Jakie tętno do 5K, 10K i HM

[Rolli]

Tu nie ma nikt nic przeciwko nowym technologiom.
Pod warunkiem, ze wiesz co i jak. Ale czytając twoje wpisy, ma sie wrażenie ze nie wiesz dokładnie jak to jest z tym pulsem... i co wpływa na jego skoki.

Sterowanie treningu pulsometrem jest jak najbardziej wskazane, zeby poznać swój organizm, monitorować własny postęp u ustalić strefy treningowe. Na to jest taki pulsomierz bardzo dobry.

Lecz w warunkach zawodów dochodzą dodatkowe zmienne, które nie jesteś w stanie przewidzieć i trenować w czasie normalnych treningów. W takich przypadkach często jest błąd w pomiarze pulsu tak znaczący, ze albo sie za duzo hamujesz, albo gnasz i konasz.

Dlatego ustal sobie odpowiednie dla ciebie i dla wybranego dystansu male widełki tempowe i biegnij według nich. Im szybciej biegniesz, tym takie widełki sa bardziej precyzyjne i na przykład biegacz na poziomie 1:15 ustala sobie je na +/- 1s

Po zawodach mozesz sobie twój puls przeanalizować.

[Siedlak1975]

U mnie zegarek służy podczas treningu do kontroli tętna a podczas zawodów do kontroli tempa szczególnie na pierwszym kilometrze żeby nie zacząć zbyt szybko co wcale nie jest takie łatwe w tłumie i adrenaliną Nie raz poleciałem pierwsze 500m zbyt szybko

[Adam Klein]

Do autora wątku. Tętno zalezy od czasu wysiłku, wiec nie mozesz oczekiwać sensownej odpowiedzi na takie pytanie.
A po drugie naucz sie szacować intensywność na bazie samopoczucia.

[Siedlak1975]

Do autora wątku. Tętno zalezy od czasu wysiłku, wiec nie mozesz oczekiwać sensownej odpowiedzi na takie pytanie.
A po drugie naucz sie szacować intensywność na bazie samopoczucia.

I tak i nie. Uważam, że w treningu to jest zgubne. Załóżmy, robię WB2. Tutaj bardzo łatwo wejść na WB3 bazując na samopoczuciu.
Często nogi niosą że hej i gdyby nie zegarek to trening byłby inny niż zakładany czyli WB2+WB3 lub jakiś BNP a to przecież różnica.
Co do zawodów.
5km - kontrola pierwszych 500m potem ogień, najwyżej płuca wyjdą przez gardło.
10km - kontrola pierwszego kilometra a potem na samopoczucie. Dla mnie 10km to najtrudniejszy bieg. Wolę połówkę a nawet maraton.
21km - jak startuje to tylko przygotowany na życiówkę, czyli biegnę równo na założonym tempie. Pilnuję pierwszego kilometra
42km - to samo co połówka

[C80]

A po drugie naucz sie szacować intensywność na bazie samopoczucia.

Odgrzeję nieco temat. Odnośnie powyższego... Biegam na 15km w tempie około 5:35 do 5:50min/km na średnim tętnie 165-170 z maxem 185-190. Ostatnio brałem udział w zawodach, poleciałem tempem na poziomie 5:25 min/km przy średnim tętnie 181 i max 193. Co ciekawe czułem się lepiej niż podczas wolniejszych biegów. Bywały sytuacje, że źle biegało mi się nawet przy 5:50 min/km. Czego to dowodzi? Totalnie niczego poza tym, że nie ma reguły i to co sprawdza się u jednego niekoniecznie sprawdzi się u drugiego. Im więcej się biega tym lepiej będzie się czuło swój organizm.

[TUR]

Dzięki Siedlak1975 za praktyczne, dobre rady !

Przypuszczam, że po zrobieniu badań statystycznych okazałoby się, że moża w miarę dokładnie określić średni puls wyrażony w % HRmax jaki zawodnicy utrzymują dla poszczególnych dystansów podczas zawodów.
Generalizując wraz ze wzrostem wytrenowania powinno rosnąć tempo dla takiego samego poziomu procentowego HR max biegacza. Natomiast sam poziom średni % HRmax zawodów dla danego dystansu powinien być zbliżony dla większości biegaczy lub niewiele się zmieniać niezależnie od stopnia wytrenowania, choć pewnie ten bardziej wytrenowany pobiegnie dłużej na wyższym tętnie.

Pozdrawiam
Paweł