3x3000 jest bardzo ciężkim treningiem. I rzadko kto, a na pewno zawodnik szybkościowy nie zamknie tego w T10. Problemem jest po prostu rozłożenie mięśni. Opis jest troche skomplikowany, tylko krotko i schematycznie: biegacz szybki zaczyna od razu biec na FT, dlatego zawsze na pierwszych 1-2km mu idzie bardzo lekko, a po pewnym czasie, kiedy mleczan musza przejąc ST ma ich za mało. Dlatego w przerwie nie jest w stanie zniwelować odpowiednia ilość mleczanu i przy kolejnym starcie, zaczynając znowu od FT nie ma jak wyeliminować mleczan po drodze i jest coraz ciężej. W czasie zawodów ten proces jest tylko jednorazowy i ST pracują cały czas od 2-3km... ale on i tak sie więcej meczy jak zawodnik wytrzymałościowy...Logadin pisze:mihumor - no właśnie tysiaki, a zawody na dychę i predyspozycje i mamy rozjazd. A mi się wydapej (ale fakt nie mam dowodów), że 3x 3000m vs predyspozycje vs zawody na 10km będą miały dużo mniejsze różnice. I z tego i szybkościowy zawodnik i wytrzymałościowy (pojecia wiadomo tylko na rzecz tej dyskusji) będzie miał całkiem dobry obraz tego co czeka na 10km.
interwały
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Rolli - prawda co piszesz (na moim przykładzie) bo zdecydowanie jestem typem wytrzymałościowym i pod takie bieganie od lat trenuję więc nigdy nawet do dychy specjalnie się nie przygotowywałem i biegałem ją w drodze do maratonu czy do HMu. Ale w tych treningach łączyłem jednak wiele elementów w tym także szybkościowe oczywiście wszystko w określonych proporcjach. Niemniej wyniki z takiego trenu układa się idealnie liniowo w zasadzie z dokładnością do sekund w stosunku do wyników z tabel bo te 6-7 sek między T10 a THM to właśnie różnica tempa wg tabeli na ten sam poziom wyniku. Zapewne rozjechało by to się na krótszych dystansach bo już od 5km i krócej to tabeli bym nie nabiegał (tu dopiero widać brak szybkości wyraźnie). Z drugiej strony ten co biega tabelkowo taki poziom 1.5-5km zapewne z rzadka pobiega też odpowiedni wynik jakościowy w M. No nie da się mieć wszystkiego, chyba.
Trening 3x3km T10 - nie wiem czy coś mówi i na treningu mało kto to chyba zrobi. ja bym nie zrobił ale przede wszystkim bym tego w ogóle nie robił bo głowa nie puszcza. Na poziomie amatorskim nie wiem czemu miałby służyć bo najlepszym i super pewnym potwierdzenie T10 jest start na 10km . W ogóle czy potrzebujemy do biegu na 10km takiego potwierdzenie? Nie myślę. Wydaje mi się, że te 8x1km i 4x2km w tempach T10 i nieco szybszych są wystarczające i wystarczająco trudne. A jak już ktoś to biega w tempach życzeniowych to mogą być arcytrudne z elementami mocnego samoumartwiania z odcieniem masochizmu tak fizycznego jak i psychicznego.
