Bajania o Marynii

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No coś tam dzwoni, ale nie wiem w którym kościele.
Przypadek Lemiesz ukazuje pewien standard. Standard oparty na normach i autorytetach. Bardzo trudno jest młodemu człowiekowi uniknąć takiej standaryzacji. Co gorsze, ten schemat rozwoju zdolnych ludzi nie zmienia się i wciąż obowiązuje. Trener ma do wyboru - albo przetnie to i podejmie ryzyko narażenia się na krytykę środowiskową bez gwarancji sukcesu, albo bezpiecznie dla siebie podda się utartym metodom postępowania. Komfort wyboru drugiej opcji jest nie do przecenienia. Trzeba to mieć na uwadze przy ew. ocenie danego trenera.
New Balance but biegowy
yaaceek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 508
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Phalandir pisze:No i ważne zamiast pójść prostą drogą na Szrenicę wybrać się zimą na K2. Nie wiadomo czy dotrzesz, ale jak dotrzesz to będziesz gość
Jak już uciekłeś w ten teren, to raczej zdecydowanie polecałbym zdanie mistrza:
"Dlatego klientów wypraw komercyjnych, np. na Everest, szczerze namawiam na cele mniej prestiżowe, ale za to w pełni samodzielne. Doradziłbym Babią Górę zimą, solo na krechę przez las."
Wooki
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryzyko jest wpisane w sport. Żeby być najlepszym i dojść na szczyt trzeba minąć innych. A inny ryzykują.
Trzeba znać rozwiązanie równania z dziesiątkami zmiennych żeby ryzyko zminimalizować do zera.
Zawodnik w realnym świecie próbuje poznać wartość niektórych zmiennych, przy reszcie zgaduje wartości.
Trener może robić podobnie jednak ma do dyspozycji więcej równań - biegaczy - prób.
[url=viewtopic.php?f=27&t=63661]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=27&t=63662]KOMENTARZE[/url]
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Tak, ale to nie ma znaczenia dopóki nie określisz co jest ważne.
Przecież napiszesz co ważne. Dlaczego ja mam to jeszcze określać?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wooki,
pytanie, czy chcesz być najlepszym? Jeśli tak to nie zapytam o to co jesteś w stanie poświęcić, bo to jedno z bardziej trywialnych pytań. Zapytam, czy będziesz podążał tą samą drogą, którą szli inni w tym samym celu i polegli, czy wybierzesz drogę dotąd nieznaną? To jest przypadek analogiczny do wyboru stojącego przed trenerem. Dlatego tak istotne jest zdefiniowanie, co jest ważne.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Filozoficznie, mój strzał :) : ważne jest, czego tak naprawdę sam wewnętrznie chcesz oraz czy wierzysz w osiągnięcie tego i jesteś w stanie bezgranicznie się temu poświęcić bez gwarancji, że się uda? Jeśli gdzieś w drugiej części zdania pojawia się choćby wątpliwość - odpuść. Nie ma znaczenia, czy to trener czy zawodnik - sorry, czasem wyjdzie, a czasem nie. Jeśli w drugiej części zdania jest TAK/TAK, to wtedy możesz zastanawiać się nad drogami i masz wybór: iść utartą ścieżką w nadziei, że jesteś lepszy/silniejszy od tych przed Tobą lub też próbować wytyczać nowe szlaki (bez gwarancji powodzenia).
biegam ultra i w górach :)
Wooki
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ależ ja nie mogę iść tą samą drogą co inni. Bo wyruszyłem jakieś 20 lat za późno. Jeśli będę trenował jak długodystansowiec polskiej szkoły, który w piku wywalczył 29 minut na ulicy to na co ja mogę liczyć? na 31 minut ? Zawsze będę tylko gorszą - kopią.
Tak więc jestem skazany na poszukiwania i ryzykowanie.
[url=viewtopic.php?f=27&t=63661]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=27&t=63662]KOMENTARZE[/url]
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wooki pisze:Ależ ja nie mogę iść tą samą drogą co inni. Bo wyruszyłem jakieś 20 lat za późno. Jeśli będę trenował jak długodystansowiec polskiej szkoły, który w piku wywalczył 29 minut na ulicy to na co ja mogę liczyć? na 31 minut ? Zawsze będę tylko gorszą - kopią.
Tak więc jestem skazany na poszukiwania i ryzykowanie.
Ale tutaj nie o to chodzi - najpierw musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: "czy wierzysz w osiągnięcie tego i jesteś w stanie bezgranicznie się temu poświęcić bez gwarancji, że się uda?" Nie znam Cię, ale z dużą dozą pr-stwa, jeśli masz rodzinę i pracujesz na etacie to już będzie wahanie. Bo już masz nałożone jakieś ograniczenia, których nie przeskoczysz. Choćby wewnętrzny stres (praca/rodzina), siedzenie przed kompem czy konieczność wstania o 8 rano. Już musisz szukać kompromisów - co dotyczy większości poza Afryką.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:ważne jest, czego tak naprawdę sam wewnętrznie chcesz (...)
Nie. Taki jest problem filozoficznego wywodu, że już na starcie robisz błąd. Potem logika dalszego wywodu jest jak najbardziej poprawna, ale oparta na złym założeniu.
Wooki pisze:Zawsze będę tylko gorszą - kopią.
Naprawdę trudno jest zostać gorszą kopią naszego wyczynowca. Trzeba się mocno postarać, żeby zasłużyć na takie miano.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Widzę, Fredzio, że łatwo cię już zirytować. Niektórzy jak też zauważam, mają wciąż kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. To a propos kontekstu w którym padło pytanie o to co jest ważne. Naprawdę trudno będzie o sensowną dyskusję jeśli ktoś nie jarzy słowa pisanego lub ignoruje to co było już napisane. Tym co mają mętlik w głowie polecam lekturę ciekawej choć bardzo typowej historii, w której można odnaleźć echa tego co jest ważne.
Jeżeli komuś nie chce się czytać, a pytanie ogólne o to co jest ważne, wyraźnie sprawia kłopot, to może odpowie na pytanie pomocnicze. Czy wyniki są ważne?

