Komentarz do artykułu Na kogo nie działają góry?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ryszard - niedługo po raz pierwszy w wysokie góry śmiga Sz. Kulka - będzie można już niedługo zobaczyć efekty.
Ostatnio zmieniony 25 lut 2020, 16:24 przez Logadin, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Logadin pisze:Ryszard - niedługo po raz pierwszy w wysokei góry śmiga Sz. Kulka - będzie można już niedługo zobaczyć efekty.
Bardzo kibicuje Kulce. W trudnych warunkach, pod wiatr w drugiej części, pobiegł w Wiązownej 1:03:33. On i Zalewski są tymi z którymi wiążę nadzieje. .
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12401
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z ciekawości wrzuciłem do kalkulatora wynik tej Gidey z zeszłorocznej piętnastki. Dycha z tego wychodzi poniżej 29, połówka poniżej 1:04. Maraton blisko złamania 2:13. Jeżeli te wszystkie laski, szalejące ostatnio na trasach biegowych, okażą się na dopingu, to nasi mogą spać spokojnie na wysokościach.
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Po wynikach naszej czołówki z ostatniego roku i wcześniej, można wysunąć wniosek, że hipoksja na naszych nie działa,...
A Karolina Nadolska oraz Krystain Zalewski :)? Chociaż dla mnie najlepszym przykładem mądrego trenowania w górach jest właśnie Karolina. Jak czytałem wywiady z nią to widać, że ona jeździ w góry właśnie się naładować, a nie zajechać i jak widać to oddaje...
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
artur_kozlowski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Proszę bardzo. Chabowski 6 tyg w St Moritz. Nie zauważyłem spektakularnych wyników. Kiedyś po swoim powrocie H. Szost skomentował swój sezon,...więcej nie znaczy lepiej. Odwrócę pytanie. Proszę przytoczyć jakieś spektakularne wyniki,.. tak np. poniżej 1:03 w półmaratonie? Lub poniżej 2:11:30?
Wiadomo, zawodnicy z Afryki tak trochę podejrzanie szybko biegają,...może zatem chociaż tak jak Wanders?
Proszę pamiętać, że oprócz tego że jesteśmy biegaczami/truchtaczami jesteśmy też kibicami. Chcemy aby nasi święcili sukcesy. Odnośnie wycieczek. Chcą nie chcąc, jesteście osobami publicznymi. Konieczna jest w tym przypadku grubsza skóra. Nie ma sensu się obrażać.
Mój rekord życiowy do dzisiaj aktualny 2:10.58 nabiegałem po swoim pierwszym obozie wysokogórskim. Czy to znaczy, że trening w górach na mnie nie działa?

Henryk Szost większość swoich wyników under 2:10 nabiegał po obozach w wysokich górach. Czy to znaczy, że trening w górach na niego nie działa?

O Marcinie nie mogę się wypowiadać, bo nie znam tematu. Podajesz jeden przykład, który skończył się cienko. Czy na podstawie tego jednego przykładu można powiedzieć, że hipoksja na naszych nie działa? Czy jeżeli prognoza pogody nie sprawdzi się 1 na 10 razy to należy stwierdzić, że prognoza pogody się nie sprawdza? Według mnie nie. Wręcz przeciwnie, uważam, że więcej jest przykładów dobrego biegania po górach niż braku biegania. Sam z własnego doświadczenia wiem, że mądry trening wysokogórski zawsze oddaje. Nie zawsze mamy wpływ na różne inne czynniki, ale jeżeli nie ma żadnych pozasportowych przeszkód to mogę śmiało powiedzieć, że trening wysokogórski oddaje.

Co do grubej skóry to mam :) Nie obrażam się, lubię dyskutować, ale na argumenty, nie na tezy wymyślone na poczekaniu :)
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

artur_kozlowski pisze:
Ryszard N. pisze:Proszę bardzo. Chabowski 6 tyg w St Moritz. Nie zauważyłem spektakularnych wyników. Kiedyś po swoim powrocie H. Szost skomentował swój sezon,...więcej nie znaczy lepiej. Odwrócę pytanie. Proszę przytoczyć jakieś spektakularne wyniki,.. tak np. poniżej 1:03 w półmaratonie? Lub poniżej 2:11:30?
Wiadomo, zawodnicy z Afryki tak trochę podejrzanie szybko biegają,...może zatem chociaż tak jak Wanders?
Proszę pamiętać, że oprócz tego że jesteśmy biegaczami/truchtaczami jesteśmy też kibicami. Chcemy aby nasi święcili sukcesy. Odnośnie wycieczek. Chcą nie chcąc, jesteście osobami publicznymi. Konieczna jest w tym przypadku grubsza skóra. Nie ma sensu się obrażać.
Mój rekord życiowy do dzisiaj aktualny 2:10.58 nabiegałem po swoim pierwszym obozie wysokogórskim. Czy to znaczy, że trening w górach na mnie nie działa?