Trening 3x3km T10 - nie wiem czy coś mówi i na treningu mało kto to chyba zrobi. ja bym nie zrobił ale przede wszystkim bym tego w ogóle nie robił bo głowa nie puszcza. Na poziomie amatorskim nie wiem czemu miałby służyć bo najlepszym i super pewnym potwierdzenie T10 jest start na 10km . W ogóle czy potrzebujemy do biegu na 10km takiego potwierdzenie? Nie myślę. Wydaje mi się, że te 8x1km i 4x2km w tempach T10 i nieco szybszych są wystarczające i wystarczająco trudne. A jak już ktoś to biega w tempach życzeniowych to mogą być arcytrudne z elementami mocnego samoumartwiania z odcieniem masochizmu tak fizycznego jak i psychicznego.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Te 36:09 nabiegalem sobie sam na bieżni, trzymałem te 3:36 cały czas poza 7 i 8 km gdzie stracilem właśnie te 10s i już ich nie odrobilem. To było biegane prosto po pracy wiec nie byłem wypoczety. Na drugi dzień zrobiłem sobie lekkiego Bsa i to był błąd, bo później czułem nogi przez 2-3 dni i mimo, ze biegalem tylko w środę i piątek to na zawodach nie czułem sie optymalnie. Już na rozgrzewce średnio to wyglądało. 5 km poszło w 17:55, ale nie bylo szans tego utrzymac, slablem z km na km. A ze mialem pod kontrolą zawodnikow za mna, a top3 było sporo poza zasięgiem to wymeczylem całość w 37:08, czyli slabo.Dam znać na pewno , powiedz jeszcze w kilku zdaniach o Twoich zawodach , ile dokładnie miałeś i czego zabrakło że 36 nie pękło .
1000m: 2:59,0 (IX 2020), 3000m:9:57 (IX 2020), 5km: 17:25 (V 2018), 10km: 35:54 (IX 2019), HM: 1:20:31 (III 2020)
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
Sewer pisze:Te 36:09 nabiegalem sobie sam na bieżni, trzymałem te 3:36 cały czas poza 7 i 8 km gdzie stracilem właśnie te 10s i już ich nie odrobilem. To było biegane prosto po pracy wiec nie byłem wypoczety. Na drugi dzień zrobiłem sobie lekkiego Bsa i to był błąd, bo później czułem nogi przez 2-3 dni i mimo, ze biegalem tylko w środę i piątek to na zawodach nie czułem sie optymalnie. Już na rozgrzewce średnio to wyglądało. 5 km poszło w 17:55, ale nie bylo szans tego utrzymac, slablem z km na km. A ze mialem pod kontrolą zawodnikow za mna, a top3 było sporo poza zasięgiem to wymeczylem całość w 37:08, czyli slabo.Dam znać na pewno , powiedz jeszcze w kilku zdaniach o Twoich zawodach , ile dokładnie miałeś i czego zabrakło że 36 nie pękło .
jak zrobiłeś w tygodniu startowym 10 na maksa , to faktycznie odbić to się musiało na zawodach , większość trenerów mówi że ostatni mocny trening przed zawodami powinno się zrobić 10 dni przed startem, a 4-5dni ostatni pół akcent czyli jakieś 6-7km w tempie M .Nawiasem mówiąc posiadasz strasznie mocną głowę , ja nie był bym w stanie na treningu zmusić się do pobiegnięcia 10 na 100 , maksymalnie biegalem 6 i to też bardzo dawno. Nie wiem dlaczego ale do żadnego startu jak tego dzisiaj tak się nie denerwowałem świadczy o tym nawet godzina o której piszę posta , po za tym tak kombinuje czy bieganie przez ostatnie 2 tygodnie tylko łącznie 46 km nie było przegięciem w 2 stronę , no zobaczymy dzisiaj , pozdrawiam.
No i po zawodach , życiówka jest ale poprawiona jedynie o marne 2 sekundy 36.47. Ogólnie 5/273 i 1 miejsce w województwie za co dostałem 300 złotych . Wynik mógłby być lepszy gdyby nie koszmarny wiatr na odcinku 8-10 km , plan był taki że na tych kilometrach mam odrabiać i dobrze że zostawiłem sobie jeszcze jakieś siły bo inaczej przy tej wichurze bym poległ , 9km w 3.44, 10-3.45 , na ostatnich 100-200 metrach zauważyłem że idę na styk z życiówką , więc przycisnełem tam dosyć mocno inaczej na pewno skończyło by się to powyżej 3.50 , już tradycyjnie za mocno ruszyłem 1km wypad 3.29 .To 1 zawoody gdzie największym problem nie był oddech , ale po prostu nie było z czego już iść , zabrakło zwyczajnie siły , zaskoczeniem było dla mnie 4 miejsce 17-latka rocznik 2001. Nie chce się usprawiedliwiać ale gdyby nie pogoda na ostatnich km myślę że wynik 36.30 był w moim zasięgu i do 8km wszystko szło zgodnie z planem .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
sebastian899 pisze:za co dostałem 300 złotych .