Co tam Arti, ktoś ci znowu posta wymazał? Bidulek. Ale to nie ja. Mam alibi. Szedłem wtedy po piwo i czipsy i nie było mnie w tym czasie.
Jako obrońca ucieśnionych martwię się o innych więc to nie mój post został skasowany. A dotyczył Ciebie więc kto wie kto go wykasował ,podobno taką moc ma się od 10 tys. postów więc może taką moc wkrótce otrzymasz...;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze:yacool idziesz w stronę metafizyki Pana Witka z Atlantydy, napisałbym krócej ale miałem już nie przeklinać. z ciekawego w sumie wątku robisz jakieś dziwne zgadywanki i na każdą odpowiedz masz swoją -glupi jesteście nic o życiu nie wiecie. w sumie smutne to...
Dlatego nie zalecam picia piwa w tygodniu ani nawet chodzenia po piwo późną porą nie wspominając już o chipsach;)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może po przekroczeniu 10 tys. postów powinien być obligatoryjny wypad z forum. To można rozważyć, ale jest na to specjalne miejsce. Tutaj zajmuję się mniej sensacyjnymi doniesieniami. Ciągle nie mogę doczekać się satysfakcjonującej odpowiedzi na pytanie, co jest ważne?
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tak ogólnie to jest to typowa manipulacja a mianowicie stawianie wyboru:
Zapytam, czy będziesz podążał tą samą drogą, którą szli inni w tym samym celu i polegli, czy wybierzesz drogę dotąd nieznaną? To jest przypadek analogiczny do wyboru .

Można bowiem dać wybór podążania drogą którą ruszyli i kroczyli zwycięzcy a nie podawać negatywny wybór.
Takie postawienie sytuacji nie ukazuje mądrości obrania danego kierunku ba wręcz ignorancji tego by uczyć się od lepszych którzy osiągnęli sukces.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widzisz Arti,
kierowanie się kryterium wynikowym wiąże się z ryzykiem postawienia sobie na ołtarzyku jakiegoś debila, tylko dlatego, że pobiegł szybciej od ciebie. Zdefiniowanie tego co jest ważne pozwala dotrzeć do przyczyn własnych niepowodzeń dużo skuteczniej aniżeli zaciąganie opinii od swoich idoli.
djhonda
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 15 lis 2018, 02:32
Życiówka na 10k: 45:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wazne jest zeby porzucic cala posiadana wiedze i czerpac wylacznie z wiedzy pana Yacoola, ktory wie wszystko najlepiej a jak nie zna odpowiedzi na jakies pytanie to odpowie na nie innym dziwnym pytaniem, zeby skonfundowac przeciwnika, a zapedzony w kozi rog naubliza od debili.

20 lat temu uslyszalem taki kawal:
Sprzedam encyklopedie Britanica, 20 tomow, stan dobry. Jest mi juz zbedna, ozenilem sie, zona wie wszystko kur.. najlepiej.

Pasuje jak ulal do jakiejkolwiek forumowej interakcji z panem trenerem.
ODPOWIEDZ