Henryk Szost większość swoich wyników under 2:10 nabiegał po obozach w wysokich górach. Czy to znaczy, że trening w górach na niego nie działa?

O Marcinie nie mogę się wypowiadać, bo nie znam tematu. Podajesz jeden przykład, który skończył się cienko. Czy na podstawie tego jednego przykładu można powiedzieć, że hipoksja na naszych nie działa? Czy jeżeli prognoza pogody nie sprawdzi się 1 na 10 razy to należy stwierdzić, że prognoza pogody się nie sprawdza? Według mnie nie. Wręcz przeciwnie, uważam, że więcej jest przykładów dobrego biegania po górach niż braku biegania. Sam z własnego doświadczenia wiem, że mądry trening wysokogórski zawsze oddaje. Nie zawsze mamy wpływ na różne inne czynniki, ale jeżeli nie ma żadnych pozasportowych przeszkód to mogę śmiało powiedzieć, że trening wysokogórski oddaje.

Co do grubej skóry to mam :) Nie obrażam się, lubię dyskutować, ale na argumenty, nie na tezy wymyślone na poczekaniu :)
Nie ma zamiaru się sprzeczać. Z Twojej opinii wynika, że generalnie hipoksja działa tylko pozostałe elementy nie działają w porę lub czasem przeszkadzają. I na tym skończmy.
Nie zmienia to postaci rzeczy, że jesteśmy kibicami i pieśń,..."nic się nie stało, Polacy nic się nie stało", to nie jest nasz ulubiony utwór. Chcielibyśmy zachować Was w naszej pamięci jako wybitnych sportowców a nie jako sprawnych "rozpisywaczy" treningów dla amatorów. Oczywiście, odnoszę się do ogółu a nie do poszczególnych osób.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:Chcielibyśmy zachować Was w naszej pamięci jako wybitnych sportowców a nie jako sprawnych "rozpisywaczy" treningów dla amatorów. Oczywiście, odnoszę się do ogółu a nie do poszczególnych osób.
Nie można wymagać, że będziemy mieli sportowców z wybitnymi wynikami w każdej dyscyplinie. Na rozpisywaniu treningów mogą trochę zarobić, a to się przyda przy niezbyt dużych zarobkach z samego biegania.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:
Ryszard N. pisze:Chcielibyśmy zachować Was w naszej pamięci jako wybitnych sportowców a nie jako sprawnych "rozpisywaczy" treningów dla amatorów. Oczywiście, odnoszę się do ogółu a nie do poszczególnych osób.
Nie można wymagać, że będziemy mieli sportowców z wybitnymi wynikami w każdej dyscyplinie. Na rozpisywaniu treningów mogą trochę zarobić, a to się przyda przy niezbyt dużych zarobkach z samego biegania.
Jako podatnik nie wymagań lecz z pokorą oczekuje.
Z tymi wybitnymi wynikami to bym nie przesadzał. Naprawdę w komentarzu jestem już tak łagodny, że bardziej nie daję rady. Przyzwyczaiłem się już, że znakomita większość najlepszych biega 10/29:XX, 1/2/1:03:XX, maraton 2:13-14:XX. Czekam w pokorze na osiągniecie limitów olimpijskich. Tak po prostu, jak każdy kibic. I wielki szacunek za dotychczasowe osiągnięcia ale chciało by się tak tu i teraz,... Chcę zasiąść jak panisko przed tv i kibicować naszym, patrzyć jak walczą, może nie koniecznie wygrywają,...ale walczą,...
marco1980
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2015, 20:42
Życiówka na 10k: 40:33
Życiówka w maratonie: 3:07:40

