Moje pierwsze ultra

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8780
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Nie możesz patrzeć w biegu ultra na czas gdzie sprzęt pokazał ci 50km.
W biegach ultra patrzy się na czas końcowy, w takim biegu trzeba uwzględnić wszystko, w tym też, że można trochę pomylić trasę, odejść trochę w bok za potrzebą, odpocząć chwilę na punktach odżywczych i inne sprawy, jak choćby przeprawa przez wodę ze zdjęciem i zakładaniem butów.

Odległość też tu nie jest atestowana a raczej orientacyjna i każdemu sprzęt może pokazać inny dystans.
Wkurzało mnie to przedzieranie się przez chaszcze w lesie
Te elementy występują też w górskich ultra, a dodatkowo o wiele więcej tam może wkurzać, jak ruchome kamienie, błoto po pachy, wiatrołomy itp. :oczko:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
New Balance but biegowy
khorne
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 291
Rejestracja: 28 lip 2013, 10:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

keiw dobrze prawi w poście powyżej ;)
Slawcio pisze:Dzięki. nie wiem czy tak dziki bieg mi się podoba
Slawcio pisze:Nogi bolą okropnie ale warto było.
hehe jeszcze parę dni, a zmieni Ci się perspektywa na jeszcze lepszą ;)
Slawcio pisze: górski możliwe. Wkurzało mnie to przedzieranie się przez chaszcze w lesie.
Pamiętaj, że górskie poniewierają jeszcze bardziej ;) to nie jest 800m na 50km a 2k, a czasem i więcej. To już nie jest smyranie mięśni ;)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8780
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Slawcio i gratulacje bo o tym zapomniałem.
5te miejsce open to masz super wynik.

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Slawcio pisze:Witam
coś mnie wczoraj podkusiło i zapisałem się na niedzielny bieg 50K trial.
Problem w tym że kompletnie tego nie planowałem, nie znam się na takich biegach, ani nie biegałem nigdy tak długo. Dotychczas biegałem tylko połówki.
Może będzie ktoś tak miły i podpowie co nieco w kwestiach logistycznych.

Chyba powinienem mieć jakiś plecak/kamizelkę do biegania? Może ktoś podpowie coś z decatlonu, bo wysyłkowo już nie zdążę. Dużo wody ze sobą targać? Z tego co widzę w połowie biegu będzie możliwość uzupełnienia braków. Zazwyczaj biegam godzinne biegi bez wody, ale człowiek nie wielbłąd.

Żeli nie chcę, źle mi się później biegnie po tych słodkościach. Na polówkę brałem ze 3 krówki i tyle. Chętnie wysłucham jakieś propozycję, rozważam wzięcie więcej krówek :hejhej:
Dużo tych kalorii ze sobą zabrać?

Jakieś ogólne podpowiedzi, co powinienem zabrać, a czego nie jestem dziś świadomy?

Nie planuję cisnąć, raczej zrobić długiego BS-a. Priorytetem jest nie dorobić się kontuzji.
Jak nie wysiądę kondycyjnie to mam nadzieję skończyć poniżej 4,5 godziny.
Szanuję za sposób zapisu na bieg :hahaha: . Nie można całe życie być ostrożnym, pięćdziesiątka to nie setka i generalnie każdy wybiegany powinien dać radę to przeczołgać. Fajnie że się dobrze skończyło.
Fajnym "miejscem" na testowanie tego typu dystansów są imprezy na orientację. Tam generalnie nie ma presji która każe to robić jak najszybciej, i nikt się nie obrazi jak dojdziesz na metę pięćdziesiątki choćby w 10h. A jak ktoś jest na siłach, to sobie tuchta swoim tempem. Oczywiście warto mieć jakieś obycie z mapą do tego :).
The faster you are, the slower life goes by.
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1308
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 39:40
Życiówka w maratonie: 3:02:02
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Keiw dzięki za gratki i podpowiedzi.
Plecak jest OK, nie mam uwag.

Co do raportu zniszczeń :hej:

W poniedziałek potężne zakwasy, ogromny ból mięśni ud.
Wtorek rano podobnie, po popołudniowej drzemce zaczęło puszczać.
Dziś w zasadzie już tylko lekki ból. Jutro rano planuję pobiegać.
Prawdopodobnie przygoda skończy się tylko na zakwasach.

Myślę że oprócz longów zabrakło, podbiegów. To znaczy w czasie biegu było ok, sugeruję się zakwasami.
W komentarzach po biegu, ludzie narzekali na upał, ja kompletnie nie zwróciłem na to uwagi. Tylko 20-40km piłem strasznie dużo.
Zapewne wrócę do takich biegów, ale za jakiś czas. Mam jeszcze niezrealizowane marzenia na krótszych dystansach. Czas goni, a już 46 wiosen na karku.

Pozdrawiam wszystkich.
KISS (Keep It Simple, Stupid)
ODPOWIEDZ