Super! Jestes teraz zawodowcem!
Uważaj na urząd podatkowy...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie bardzo rozumie... jakie zaskoczenie. Pobiegł 32-33? Bo znam paru z okolicy którzy to biegali w wieku 16 lat.sebastian899 pisze: zaskoczeniem było dla mnie 4 miejsce 17-latka rocznik 2001.
Pomysl... Kiedy to maja biegać sub30, jak w wieku 17 lat nie potrafią pobiec poniżej 33 minut?
No i czemu miała służyć ta drwina , kolega wcześniej pisał żeby napisał po biegu jak poszło to napisałem , jak nie miałeś ochoty czytać to nie czytaj nikt Ci nie karze i wypraszam sobie takie komentarze bo nigdy z siebie gwiazdy nie robiłem , miałem o Tobie inne zdanie , ale cóż nic tak nie cieszy jak komuś szpile w dup....Rolli pisze:sebastian899 pisze:za co dostałem 300 złotych .
Super! Jestes teraz zawodowcem!
Uważaj na urząd podatkowy...
Ostatnio zmieniony 22 paź 2018, 15:43 przez sebastian899, łącznie zmieniany 1 raz.
No a skąd wiesz że nie pobiegł te 32 ? , pisałem o tym nie więc ...?Jedna prośba nie pisz więcej w tym temacie , nie mam ochoty na wdawanie się z Tobą w jakiekolwiek przepychanki słowne ,nie chce zniżać się do takiego poziomu , życzę miłego dnia .Rolli pisze:Nie bardzo rozumie... jakie zaskoczenie. Pobiegł 32-33? Bo znam paru z okolicy którzy to biegali w wieku 16 lat.sebastian899 pisze: zaskoczeniem było dla mnie 4 miejsce 17-latka rocznik 2001.
Pomysl... Kiedy to maja biegać sub30, jak w wieku 17 lat nie potrafią pobiec poniżej 33 minut?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jaka drwina? Uspokój sie...sebastian899 pisze:No i czemu miała służyć ta drwina , kolega wcześniej pisał żeby napisał po biegu jak poszło to napisałem , jak nie miałeś ochoty czytać to nie czytaj nikt Ci nie karze i wypraszam sobie takie komentarze bo nigdy z siebie gwiazdy nie robiłem , miałem o Tobie inne zdanie , ale cóż nic tak nie cieszy jak komuś szpile w dup....Rolli pisze:sebastian899 pisze:za co dostałem 300 złotych .
Super! Jestes teraz zawodowcem!
Uważaj na urząd podatkowy...
Mały żarcik na marginesie, bo to co robimy to nasze hobby i nie wszystko powinno sie brać tak na poważnie. Tu nie chodzi o życie i śmierć. To tylko bieganie...
Tak na dodatek: Uważam ze 300 zl, to naprawdę duzo i powód do zadowolenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
A ty co masz za problemy? Ze ty nie masz ochoty na dyskusje, to twoja sprawa. Pytanie zostaje pytaniem. A decyzje o pisaniu w tym temacie podejmę sam (albo Adam )sebastian899 pisze:No a skąd wiesz że nie pobiegł te 32 ? , pisałem o tym nie więc ...?Jedna prośba nie pisz więcej w tym temacie , nie mam ochoty na wdawanie się z Tobą w jakiekolwiek przepychanki słowne ,nie chce zniżać się do takiego poziomu , życzę miłego dnia .Rolli pisze:Nie bardzo rozumie... jakie zaskoczenie. Pobiegł 32-33? Bo znam paru z okolicy którzy to biegali w wieku 16 lat.sebastian899 pisze: zaskoczeniem było dla mnie 4 miejsce 17-latka rocznik 2001.
