Czy warto biegać z obciążnikami na nadgarstkach?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Nutia100
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 07 sie 2020, 23:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytam same sprzeczne opinie
Na jednej stronie facet, który się zajmuje bardziej profesjonalnie pisze:"Bieganie z ciężarkami rewelacyjnie wpływa na poprawę wydolności, wytrzymałości siłowej. Tego typu treningu nie można porównać do przerzucania żeliwa na siłowni. Ruchy są naturalne, zmienne (w zależności od prędkości biegu, ukształtowania terenu i warunków pogodowych). Czas ciągłego ćwiczenia jest wielokrotnie dłuższy niż przerywane sesje na siłce"

Zaś na innym portalu jest napisane:"...dodatkowe obciążenie zmieni Twoją postawę. Spowoduje na przykład, że odchylisz się lekko do tyłu. Dodatkowo zwiększysz napięcie w ramionach i zmienisz pracę rąk, którą dotychczas wykonywały. Gorsza praca góry to wolniejsze tempo. Ale nie to jest najgorsze. Na takie zabawy po prostu szkoda stawów rąk. Ryzykujesz też kontuzjami korpusu i nóg. Do wzmocnienia górnych partii ciała znacznie lepiej sprawdzą się stare, poczciwe pompki. "

I tak czytam wszędzie, na blogach, na różnych forach. Opinie są różne. Fakt, że to wyżej pisał Paweł Grzonka, który sam określił bieganie z obciążnikami jako "Ci co stosowali – bardzo chwalą. Teoretycy krytykują." a ten drugi artykuł jest ze strony runners-world.pl i tam nikt się z nazwiska nie podpisał, więc mniej wiarygodne źródło

A co wy sądzicie?
New Balance but biegowy
kkkrzysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie ryzykowałbym. Może człowiek z dobrą techniką, pracą rąk i prawidłową postawą ciała podczas biegu coś zyska. U amatorów, często (zawsze?) mających z tym problemy, raczej bym nie ryzykował dodawania elementów, które mogą jeszcze pogłębić już istniejące dysfunkcje.

Jak chcesz trudniej, wykorzystaj pagórkowaty teren i zrób biegi crossowe. Jak masz na tyle płasko, że ciężko zrobić cross, znajdź jedną górkę czy jakiś wiadukt i klep podbiegi. Moim zdaniem o wiele bezpieczniejsze, a efekty będą. Dodatkowym plusem tego rozwiązania jest brak niepotrzebnych śmieci w szafie po tym, jak już bieganie z ciężarami ci się znudzi.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No i wszystko na temat. Może komuś, kto normalnie ćwiczy na siłowni, a "kardio" robi trzy razy w tygodniu po 10-20 minut to nie zaszkodzi. Może nawet pomoże w dorzeźbieniu łap. Ale takiemu typowemu truchtaczowi da to mniej więcej tyle, co bieganie będąc ubranym na długo w upale. Teoretycy też będą krytykować, a ci co stosują - będą chwalić, bo przecież po biegu będą o dodatkowe kilo lżejsi.

Innymi słowy, jak ćwiczysz crossfit i twoje biegi ograniczają się do 3km co 4-5 dni to możesz nawet sobie fikołki robić w czasie biegu. Ale jak biegasz regularnie, to raczej skup się na technice biegu, a nie dokładaj elementów, które tą technikę mają szansę pogorszyć.
The faster you are, the slower life goes by.
Nutia100
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 07 sie 2020, 23:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tzn przez większą część swojego życia grałam w tenisa ziemnego, więc wysiłek nóg i rąk jednocześnie nie jest mi obcy. Teraz, przez tego wirusa ucierpiały jednak korty w mojej okolicy i na razie treningi mam ograniczone, więc chciałam spróbować chociaż tego. Zawsze biegałam bez, ale po przeczytaniu pozytywnego wpisu, że to jest dobra metoda na pracę rąk zastanawiam się, czy się nie zdecydować jednak
50latek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 901
Rejestracja: 18 wrz 2019, 21:23
Życiówka na 10k: 47:47
Życiówka w maratonie: - - -
Lokalizacja: wieś na Mazowszu