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:
Ricardo pisze:
Ryszard N. pisze:Chcielibyśmy zachować Was w naszej pamięci jako wybitnych sportowców a nie jako sprawnych "rozpisywaczy" treningów dla amatorów. Oczywiście, odnoszę się do ogółu a nie do poszczególnych osób.
Nie można wymagać, że będziemy mieli sportowców z wybitnymi wynikami w każdej dyscyplinie. Na rozpisywaniu treningów mogą trochę zarobić, a to się przyda przy niezbyt dużych zarobkach z samego biegania.
Jako podatnik nie wymagań lecz z pokorą oczekuje.
Z tymi wybitnymi wynikami to bym nie przesadzał. Naprawdę w komentarzu jestem już tak łagodny, że bardziej nie daję rady. Przyzwyczaiłem się już, że znakomita większość najlepszych biega 10/29:XX, 1/2/1:03:XX, maraton 2:13-14:XX. Czekam w pokorze na osiągniecie limitów olimpijskich. Tak po prostu, jak każdy kibic. I wielki szacunek za dotychczasowe osiągnięcia ale chciało by się tak tu i teraz,... Chcę zasiąść jak panisko przed tv i kibicować naszym, patrzyć jak walczą, może nie koniecznie wygrywają,...ale walczą,...

Obawiam się, że musisz sobie przekierować marzenia na inne dyscypliny. W biegach długich świat odjechał. I ja chyba to rozumię. W Polsce nie opłaca się biegać biegów długich. Marne pieniądze od Państwa albo ich brak. Kasy na mityngach nie zarobisz. Zostają dwa starty w roku i kilka w formie przygotowań do imprezy głównej. Więc jak żyć, Panie, jak żyć?
artur_kozlowski
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 07 mar 2019, 18:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marco1980 pisze:Obawiam się, że musisz sobie przekierować marzenia na inne dyscypliny. W biegach długich świat odjechał. I ja chyba to rozumię. W Polsce nie opłaca się biegać biegów długich. Marne pieniądze od Państwa albo ich brak. Kasy na mityngach nie zarobisz. Zostają dwa starty w roku i kilka w formie przygotowań do imprezy głównej. Więc jak żyć, Panie, jak żyć?
Lepiej bym tego nie ujął :)

Świat odjechał i szybko go nie dogonimy mając taki system jaki mamy. Jeżeli będą jakieś wartościowe wyniki to będą to jednorazowe strzały. Niestety wszyscy kalkulują i jeżeli mam do wyboru biegać dla ambicji dokładając do tego całe życie albo utrzymać rodzinę i zapewnić przyszłość dzieciom to wybieram to drugie nawet kosztem tego, że będę zapamiętany jako "rozpisywacz" treningów zamiast olimpijczyka z Rio. Przynajmniej moje 20 lat doświadczeń biegowych się nie zmarnuje i ktoś na tym skorzysta :)
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Jako podatnik nie wymagań lecz z pokorą oczekuje
No i tutaj jest właśnie mały haczyk. Nasi długasi nie dostają złamanego grosza z naszych podatków...Generalnie kasa z podatków "na sportowców" jakby się gdzieś rozpływa. My jako podatnicy powinniśmy WYMAGAĆ od systemu, aby nasze pieniądze zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem. A nie oczekiwać cudów od naszych długasów, którzy zostali pozostawieni sami sobie. To, że próbują dorobić sobie na boku po przez trenowanie amatorów, prowadzenie szkoleń itp. to tylko pochodna sytuacji w jakiej się znaleźli i wcale się im nie dziwię.
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2244
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Piotrolll pisze:
Jako podatnik nie wymagań lecz z pokorą oczekuje
No i tutaj jest właśnie mały haczyk. Nasi długasi nie dostają złamanego grosza z naszych podatków...Generalnie kasa z podatków "na sportowców" jakby się gdzieś rozpływa. My jako podatnicy powinniśmy WYMAGAĆ od systemu, aby nasze pieniądze zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem. A nie oczekiwać cudów od naszych długasów, którzy zostali pozostawieni sami sobie. To, że próbują dorobić sobie na boku po przez trenowanie amatorów, prowadzenie szkoleń itp. to tylko pochodna sytuacji w jakiej się znaleźli i wcale się im nie dziwię.
Nie, no w sumie zgadzam się z Tobą. Tych wojskowych sponsoruje armia amerykańska,...
ODPOWIEDZ