Od zera do bohatera, czyli 10 km w 45 min
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
- Życiówka na 10k: 54:47 min
- Życiówka w maratonie: brak
zawsze ważę się rano, po szklance wody z cytryną i kawie, przed śniadaniem.
żeby biegać szybciej, trzeba biegać wolniej?
żeby biegać szybciej, trzeba biegać wolniej?
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Żeby szybciej biegać trzeba biegać mądrze. Wszystko ma służyć jakiemuś celowi. Co ci da bieganie kilka razy w tygodniu tempa maratońskiego, bo takie właśnie biegasz w tej chwili na swój poziom.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3271
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Dokładnie. Można biegać szybko i mądrze ale i szybko i głupio, bezsensu. Samo takie walenie jak wyżej napisane nie ma sensu.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
- Życiówka na 10k: 54:47 min
- Życiówka w maratonie: brak
zacząłem biegać dokładnie rok temu. to przecież niedawno, więc dobrze pamiętam, jak wielkim wysiłkiem było dla mnie przebiegnięcie pierwszych 500 metrów bez przystanku, a potem pierwszych 2, 5 czy 10 km.
21.02. przebiegłem pierwsze 2 km, a już w kwietniu swoje pierwsze 10 km.
wtedy też tu widziałem komentarze: za szybko, głupio, kontuzja, zaraz się poddasz.
chwilę później wybuch radości, bo po raz pierwszy zszedłem na 10 km poniżej 1 godz.
potem pierwsze zawody i 52:50, kolejne 49:24, i kolejne już poniżej 49 min.
biegam, kiedy tylko mogę, ale nie stawiam biegania na pierwszym miejscu.
w tym tygodniu: siłownia (pn), kickboxing (wt), siłownia (czw), bieganie (pt), kickboxing (sob), bieganie (niedz).
przez rok biegania wyszczuplała mi sylwetka, przy jednoczesnym dodatkowym umięśnieniu nóg, ramion, czyli partii ciała, które najbardziej pracują przy bieganiu. niesamowicie wzrosła moja wydolność. wczoraj po raz pierwszy wytrzymałem bez wypluwania płuc 3 x 2 min walki z dwoma sparingpartnerami na raz, co wymaga megakoordynacji ruchowej, szybkości i dynamiki przy zmianie pozycji, nie mówiąc już o ilości wyprowadzaniu ciosów.
dziś znów z dużą satysfakcją przebiegłem treningowo 10 km w 53 min, czyli w czasie, który jeszcze jakiś czas temu olbrzymim wysiłkiem osiągałem jedynie na zawodach.
czy możesz mi mądrze wyjaśnić, dlaczego to jest głupie?
21.02. przebiegłem pierwsze 2 km, a już w kwietniu swoje pierwsze 10 km.
wtedy też tu widziałem komentarze: za szybko, głupio, kontuzja, zaraz się poddasz.
chwilę później wybuch radości, bo po raz pierwszy zszedłem na 10 km poniżej 1 godz.
potem pierwsze zawody i 52:50, kolejne 49:24, i kolejne już poniżej 49 min.
biegam, kiedy tylko mogę, ale nie stawiam biegania na pierwszym miejscu.
w tym tygodniu: siłownia (pn), kickboxing (wt), siłownia (czw), bieganie (pt), kickboxing (sob), bieganie (niedz).
przez rok biegania wyszczuplała mi sylwetka, przy jednoczesnym dodatkowym umięśnieniu nóg, ramion, czyli partii ciała, które najbardziej pracują przy bieganiu. niesamowicie wzrosła moja wydolność. wczoraj po raz pierwszy wytrzymałem bez wypluwania płuc 3 x 2 min walki z dwoma sparingpartnerami na raz, co wymaga megakoordynacji ruchowej, szybkości i dynamiki przy zmianie pozycji, nie mówiąc już o ilości wyprowadzaniu ciosów.
dziś znów z dużą satysfakcją przebiegłem treningowo 10 km w 53 min, czyli w czasie, który jeszcze jakiś czas temu olbrzymim wysiłkiem osiągałem jedynie na zawodach.
czy możesz mi mądrze wyjaśnić, dlaczego to jest głupie?
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1337
- Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
- Życiówka w maratonie: brak
Biegaj sobie jak chcesz ale z takiego biegania nie będzie 45 minut choćbyś tę dychę biegał nawet w 50 minut 3x w tygodniu. Natomiast pojawiać się mogą dolegliwości przeciążeniowe.
Niestety im dalej tym trudniej i bardziej zaawansowane staje się bieganie.
PS: Jeśli biegasz wybiegania 10km w 53 minuty to spokojnie powinieneś dać radę pobiec zawody w 43. Dasz radę?
Po prostu biegasz za szybko aby robić postępy biegowe zgodne z deklaracją w tytule tematu. Może za kilka lat ale to bardziej przez wzrost wydolności np w kickboxingu.