Nieprzeczytany post

Nutia100 pisze:Tzn przez większą część swojego życia grałam w tenisa ziemnego, więc wysiłek nóg i rąk jednocześnie nie jest mi obcy. Teraz, przez tego wirusa ucierpiały jednak korty w mojej okolicy i na razie treningi mam ograniczone, więc chciałam spróbować chociaż tego. Zawsze biegałam bez, ale po przeczytaniu pozytywnego wpisu, że to jest dobra metoda na pracę rąk zastanawiam się, czy się nie zdecydować jednak
Co to znaczy, że ucierpiały korty? Pozamykali je z powodu tej szopki z pandemią? Sam gram amatorsko w tenisa i w mojej okolicy wszystkie korty zarówno ogólnodostępne jak i klubowe z trenerami są dostępne bez ograniczeń. Tenis w odróżnieniu np. od piłki nożnej czy koszykówki jest akurat chyba sportem raczej mało kontaktowym (szczególnie, jeśli nie grasz w debla). A przecież teraz nawet wszystkie rozgrywki drużynowe są kontynuowane.
Co do biegania z ciężarkami, to wiele serwisów biegowych je poleca np. tu:
https://www.magazynbieganie.pl/bieganie ... -dla-kogo/
Jest tu jednak ogólne zalecenie:
"Obciążenie mogą stosować doświadczeni zawodnicy. Początkujący najpierw powinni pracować nad prawidłową techniką biegową."
Jak chcesz to po prostu wypróbuj.
Ja przeczytałem kiedyś radę, by wzmacniać ręce, ćwiczyć bieg w miejscu z ciężarkami w rękach i czasami robię takie ćwiczenie. Wiadomo jednak, że robiąc to podczas biegu w terenie nie marnujesz dodatkowo czasu. Dla mnie to jednak pogarsza komfort biegu a biegam totalnie dla przyjemności i zdrowia. Ty jeśli chcesz szybszej poprawy wyników, to jak pisałem wyżej po prostu spróbuj.
Kiedyś na forum ktoś pisał, że biegał tak przez kilka miesięcy i nie narzekał.
Awatar użytkownika
Jaszczur
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 224
Rejestracja: 11 sie 2014, 15:31
Życiówka na 10k: 40:31
Życiówka w maratonie: 3:28:05

Nieprzeczytany post

Pytanie co pojawi się najpierw, wzmocnione mięśnie rąk czy zła technika biegu. Wg mnie to drugie będzie bardziej wyraźne. Dostałem kiedyś takie ciężarki, ale użyłem ich tylko kilka razy. Myślę, że lepiej skupić się prawidłowej technice biegu, a ręce/ramiona ćwiczyć w inny sposób.
"Wszystko można co nie można byle z wolna i z ostrożna".
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Nutia100 pisze:Tzn przez większą część swojego życia grałam w tenisa ziemnego, więc wysiłek nóg i rąk jednocześnie nie jest mi obcy. Teraz, przez tego wirusa ucierpiały jednak korty w mojej okolicy i na razie treningi mam ograniczone, więc chciałam spróbować chociaż tego. Zawsze biegałam bez, ale po przeczytaniu pozytywnego wpisu, że to jest dobra metoda na pracę rąk zastanawiam się, czy się nie zdecydować jednak
Nie wiem ile biegasz, ale zwróć uwagę na to, że to co wykorzystują w treningach doświadczeni biegacze, nie zawsze przekłada się na pozytywny efekt u amatorów. Doświadczony biegacz ma już wyrobioną prawidłową postawę podczas biegu i odpowiednią ruchomość w kluczowych miejscach. Może sobie zaaplikować obciążenie, które pomaga mu dodatkowo wzmocnić pewne partie, ale jak amator zrobi to samo, to mu tylko pogłębi niedoskonałości jego biegu.
Taki przykład - często się widzi biegnące dziewczyny z łokciami przyciśniętymi do tułowia, a stabilizujące bieg ruchami barków i wywijaniem piętami na zewnątrz. Wynika to oczywiście ze słabości mięśni tułowia, które nie mogą ustabilizować korpusu. Co takiej dziewczynie, która praktycznie nie rusza ramionami da obciążnik na nadgarstkach - jeszcze bardziej będzie wywijała piętami i barkami, bo będzie miała większą masę do ustabilizowania, a nawet jej się ramiona nie wzmocnią, bo nimi nie rusza. Tak to zawsze działa, jak ktoś ma nieprawidłową technikę biegu.
Chcesz sobie wzmocnić ramiona, to zrób trzydzieści pompek przed i trzydzieści po biegu ;).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12398
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Doświadczony biegacz ma już wyrobioną prawidłową postawę podczas biegu i odpowiednią ruchomość w kluczowych miejscach.
he, he. Dobrze że jestem na wakacjach i mam wyje...ane. Pozdrawiam wszystkich doświadczonych biegaczy z odpowiednią ruchomością w kluczowych miejscach. :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Nie wiem ile biegasz, ale zwróć uwagę na to, że to co wykorzystują w treningach doświadczeni biegacze, nie zawsze przekłada się na pozytywny efekt u amatorów.
Nie zauważyłam doświadczonych biegających z obciążnikami na nadgarstkach.
Taki przykład - często się widzi biegnące dziewczyny z łokciami przyciśniętymi do tułowia, a stabilizujące bieg ruchami barków i wywijaniem piętami na zewnątrz. Wynika to oczywiście ze słabości mięśni tułowia, które nie mogą ustabilizować korpusu.
Równie często widzi się biegających mężczyzn z "łokciami przyciśniętymi do tułowia".
Swoją drogą, z moich obserwacji wynika, że jeśli chodzi o korpus i ogólną sprawność, to akurat jest raczej 1:0 dla kobiet, choćby dlatego, że kobiety częściej bywają na różnych fitnessach, pilatesach, jogach, mają jakieś tam potrzeby posiadania płaskiego brzucha etc., i ogólnie dbają o sylwetkę, więc po prostu ćwiczą.