Pomysl... Kiedy to maja biegać sub30, jak w wieku 17 lat nie potrafią pobiec poniżej 33 minut?
Cos chyba dzisiaj lewa noga... Nie biez tej malej porażki (była to porażka? Przecież nowe PB) tak do serca, przed toba jeszcze wiele porażek, ale tez wiele nowych zwycięstw.
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1186
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Zazwyczaj ironię utożsamia się z zawoalowaną kpiną, drwiną, złośliwością. Ja też tak to odebrałem.
Jeśli miał to być żart, warto dodać coś co to zasugeruje. Choćby emotikonkę z uśmiechem, oczkiem
Ale proponuję koniec off topica i powrót do Interwałów
Jeśli miał to być żart, warto dodać coś co to zasugeruje. Choćby emotikonkę z uśmiechem, oczkiem
Ale proponuję koniec off topica i powrót do Interwałów
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie widac?sebbor pisze:ZChoćby emotikonkę z uśmiechem, oczkiem
A temat 17-latka nie był "ironia" tylko normalnym pytaniem. Które zostało bez odpowiedzi.
Super! Jestes teraz zawodowcem!
Uważaj na urząd podatkowy...
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1186
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
A to jest bardzo ciekawy temat akurat. Z tego co ja zetknąłem się w klubie lekkoatletycznym w czasach liceum to w Polsce juniorzy nie biegają dychy. A już na pewno nie w wieku 16-17 lat. 3000m, 5000m maksymalnie. Ale to było kilkanaście lat temu, nie wiem jak teraz. Jak jest na zachodzie? Czy tam 17 latek biegający dychę w 32 to norma czy raczej wyjątek, jak u nas?Rolli pisze: A temat 17-latka nie był "ironia" tylko normalnym pytaniem. Które zostało bez odpowiedzi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13294
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Oczywiście takie wyniki (33') to rzadkie wyjątki, ale nic nadzwyczajnego. Po prostu, tak jak sugerujesz, mało który junior przygotowuje sie do takich dystansów.sebbor pisze: A to jest bardzo ciekawy temat akurat. Z tego co ja zetknąłem się w klubie lekkoatletycznym w czasach liceum to w Polsce juniorzy nie biegają dychy. A już na pewno nie w wieku 16-17 lat. 3000m, 5000m maksymalnie. Ale to było kilkanaście lat temu, nie wiem jak teraz. Jak jest na zachodzie? Czy tam 17 latek biegający dychę w 32 to norma czy raczej wyjątek, jak u nas?
Na zachodzie tez pracuje sie pod hasłem: im młodszy, tym krótszy dystans.
Takie 10km biegają chłopaki przeważnie z treningu jesienno/zimowego, przygotowując baze do krótkich dystansów. W klubach, nawet jak chłopak potrafi biegać dychę bardzo szybko, będzie pchany przez trenerów na 3000/5000 a nawet na ktotsze dystansy. I tak powinno być.
Bardzo wiele osób ze sceny zawodów ulicznych nie rozumie tej prostej zależności, ze kto chce biegać bardzo szybko, musi najpierw nauczyć sie biegać bardzo szybko. Sam mam od 4 miesięcy 17-latka, który nigdy w życiu nie przebiegł więcej jak 7km, ale ze trenuje od 2 lat 800m, potrafił, bez jakiegokolwiek przygotowania, pobiec 5km w 17:30. Oczywiście na dychę pobiegnie cos kolo 38, ale po 3 miesiącach wydłużania tez pobiegnie 10km w 35'.