Forum Bieganie.pl

A na jakim jest teraz poziomie jeśli chodzi o czasy na zawodach?

Powinien już złamać 15 minut na piątkę. Może do końca roku wejdzie na 14:30, ale to jest odległa perspektywa i za dużo niewiadomych.

Czekam na projekt sub14

Byłoby fajnie, ale za dużo czasu mi to zajmuje.

Na razie jest kontrola przy 2:20. Potem się sypie i ucieka kolano na zewnątrz.

Ale po co męczyć 2:00 czy nawet 2:20, jeśli wystarczyłoby utrzymanie 2:36 ale na odcinku 5km żeby stać się Bogiem dla i tych małych i wielkich.

Trzeba kumać. O tym już było i dlaczego taki właśnie bodziec.
Czuwaj.

No to ja nie kumam, może daj jakiś link?
Nie chodzi o to, że nie kumam dlaczego dawać wyższe prędkości, bo sam je daje jako jakiś element pracy dynamicznej, technicznej, „siłowej”. Ale nie wiem dlaczego to ma być jakoś „monitorowane”. Mi wystarczy, że jest relatywnie szybko, ale nie mówię zawodnikowi: „biegaj przebieżki po 3:10 (naprzyklad).

Może problem tkwi w słowie relatywnie, czyli w relacji do kogoś lub czegoś. Mnie interesuje prędkość bezwzględna, a dokładniej maksymalne, jak to tylko możliwe, przeciążenie. Z punktu widzenia biomechaniki przebieżka po 3:10, czy 2:10 nie mówi nic. Liczy się kontekst, a więc to jak ciało zachowuje się na danej prędkości. Jeśli widzę że daje radę, to napieramy, jeśli nie to odpuszczamy, nie zwracając uwagi na tempo tylko na geometrię podporu.

Dzisiaj na DL w Londynie wyszło kto umie biegać szybko.
Rhonex mimo swoich 26:50 na 10k i 41:53 na 15k zajął 6 miejsce. Długo prowadził, ale kiedy ostatnie 400m biegli na 53s to odpadł.

No ja aż trochę się rozczarowałem wystepem Rhonexa. Po tym co pokazuje na dychę chyba liczyłem że złamanie 12 min na piątkę to będzie formalność. Ale najwyraźniej też musi poszukać odpowiedzi na pytanie co zrobić żeby czarni (i biali!) nie odjeżdżali mu na ostatnim kółku.

Mi się wydaje, że to jednak już nie jego dystans. Troszkę jak liczenie kiedyś, że Tadese pociągnie ładnie maraton, bo mega połówkę pociągnął.

Różni są zawodnicy. Yomif Kejelcha w zeszłym sezonie zrobił 3:32 na 1500, 12:46 na 5000 i 59:17 w półmaratonie

Mega wytrzymałość to filar biegania, ale nie można od niej oczekiwać, że urodzi szybkość. Szybkość jest odrębną zdolnością motoryczną. Jeżeli biegasz po górkach i w trudnym, kamienistym terenie Iten, to nie licz na zbudowanie szybkości.
Rxonex jest idealnym kandydatem do pracy nad szybkością, bo wytrzymałość już ma. Robiłem podchody do Colma, ale on jest tak dumny ze swojej szkoły i swoich metod, że nie czuje potrzeby szukania inspiracji na zewnątrz. Zresztą trudno się dziwić.

Tak mógłby wyglądać trening Rhonexa u mnie. Miękka, płaska droga. Żadnych punktów odniesienia. Zawodnik nie rozprasza się i nie stresuje liniami na stadionie oraz zakrętami. Celem jest trzymanie się na kole, wczuwanie w rytm pracy (timing współpracujących mas) i sygnalizowanie kiedy traci kontrolę nad koordynacją, czyli kiedy pojawia się niedopuszczalna spina. Szukamy momentu, albo inaczej - prędkości granicznej dla zawodnika, powyżej której bieg przestaje trenować układ nerwowy, bo bodziec jest już za mocny.

Trzymam kciucki, żeby ci się kiedyś z nim udało popracować. Trochę rozumiem Colma, bo do niego cały czas ktoś przyjeżdża i chyba traktuje was jak turystów, a nie jako kogoś kto może coś poprawić w ich bieganiu.

yacool pisze:Mega wytrzymałość to filar biegania.

Co za wyznanie natomiast stwierdzenie, że nie można oczekiwać że wygeneruje szybkość jest ...... nijakie. Oczywiście że nie można ale co to jest szybkość w kontekście biegacza długodystansowego? Czy Nieumiejętność biegania tempem 2 min na kilometr na krótkim odcinku, jest blokerem dla rozwijania tępa 3 min na kilometr na długim odcinku ?

Sorry za kiepsko ortografie ale dyktuje do telefonu