Do autorki wątku - chcesz mieć silne ręce - ćwicz ręce.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

yacool, miałem na myśli w miarę prawidłową postawę, a nie bieganie np z wypiętym tyłkiem od siedzenia 10 godzin dziennie, albo z taką długością kroku jakby kostki były związane ze sobą. W jakieś tam nieprawidłowości, które może mieć zaawansowany biegacz nie wchodzę, bo się na tym nie znam :P

beata, koleżanka się powołała na Pawła Grzonkę, dlatego to napisałem. Możliwe że faceci też biegają tak jak opisałem, ja nie widziałem, ale może dlatego, że raczej bardziej zwracam uwagę na biegające dziewczyny, facetom się nie przyglądam :bum:
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12398
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bacznie przyglądam się facetom . Potwierdzam też spostrzeżenia Beaty. Dużo stereotypów narosło wokół biegania. Za dużo. W pracy nad ruchem i sylwetką potrzebna jest uważność, która nie zależy od płci. To jest warunek konieczny do zadawania potem celnych pytań i krytycznej oceny każdej odpowiedzi.
Nic nie dzieje się przypadkowo. Ciało i sposób w jaki się porusza są jak nośnik pamięci, na której zapisana jest historia życia każdego z nas. Żeby to ogarnąć, potrzeba trochę wprawy i nie można mieć uprzedzeń w stylu 'nie oglądam się za facetami, bo jeszcze sobie ktoś coś pomyśli". Nie wspominając o dotykaniu, które daje jeszcze więcej informacji. Męskie dupy to moja specjalność, he, he. Dobrze, że na wakacjach mogę trochę odetchnąć i zawiesić oko na czym innym...
Awatar użytkownika
Mossar
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1576
Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19

Nieprzeczytany post

Uff, myślałem, że tylko ja się patrzę na biegających facetów. Już mam (zupełnie amatorsko) przeanalizowanych wszystkich biegających sąsiadów i sąsiadki. O dziwo ja też zauważyłem to trzymanie łokci przy ciele i pięty na zewnątrz głównie u kobiet - mała grupa testowa, bo jest ich tu zaledwie kilka, ale jedna robi to tak silnie, że nie dało się nie zauważyć. Za to zawsze mam wrażenie, że kobiety biegają, statystycznie, lżej, a faceci amatorzy strasznie mocno walą w podłoże. Może to wynika z tego, że kobiety prędzej akceptują spokojnie, wręcz truchtowe tempo, a amator facet zwykle szybciej niż powinien i wygląda to wtedy strasznie topornie. Choć to nie musi być to, już sama mobilność jest zwykle lepsza u kobiet, przynajmniej takie mam obserwacje na bazie otaczających mnie osób płci żeńskiej. Ponadto, decydowana większość biegaczy stawia stopy na zewnątrz, przynajmniej o ~20 stopni.