Żeby nie było, 45 min nie jest jakimś kosmosem. Da się go złamać przy 3 treningach i kilometrażu około 30km/tyg ale biegając np 8 km w 5:45, 10 km w 5:40 i 12 km w 5:30. Pod warunkiem, że jesteś aktualnie na poziomie około 48. Jeśli nie to dorzuciłbym po 5-10 sec do tych temp treningowych.
Niestety im dalej tym trudniej i bardziej zaawansowane staje się bieganie.
PS: Jeśli biegasz wybiegania 10km w 53 minuty to spokojnie powinieneś dać radę pobiec zawody w 43. Dasz radę?
Po prostu biegasz za szybko aby robić postępy biegowe zgodne z deklaracją w tytule tematu. Może za kilka lat ale to bardziej przez wzrost wydolności np w kickboxingu.
Żeby nie było, 45 min nie jest jakimś kosmosem. Da się go złamać przy 3 treningach i kilometrażu około 30km/tyg ale biegając np 8 km w 5:45, 10 km w 5:40 i 12 km w 5:30. Pod warunkiem, że jesteś aktualnie na poziomie około 48. Jeśli nie to dorzuciłbym po 5-10 sec do tych temp treningowych.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 23 kwie 2018, 11:55
- Życiówka na 10k: 54:47 min
- Życiówka w maratonie: brak
nie odpowiem na twoje pytanie, czy dałbym radę. domyślam się, że jest w tym pytaniu pewien ładunek ironii, ale moja odpowiedź (na poważnie) brzmi: nie wiem. ostatnio w zawodach na 10 km po atestowanej trasie w mieście biegłem jesienią ubr. i miałem poniżej 49 min. ale to było prawie pół roku temu. dziś swobodnie biegam treningi na poziomie 5:05-5:10 min/km i to nie w mieście, ale po lesie, gdzie droga jest często mokra, błotnista i but wpada w piach.
za miesiąc biegnę zawody, ale też po lesie.
poszukam jakichś zawodów w kwietniu po mieście, to może będzie okazja sprawdzić, na jakim jestem poziomie.
za miesiąc biegnę zawody, ale też po lesie.
poszukam jakichś zawodów w kwietniu po mieście, to może będzie okazja sprawdzić, na jakim jestem poziomie.
5 km: 24:05
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
10 km: 49:24
półmaraton: 2:04:34
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 25 sty 2018, 12:49
- Życiówka na 10k: 40:10
- Lokalizacja: miasto100mostów
Funthomas, to że biegasz na treningu dychę jedynie 4-5 minut wolniej niż Twoja życiówka - to dobrze. Bo wytrzymujesz spokojnie mocno obciążający trening.
Co nie jest dobre - i chyba przede wszystkim to Ci chcą wyjaśnić koledzy- to to, że biegasz ten trening za często i w ogóle za mało dywersyfikujesz obciążenie.
Klepiesz non stop mocny drugi zakres. To źle.
Z 3 treningów w tygodniu można zrobić przyzwoite wyniki - ja złamałem 40/10 i 1h30/połówka, ale trzeba urozmaicić. I to bieganiem a nie siłką czy kickboxingiem.
Co nie jest dobre - i chyba przede wszystkim to Ci chcą wyjaśnić koledzy- to to, że biegasz ten trening za często i w ogóle za mało dywersyfikujesz obciążenie.
Klepiesz non stop mocny drugi zakres. To źle.
Z 3 treningów w tygodniu można zrobić przyzwoite wyniki - ja złamałem 40/10 i 1h30/połówka, ale trzeba urozmaicić. I to bieganiem a nie siłką czy kickboxingiem.
37:52 1:25:24 3:12:11
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 07 sie 2015, 18:19
- Życiówka na 10k: 39:30
- Życiówka w maratonie: brak
Ja z kolei zszedłem poniżej 40min na 10km po prostu biegając, akurat ostatnie 2 lata pracuję średnio po 10h dziennie w tygodniu + bonusowa praca w weekendy więc nawet mi się za specjalnie nie chciało żadnych treningów robić. Większość tras na zasadzie wychodzę z domu i biegnę, z czego 1/3 w nocy, często po 22. Przy takim bieganiu w zasadzie jedyny problem jaki zauważyłem, to brak ogłady przy szybszym bieganiu i na wszystkich dystansach od 10km w dół praktycznie jednakowe tempo, limitowane brakiem umiejętności/techniki do szybszego biegu.
40+ na karku
Strava
Strava
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Potwierdzam. 45:02 zrobiłem jakoś jeszcze przed bardziej systematycznym bieganiem. Przed założeniem tutaj bloga i moich przygotowaniach do maratonu.thomekh pisze: Żeby nie było, 45 min nie jest jakimś kosmosem. Da się go złamać przy 3 treningach i kilometrażu około 30km/tyg ale biegając np 8 km w 5:45, 10 km w 5:40 i 12 km w 5:30.
