Mnie to bardzo cieszy, że są jeszcze osoby, które nie przyjmują wszystkiego bezkrytycznie, sprawdzają źródła itd. Też tak robię, jeśli mam wątpliwości. Ale wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś się nie zgadza z czymś, to też musi to udowodnić. W tym wypadku też przeglądałem wybrane artykuły źródłowe, na które powołują się autorzy. Artykuł nie skupia się na jednym aspekcie biegania tyłem i mamy tu po prostu solidny przegląd literatury. Meritum artykułu jest takie, że urozmaicenie treningu o przebieżki do tyłu może pomóc. Dzisiaj już biegacze raczej wiedzą, że jeżeli u kogoś pojawia się ból albo widzi, że jakiś element treningu mu szkodzi, to go eliminuje. Stabilizacja też nie jest dla każdego, jeśli ma się jakieś przeciążenia albo wady. Ten tekst miał w zamierzeniu przypomnieć, że bieganie tyłem jest ciekawą alternatywą i dobrym treningiem uzupełniającym (ale nie każdy musi go robić i nie każdemu pomoże).rosomak pisze: Zwykle jestem rozwlekły i uderzam w dygresję. A tu proszę, w trzech zdaniach zawarłem to samo, co cytujący w trzech akapitach. Mała rzecz a cieszy
Artykuł (na portalu) był o czymś innym. Dyskusja jest o czymś innym. IMVHO znacznie bardziej sensownym, ale nie do tego się odnosiłem.
Cytuj:
Krytyczna kontrola samego założenia przedstawionego w artykule jest dla mnie legityma i poprzedza zapoznanie sie z treścią.
Czy autor mógłby napisać, co miał na myśli? Bo ja tego zdania nie rozumiem.
********************
Meta ... chłopaki, chcecie rozmawiać, o współczesnej nauce? O zbyt małych próbkach, o nieumiejętności stosowania przez badaczy metod statystycznych, o podkręcaniu wyników pod tezę, o błędnej konstrukcji samych badań, o tym, że nikt nie jest skory przydzielać grantów na badania już raz przeprowadzone, o tym, że powtarzalność badań, opisywanych w niektórych dziedzinach w szacownych czasopismach naukowych wynosi około 30% ... i tak dalej, i tym podobne. Chcecie rozmawiać o sensowności generalizowania na podstawie tego rodzaju danych?
Mi się już naprawdę nie chce.
W każdym razie - chcecie sobie dyskutować o artykule źródłowym? Poszukajcie tekstów, na które powołują się autorzy. Sprawdźcie je. Przeliczcie dane, zobaczcie, czy to ma sens, przemyślcie, na ile sam wywód jest logiczny. Jasne, to zabiera czas, w naszym świecie instant zanim się rozbierze temat na części pierwsze pojawi się kilka nowych tematów do dyskusji, jeśli nie kilkanaście
Ja nie umiem czytać samych wniosków bez sprawdzenia źródeł, zawsze uważam to za wątpliwe. Ale ja jestem z tych, którzy czytając książkę z aparatem naukowym wgłębiają się w przypisy i przyczepiają do drobiazgów.
Wracając do nauki, sam moim studentom i uczniom w szkole robię szkolenia na temat: jak wyszukiwać informacje, jak rozpoznawać fake newsy i co musi spełniać artykuł, aby spełniał warunki pracy naukowej. Jeśli chcemy popularyzować naukę, to musimy wiedzieć, na co zwracać uwagę, ale nie możemy też wszystkiego odrzucać.