Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Rekordowa 15-tka Gidey na wzgórzach Nijmegen

"Ostatnie 10 km biegu pokonała w około 29:12 ścigając się z wolniejszymi zawodnikami męskiej elity." Cóż, a u nas mężczyzna w jednym z największych biegów ulicznych na 10km w Polsce wygrywa z czasem 29:29. Trochę to deprymujące.

Ona tak szybko biega bo ma te różowe buty. Gdyby nie one to te kilka % byłoby wolniej i nie byłoby problemu.

Na to 1:03 mogłaby polecieć w Lizbonie. Mimo to już teraz warto przemyśleć i poukładać sobie w głowie pewne rzeczy. Kobiece biegi długie zaczynają dopiero się rozkręcać. W moim przekonaniu kobieta może znacznie zbliżyć się do mężczyzny jeśli tylko będzie biomechanicznie poukładana, czyli będzie miała poprawny, męski ruch (bez typowych rotacji i niestabilności). Te około 10% różnicy między płciami musi pęknąć. Przy tak dobrym ruchu jaki prezentuje Gidey, to kaleczący Polacy, czy Japończycy po prostu zaczną przegrywać. Uważam, że nie ma w tym nic deprymującego. Taka jest kolej rzeczy. Kalectwo odchodzi w cień. Promowane jest piękno ruchu.

Kolejny post i znowu narzekanie na poziom długich biegów w Polsce...

Może czas coś z tym zrobić zamiast cały czas krytykować? Proponuję Wam Panowie założenie fundacji i zbieranie środków na szkolenie młodego pokolenia biegaczy bo jeśli następcy będą mieli takie warunki jak my mieliśmy to za wiele się nie zmieni...

Arek Gardzielewski pisze:Kolejny post i znowu narzekanie na poziom długich biegów w Polsce...

Może czas coś z tym zrobić zamiast cały czas krytykować? Proponuję Wam Panowie założenie fundacji i zbieranie środków na szkolenie młodego pokolenia biegaczy bo jeśli następcy będą mieli takie warunki jak my mieliśmy to za wiele się nie zmieni...

Arkadiuszu nie ma co tracić energię , myślę, że żaden z narzekaczy nawet nie jest w stanie wykonać twojego treningu tempowego;)

Arek, narzekanie na warunki i narzekanie na narzekających przyniesie tylko taki efekt, że ubędzie ci kibiców.

jako kibic sportu (nie konkretnego zawodnika, ale osoba interesująca się dyscypliną) mam święte prawo krytykować czyjeś występy. nie muszę do nabywać uprawnień ani własnym poziomem sportowym, ani działalnością na rzecz dyscypliny.

kiedy tylko padają argumenty w stylu "to słaba płyta. - to nagraj lepszą." albo "kiepsko grali nasi. - sam byś lepiej nie umiał", oznacza to kapitulację adwersarza. krytyk muzyczny nie musi umieć grać lepiej od recenzowanych artystów, a kibic sportu nie musi sam uprawiać go na wysokim poziomie, żeby móc znać się na rzeczy i wyrażać swoje zdanie.

pozdrawiam i życzę sukcesów, żeby nie dało się krytykować

Nie wiem jakie warunki mają etiopskie dzieci i młodzież, ale raczej nie są tuczone na amerykańskiej paszy. Może więc nie o warunki chodzi...

Panie Arku, ja nie narzekam. Nie czuje się uprawniony do narzekania i krytyki na poziom biegów długich w Polsce. Sam jestem ambitnym amatorem i dążę do wyczynu by przynajmniej zbliżyć się do takich wyników jakie ma Pan. Uważam Pana za człowieka ambitnego i z tego co widzę na portalach społecznościowych wydaje się Pan być wzorem pod względem podejścia do sportu. Podałem Pański wynik jako przykład tylko i wyłącznie by pokazać dysproporcje. Nie jest rzeczą normalną że kobieta biegnąca w wyścigu na 15 km ma wynik lepszy niż mężczyzna na 10km. To daje do myślenia. Samo to, że komentarze, które nie były absolutnie krytyką (przynajmniej z mojej strony) Pana ani innych zawodników w Polsce spowodowały u Pana taką a nie inną reakcję świadczy o tym, że jest to powód do podrażnienia ambicji. Ja nie uważam, że mamy prawo narzekać na naszych zawodników i nie uważam, że to wynika bezpośrednio z zaangażowania w trening. Wsparcie jest niemal zerowe, systemu brak, nie ma stawiania od dzieciaka na sport a tym bardziej na bieganie, żyjemy w cywilizacji. Przyczyn jest mnóstwo ale nie zmienia to faktu, że mogłoby być lepiej.

