Witam wszystkich.
To mój pierwszy post na forum aczkolwiek jestem średnio-zaawansowanym biegaczem.
Niestety zawsze miałem problemy z utrzymaniem odpowiedniej motywacji i ciągłości. Na szczęście półtora miesiąca temu udało mi się dzięki czemu od początku lipca do dziś przebiegłem 280km(jak na mnie to bardzo dużo.).
Trochę już schudłem - z 92kg do 85kg, jednak mój cel to 78kg do końca września.
Generalnie biegam zmiennie - 5km jednego dnia i trzy dni z rzędu 10km. Moje średnie tempo to 5:15/km.
Teraz pytanie: czy warto robić 10km naprzemiennie z interwałami(które niestety średnio mi wychodzą - słaba wytrzymałość na kilka zrywów 100%) czy może lepiej robić codziennie 10km z lekką przerwą w międzyczasie?
Dodam, że podczas 10km biegu spalam ok. 1000kcal, nie mam za to pojęcia ile tracę podczas treningu interwałowego. Wiem, że wtedy spala się tłuszcz nawet kilkanaście godzin od treningu ale czy w ostatecznym rozrachunku jest to więcej niż gdy zrobię taką 10-tkę i stracę 1000kcal?
Bardzo proszę o radę tylko osoby, które nie są "teoretykami".
Co lepsze na redukcję - 10km czy interwały?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Generalnie im większy wydatek (sumaryczny) tym oczywiscie lepiej, dodaj tez trochę siły.
Interwały mozesz biegać na krótszych odcinkach jesli z dłuższymi masz problem ale wieksza liczbę.
Interwały mozesz biegać na krótszych odcinkach jesli z dłuższymi masz problem ale wieksza liczbę.