pawo pisze: ↑14 cze 2022, 19:03 Pomimo. Choć jest jeszcze intuicja, może trener taką posiada.
a to co w części praktycznej to trening mocy, dynamiki jakaś plyometria. Nie można wszystkiego nazywać siłą biegową, nawet jak ma wektor skierowany do przodu.

Dokładnie. Dobre ćwiczenie. Zle zrozumienie biomechaniki. Zly opis funkcji...

Mimo tego, jego zawodnicy biegają szybko.

pawo pisze: ↑14 cze 2022, 20:40 Rolli teraz usiądź. Najpierw ćwiczymy wytrzymałość a dopiero potem na tej wytrzymałości budujemy szybkość.
I co łyso?

Tak powiedział? Gdzie. Moze miał na myśli przygotowanie sezonalne/periodyczne.

Adam kiedyś wyjaśnił dlaczego.
A ja myślę, że intuicja, empatia, cierpliwość i takie tam. Choć nie twierdzę, że się na bieganiu nie zna zupełnie, sporo z tego co mówił jest sensowne.

pawo pisze: ↑14 cze 2022, 20:47 Adam kiedyś wyjaśnił dlaczego.
A ja myślę, że intuicja, empatia, cierpliwość i takie tam. Choć nie twierdzę, że się na bieganiu nie zna zupełnie, sporo z tego co mówił jest sensowne.

Rozumie na przykład, ze trzeba ćwiczyć w kierunku ruchu.