Niektórzy to mają frajdę, nic w ogóle nie muszą, wystarczy ,że zajmują się narzekaniem

Wątek jest to rekordzie i zamiast narzekania można by przeanalizować sylwetkę rekordzistki, jej trenera, ostatnie starty. Historię startu Polek na 15km itp. wątków jest sporo. Ale ku chwale ojczyzny niektórzy wolą ponarzekać przy kolejnej okazji na polskie strefę biegową.
Wszak dzięki temu może poniedziałek stanie się lepszy ?!

qamil pisze:Nie jest rzeczą normalną że kobieta biegnąca w wyścigu na 15 km ma wynik lepszy niż mężczyzna na 10km. To daje do myślenia.

Dlaczego to jest traktowane jako nienormalne? Właśnie to daje do myślenia.

qamil pisze: Wsparcie jest niemal zerowe, systemu brak, nie ma stawiania od dzieciaka na sport a tym bardziej na bieganie, żyjemy w cywilizacji. Przyczyn jest mnóstwo ale nie zmienia to faktu, że mogłoby być lepiej.

Serio? Podam tylko ,że od 2016 do lekkiej "wciągnięto" 180 tysięcy dzieci. Nie mówiąc już o liczbie trenerów, koordynatorów, systemie współzawodnictwa, dofinansowaniu nauczycieli-trenerów lekkiej itd.

Jednak zanim te dzieci z tej grupy zaczną biegać maratony może minąć 10-15 lat ponieważ zwyczajnie muszą dorosnąć

Arti pisze:

qamil pisze: Wsparcie jest niemal zerowe, systemu brak, nie ma stawiania od dzieciaka na sport a tym bardziej na bieganie, żyjemy w cywilizacji. Przyczyn jest mnóstwo ale nie zmienia to faktu, że mogłoby być lepiej.

Serio? Podam tylko ,że od 2016 do lekkiej "wciągnięto" 180 tysięcy dzieci. Nie mówiąc już o liczbie trenerów, koordynatorów, systemie współzawodnictwa, dofinansowaniu nauczycieli-trenerów lekkiej itd.

Jednak zanim te dzieci z tej grupy zaczną biegać maratony może minąć 10-15 lat ponieważ zwyczajnie muszą dorosnąć

No widzisz, pytasz czy serio a następnie sam sobie odpowiedziałeś, że to się dopiero zaczyna dziać i trzeba poczekać na efekty... Dzieci mają wsparcie a dalej jest przepaść. Niby chcesz być obrońcą kogoś, kogo paradoksalnie nie trzeba bronić bo nie atakuję a później prawisz swoje mądrości odwracając kota ogonem. Trolling niesamowity.

Przypomnę twoje słowa: systemu brak, nie ma stawiania od dzieciaka na sport a tym bardziej na bieganie.

Które niestety nie mają pokrycia w rzeczywistości. Dorosnąć do maratonu a bieganie to nie jedynie maraton. Do biegania i współzawodnictwa na odpowiednim do wieku dystansie zachęcanie są dzieci już w wieku np. 8-10 lat, w wielu przypadkach w trakcie zajęć prowadzonych przez byłych zawodników mających sukcesy na arenach międzynarodowych.

Arek Gardzielewski pisze:Kolejny post i znowu narzekanie na poziom długich biegów w Polsce...

Może czas coś z tym zrobić zamiast cały czas krytykować? Proponuję Wam Panowie założenie fundacji i zbieranie środków na szkolenie młodego pokolenia biegaczy bo jeśli następcy będą mieli takie warunki jak my mieliśmy to za wiele się nie zmieni...

W Europie mamy kilku zawodników wyrożniających się w biegach długich. Najbardziej Julien Wanders, Sondre Moen, Ingebritseni. Który z tych zawodników osiągnał taki poziom dzięki wsparciu finansowemu państwa? Wiem, że dojście do tego poziomu jest trudne, ale napewno możliwe. I nie przekonują mnie za bardzo argumenty, że są bogatsi i to dlatego. Jeszcze kilka lat temu Sondre Moen pracował fizycznie 30-40h tygodniowo. Chyba tak nie robią ci, którzy mają za dużo pieniędzy