PROJEKT SUB 9

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Proponuje jakieś treningi wytrzymałości na ból. Może chodzenie po potłuczonym szkle albo coś w tym stylu?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ależ ja nie piszę o żadnym męczeństwie....a o postawie zawodnika wobec trudności podczas zawodów wytrzymałościowych.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:Proponuje jakieś treningi wytrzymałości na ból. Może chodzenie po potłuczonym szkle albo coś w tym stylu?
Tyko,że w sportach wytrzymałościowych nie chodzi tylko o ból fizyczny. Dlatego zajmuje się tym psychologia sportu.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12400
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to określ ten ból. Jest jakaś obiektywna skala oceny poziomu takiego bólu?
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4668
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze:
Arti pisze:Ba, udowodniono ,że najwłaściwsza postawa to akceptacja bólu bo on nie minie.
Powielam prośbę Yacoola. Podaj źródła.
Arti twoje slodkie pitolenie o męczeństwie męczy.
Ku@&a Arti podasz te źródła naukowe czy nie?
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Seba 5:38 na 2km. Widać, że jest progres
https://www.instagram.com/p/B0-ZgvSC_QZ/
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:Seba 5:38 na 2km. Widać, że jest progres
https://www.instagram.com/p/B0-ZgvSC_QZ/
Na zbiegu?
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z tego co wyczytałem to nie i chyba ciężko by było 2km zbieg znaleźć w takim terenie
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12400
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na płaskim. Na zbiegu są tylko krótkie ekspozycje na przeciążenia. 30-40 sekund.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A co do treningu Sebastiana to napiszesz coś więcej? Jak często wykonuje treningi typu overload, jak często jakieś bardziej wymagające trenigi (np ciągły) i zawody. I czy reszta to po prostu truchtanie?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12400
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wszystko uzależniam od samopoczucia. Jak jest słabo to w ogóle nie wychodzi na trening. Przeciążeniówka raz w tygodniu. Mocniejszy ciągły trzy dni po tym. To jest rama mikrocyklu opartego na 7 dniach. Na razie tego się trzymamy. Czasami jak Seba czuje, że go nosi to robi jakieś szybsze rozbieganie w stylu 6km po 3:20-3:25 na dzień przed przeciążeniówką, ale tu reguły nie ma. Reszta to torowanie powięzi w truchcie i kilometraż 40-50. To jest bardzo lajtowe trenowanie. Pod koniec sierpnia będzie piątka. Jak dobrze pójdzie to we wrześniu poleci piątkę przed maratonem warszawskim. Z takiego planu. Nic nie zmieniamy.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A te ciągłe to ile km? I jeśli nie robicie w danym tygodniu przeciążeniówki, to ciągły jest?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12400
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Do 3km albo zawody na 5k. Powyżej 10 minut ciągłej pracy trudno już się koncentrować na ruchu. Przeciążeniówka jest stałym punktem planu. Z założenia ma dostarczać bodziec rozwojowy, reorganizować tkankę i układ nerwowy. Skończyliśmy z bieganiem. Zaczęło się skakanie, a do tego potrzebujemy specyficznych narzędzi treningowych.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mariusz Giżyński analizuje swoją technikę biegu

https://m.facebook.com/logged_out/watch ... 11%2F&_rdr

To z czym się zgadzam to, że nie ma "luzu" na prędkości maratońskiej, a reszta to nie wiem...
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12400
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Giżyński pisze:Chciałbym serdecznie podziękować Trenerowi Grzegorzowi Gajdusowi, kolegom z reprezentacji za wspólny trening. Specjalistom z którymi współpracuję: Kubie Czai za pomoc w ułożeniu diety i odżywiania na trasie. Dla Szczepana Figata za ratowanie zdrowia, dla Pana Naskręta [gasper] za wskazówki dotyczące techniki biegu. Link
Robiłem materiał z jego biegu na dychę w Gnieźnie w 2009, czy 2010 roku. Gasper wtedy podszedł do Giży i zaproponował mu konsultacje. To był okres gdy zawodnik biegał u Gajdusa i wysyłał filmy ze zgrupowania z St. Moritz. Gasper podsyłał wszystko do mnie do analizy. No i co z tego? Ano nic. Mija dekada i mogę powiedzieć to samo co pisałem mu za pośrednictwem gaspera. Nic się nie zmieniło (może to i dobrze). Jeżeli nie podchodzi się do tego z nastawieniem na kompleksową zmianę to ona sama nie nastąpi. Do tego jeżeli podaje się taki opis techniki i wnioski jak na fejsie, to nie ma o czym gadać. Giżyński poszedł w inną stronę. Bardziej w kierunku cierpienia artiego niż sprężyny Kipchoge.
ODPOWIEDZ