Rozważania o ekonomii biegu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12395
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oczywiście byłoby bardzo dobrze, żeby się tym interesował, ale rzeczywistość skrzeczy. Większości nie interesują takie rzeczy. Liczą się przecież kilometry.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli, wrzucając swój link jak zwykle nie rozumiesz o czym mówię. Mówię o tym, że pojęcie "ekonomia biegu" nic nie znaczy, że to jest "masło maślane", bo na nią faktycznie składa się wiele oddzielnych elementów, które same w sobie dadzą się nazwać. A Ty mi podsuwasz publikację i mówisz: "Nie prawda, bo wszystkie te limitujące elementy zostały nazwane". Ale nawet ten Twój artykuł jest wewnętrznie sprzeczny, bo z jednej strony nazywa jakieś limitujące czynniki a potem standardowo pisze że jednym z limitów jest: "Running economy". A "Running economy" to jeden wielki wór.

Yacool
Mięśnie też mogą być dodatkowymi wahadłami ale 90% ludzi ma problem raczej z nadmiarem tłuszczu niż mięśni, chyba trochę próbujesz tutaj zamącić obraz, żeby robić wrażenie, że nawet grubas powinien poddać się Twoim ćwiczeniom zamiast przede wszystkim schudnąć (chyba, że źle to rozumiem).
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Oczywiście byłoby bardzo dobrze, żeby się tym interesował, ale rzeczywistość skrzeczy. Większości nie interesują takie rzeczy. Liczą się przecież kilometry.
Masz racje.
Wiec powinniśmy być zadowoleni, ze ktoś w ogole pyta i nie odpychać lapidarnym: chcesz biegać lepiej to biegaj lepiej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12395
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlatego wspomniałem o niepolityczności mojej wypowiedzi...
Przede wszystkim zapomnijmy o tych 90 procentach. Nie dlatego, żeby tworzyć aurę elitarności, ale pozostać w realnym kontakcie z bieganiem amatorskim. Istnieje proces rozwoju biegowej świadomości i każdy z nas taki proces powinien przejść. Inaczej nie ma szans na zainteresowanie się tematem ekonomiki biegu. Liczba osób wchodzących bardzo głęboko w zagadnienie jest mała i nie zmienia tego kolejny artykuł, kolejny film, czy warsztaty. To tak nie działa.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

a jak działa?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12395
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niemainstrimowo. To zresztą ogromna zaleta, bo każde działanie globalne ma tendencje ku wypaczeniu i patologii.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

czyli sekciarstwo ;)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12395
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Do sekty trafiają ludzie szukający autorytetów. Tacy bardzo szybko zrażają się do mnie, bo zmuszam ich do niezwykle dla nich przykrych poszukiwań wewnątrz ich samych.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Rolli, wrzucając swój link jak zwykle nie rozumiesz o czym mówię. Mówię o tym, że pojęcie "ekonomia biegu" nic nie znaczy, że to jest "masło maślane", bo na nią faktycznie składa się wiele oddzielnych elementów, które same w sobie dadzą się nazwać. A Ty mi podsuwasz publikację i mówisz: "Nie prawda, bo wszystkie te limitujące elementy zostały nazwane". Ale nawet ten Twój artykuł jest wewnętrznie sprzeczny, bo z jednej strony nazywa jakieś limitujące czynniki a potem standardowo pisze że jednym z limitów jest: "Running economy". A "Running economy" to jeden wielki wór.
Po co ta dyskusja ze mną, jak jedynym twoim argumentem jest "ty nic nie rozumiesz".
Juz pare razy udowodniłeś ze poziom twojej wiedzy jest bardzo płytki. Co mnie dziwi, widząc ilość twoich artykułów. Uwierz mi: "Czytanie kształci. Czytanie po łepkach kształci po łepkach"
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Dlatego wspomniałem o niepolityczności mojej wypowiedzi...
Przede wszystkim zapomnijmy o tych 90 procentach. Nie dlatego, żeby tworzyć aurę elitarności, ale pozostać w realnym kontakcie z bieganiem amatorskim. Istnieje proces rozwoju biegowej świadomości i każdy z nas taki proces powinien przejść. Inaczej nie ma szans na zainteresowanie się tematem ekonomiki biegu. Liczba osób wchodzących bardzo głęboko w zagadnienie jest mała i nie zmienia tego kolejny artykuł, kolejny film, czy warsztaty. To tak nie działa.
Tu nie chodzi o Kipchoge i innych, bo ich może nawet to nie interesować. Tu chodzi o tych którzy pytają. Trenerzy, naukowcy, sportowcy. Zeby dostać odpowiedz, należy najpierw zadać (sobie) pytanie.

Ten prze ze mnie podany artykuł, jest tylko zakreśleniem tego tematu. Wstepem do dalszych pytań i dalszego szukania odpowiedzi.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Po co ta dyskusja ze mną, jak jedynym twoim argumentem jest "ty nic nie rozumiesz".
Juz pare razy udowodniłeś ze poziom twojej wiedzy jest bardzo płytki. Co mnie dziwi, widząc ilość twoich artykułów. Uwierz mi: "Czytanie kształci. Czytanie po łepkach kształci po łepkach"
Bo dyskusja nie powinna odbywać się tak, że wrzucasz bezrefleksyjnie jakiś link bez zastanowienia się licząc chyba na to, że wrzucenie naukowego linku przytłoczy nas i sie zamkniemy.
Co Ty Rolli zrozumiałeś z tego linku co może być wkładem w dyskusję o temacie?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Cały Paper jest na temat tego artykułu. Od pierwszego do ostatniego zdania.

Jeżeli wrzucam jakiś Link, chce podkreślić moja wypowiedz wypowiedzią tych którzy sie znają. Tak, mam problemy przekazać wiedzę, problemy z bajecznym opisywaniem problemow, ale to tez nie jest moja intencja. Dlatego taki Paper jest bardzo dobrym odpowiednikiem i źródłem wiedzy.

Uważać ze sie wie i tak lepiej jak naukowcy, którzy sie tym od lat zajmują, oznacza tylko ignorancje.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja nie mówię, że wiem lepiej od naukowców tylko, że Ty albo nie rozumiesz co cytujesz albo cytujesz nie na temat albo Twój cytat potwierdza moje zdanie.
Co właściwie chciałeś nam tym cytatem pokazać? Bo unikasz odpowiedzi. Postaraj się konkretnie odpowiedzieć.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ja nie mówię, że wiem lepiej od naukowców tylko, że Ty albo nie rozumiesz co cytujesz albo cytujesz nie na temat albo Twój cytat potwierdza moje zdanie.
Co właściwie chciałeś nam tym cytatem pokazać? Bo unikasz odpowiedzi. Postaraj się konkretnie odpowiedzieć.
Odpowiedz na twoj wpis:
Generalnie to pojęcie ekonomia biegu jest dla mnie od dawna "podejrzane". ;) Jakiś czas temu fizjolodzy zauważyli, że nie koniecznie zawodnicy z bardzo wysokim vo2max wygrywają biegi na długim dystansie. Wtedy wymyślili, że najważniejsza jest "ekonomia biegu", czyli jakie jest pochłanianie tlenu przy danej prędkości. Ale nikt nigdy nie powiedział co to faktycznie jest.
Przede wszystkim na ostatnie zdanie.

Ale ja oczywiście nic nie zrozumiałem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ale znowu unikasz odpowiedzi O czym mówi nam za cytowany przez ciebie artykuł.
Może nie każdy zna angielski? To wyjaśnij co mówi on w kontekście tego co ja napisałem
ODPOWIEDZ