W takim okresie uczyłem się co dopiero biegania, więc z chęcią próbowałem różnych form biegania, "treningu biegowego". A to jakieś podbiegi sobie robiłem, a to jakieś 15 km tuptania albo jakiś bieg spokojny. Raz czy dwa zrobiłem interwały. Biegałem 3 razy w tygodniu, czasami 4 jeśli naszła mnie ochota. 30 kilometrów to było maks w tygodniu.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Chyba jednak zbyt upraszczacie. Gdyby tak było, to większość osób startujących w biegach na 10 km miałby czasy sub45, tymczasem na oko licząc osiąga to jakieś 20%-30% uczestników jeżeli nie mniej. Moje zmagania też potwierdzają tę tezę Oczywiście nie chcę tutaj pisać, że 45' to jakiś dobry wynik, bo obiektywnie tak nie jest, ale pisanie że każdy może to osiągnąć przy 3 prostych treningach w tygodniu jest delikatnie mówiąc nierozsądne.
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Może nie prostych, ale zróżnicowanych owszem. Chodzi o o by nie klepać ciągle tego samego. Dopiszmy do tego systematykę i jest to do zrealizowania. Taki laik jak ja jest tego przykłademziko303 pisze:Chyba jednak zbyt upraszczacie. Gdyby tak było, to większość osób startujących w biegach na 10 km miałby czasy sub45, tymczasem na oko licząc osiąga to jakieś 20%-30% uczestników jeżeli nie mniej. Moje zmagania też potwierdzają tę tezę Oczywiście nie chcę tutaj pisać, że 45' to jakiś dobry wynik, bo obiektywnie tak nie jest, ale pisanie że każdy może to osiągnąć przy 3 prostych treningach w tygodniu jest delikatnie mówiąc nierozsądne.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2415
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
+waga, PESEL, praca, rodzina i parę innych czynników
Myślę, że jesteś nadmiernie skromny
Myślę, że jesteś nadmiernie skromny
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 651
- Rejestracja: 14 lis 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 44:49
- Życiówka w maratonie: 04:09:02
- Lokalizacja: Oleśnica
Zgadzam sie w 100% Poza jednostkami (amatorów) dysponującymi na starcie korzystnym układem tych czynników, cała reszta niewielkie ma szanse na zrobienie 45 i mniej przy 30 km/tydzień.ziko303 pisze:+waga, PESEL, praca, rodzina i parę innych czynników
Myślę, że jesteś nadmiernie skromny
Aczkolwiek prawdą jest też, że rozsądne stopniowanie bodźców (a nie tylko bieganie ciągle tego samego) znacząco pozwoli zmniejszyć nakład pracy niezbędny na osiągnięcie celu.
Komentarze do bloga biegowego: [url]http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=38345[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
Strona WWW: [url]http://www.pstryk-pstryk.com[/url]
Blog Biegowy: [url]https://rmc-biega.pl[/url]
- infernal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3330
- Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
- Życiówka na 10k: 38:36
- Życiówka w maratonie: 3:42
- Lokalizacja: Kalisz
Bohater tego wątku jest starszy etc, macie rację ale naprawdę jak widzę jak niektórzy śmigają - starsze osoby. Ja tylko przybliżyłem mój temat - i wiem że wiek inny, waga inna ale mimo wszystko laik - zaczynając, biegałem po 3-4km. Potem zacząłem się bardziej bawić we własnym zakresie biegowym.ziko303 pisze:+waga, PESEL, praca, rodzina i parę innych czynników
Myślę, że jesteś nadmiernie skromny
Tak czy owak, inne bodźce biegowe są tutaj potrzebne
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taka uroda tego forum. Dodatkowo zawsze wcześniej czy później pojawi się ktoś, kto napisze, że [tu czas do uzyskania] to da się pobiec (tzn. że ON przebiegł) (w zależności od kontekstu niepotrzebne skreślić) bez treningu/biegając od czasu do czasu/ważąc 100kg/po tygodniu treningów/w ogóle nie biegając tylko jeżdżąc na rowerze/itp. Tylko te przytoczone procenty świadczą o czymś innym. Rozumiem, że te pozostałe 70-80% najczęściej wstydzi się odezwać.ziko303 pisze:Chyba jednak zbyt upraszczacie. Gdyby tak było, to większość osób startujących w biegach na 10 km miałby czasy sub45, tymczasem na oko licząc osiąga to jakieś 20%-30% uczestników jeżeli nie mniej (...) pisanie że każdy może to osiągnąć przy 3 prostych treningach w tygodniu jest delikatnie mówiąc nierozsądne.