U siebie jestem na etapie korekcji kolan. Raczej nie robię tego w czasie biegu, ale staram się robić ćwiczenia wzmacniające mięśnie przy kolanach, bo zauważyłem, że mi w końcowej fazie czasem trochę kolano ucieka do środka. Nie wiem czy jest to jakiś znaczący problem aktualnie, ale próbuję na to zwracać uwagę, np. podczas chodzenia. Wiadomo, biodra, ale to jest raczej temat, który jest zawsze do poprawy. No i okazuje się, po zakupie butów 6mm, że muszę popracować nad łydkami, bo jak cały bieg biegnę z pełnego śródstopia to po zwykłym BSie mnie palą trochę łydki. Czego w Pegasusach 12mm nie miałem xD
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12398
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No to wejdź na mój ostatni filmik i zobacz jak gość !@#$% rygluje do wewnątrz staw kolanowy i ładuje na nasadę dużego palca. Poezja w ruchu. A to zwykły amator, który stał się uważny i odkrył w sobie biomechaniczny talent.. Przy tym wypociny Kamila Jastrzębskiego podczas wywiadu o jakimś przetaczaniu i wybiciu z dużego palca, to... No, ale na wakacjach jestem więc odpoczywam. :)
Nutia100
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 07 sie 2020, 23:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki wszystkim za odpowiedzi :)

Przeczytałam m.in. ten artykuł viewtopic.php?f=12&t=62071 gdzie właśnie Pan Grzonka- trener biegania nawet napisał "Nie jest to nic nowego – ta metoda jest stosowana od dawna, ale o niej bardzo rzadko się wspomina. Dlaczego? Środowisko jest podzielone. Ci co stosowali – bardzo chwalą. Teoretycy krytykują".
Dodał też na końcu "Bieganie z ciężarkami rewelacyjnie wpływa na poprawę wydolności, wytrzymałości siłowej. Tego typu treningu nie można porównać do przerzucania żeliwa na siłowni. Ruchy są naturalne, zmienne (w zależności od prędkości biegu, ukształtowania terenu i warunków pogodowych). Czas ciągłego ćwiczenia jest wielokrotnie dłuższy niż przerywane sesje na siłce."
No a jako że to trener biegania to chyba zna się na rzeczy i raczej nie doradziłby czegoś, co może być złe prawda? Czy się mylę? Co do jednego miał rację- zdania są podzielona co to, to na pewno

Zastanawiam się, czy choćby raz nie spróbuję i wtedy zobaczę, jak się będę czuła, co sądzicie?
Dodam jeszcze, że robię też regularnie pompki i ćwiczenia z hantlami, więc to nie tak, że nagle chce się rzucić na głęboką wodę. To taki dodatek do biegania, żeby wzmocnić przy okazji ręce

Mam jeszcze takie pytanie- jaka jest prawidłowa technika biegu? Jak prawidłowo stawiać stopę? Gdzieś, na jednym filmiku na yt ktoś mówił, że powinno się zaczynać od pięty, ale gdzieś indziej słyszałam, że to zły pomysł. Jak to więc z tym jest?
NiedzielnyBiegacz91
Wyga
Wyga
Posty: 112
Rejestracja: 13 sty 2020, 19:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zadaj sobie przede wszystkim pytanie co Ty chcesz właściwie osiągnąć poprzez trening z tymi obciążnikami:) Powiedzenie "wzmocnić" jest tu za mało precyzyjne, nogi też możesz "wzmacniać" zarówno izolowanymi ćwiczeniami na maszynach jak i wielogodzinnym spacerowaniem po górach. Nie łudź się, że zdołasz skutecznie połączyć wiele odmiennych celów w jednej aktywności.
No i swoją drogą jak ten spec Grzonka może porównywać ćwiczenia z hantlem czy innym żelastwem na siłce z godzinnym bieganiem z obciążnikami :niewiem: Inne źródła energii, inne włókna mięśniowe, inne cele treningowe itd. Jego rewelacje to raczej marketingowy, pełen nieznośnego entuzjazmu bełkot tak charakterystyczny dla wielu publikacji polskiego runners-world
ODPOWIEDZ