Forum Bieganie.pl

Wyniki z Gdańska (9 kwietnia 2017)

Mezo 2:48:44 (23cie miejsce i zaraz za nim @Nagor)
@fagalto 2:37:41 (8me miejsce) GRATULUJĘ SOLIDNEGO ZŁAMANIA 2:40:00!

Rafał Czarnecki (2:24:42 1sze miejsce)
Tomasz Walerowicz 2:25:50 (2gie miejsce)
Piotr Pobłocki 2:34:42 (3cie miejsce), a jego córka Katarzyna w debiucie 2:51:42 (1sze miejsce w kategorii kobiet)
Marcin Rakoczy 2:35:50 (4te miejsce)

Poziom w odniesieniu do dwóch poprzednich edycji zdecydowanie się poprawił. Inna sprawa, że pogoda też była lepsza (tylko miejscami trochę wiało).

To Mezzo w stosunku do wyniku z połówki zważywszy na fajny warun i bieganie z zającem to bez postępu w maratonie.
Resztę przytoczonych wyników pozostawię bez komentarza bo go nie wymagają

No to Marcin Rakoczy fajny wynik zrobił... A po wynikach patrząc to biegł na sporo poniżej 2:30 przez większość dystansu. Trening w Kenii oddał:)

Biegłem. Temperatura dobra, tak ok 10 stopni, zachmurzenie całkowite, Problemem był wiatr bo wiał miejscami [prządnie. Nie wiem jak to się ma do wyniku jaki chcial Mezo, ale na czas jaki biegł, to musiał przez spory czas biec sam, bez osłony przed wiatrem. Trasa też troszke pofałdowana. No ale do 2:39 to sporo zabrakło...

Było nie było, wynik nie jest jakiś wstydliwy.

Nagor też zdecydowanie bardziej bryluje w dystansach krótszych niż M.
Może to kwestia specyficznego treningu, albo ten typ biegacza po prostu tak ma.

A porządnie to wiało dwa lata temu. Teraz to była leciutka bryza relaksująca

No to Mezo się ustabilizował na poziomie 4:00/km, ale chyba nie o taki efekt chodziło.
Za to Fagalto dał czadu, tak samo jak nasz bloger Dariush (2:56 w debiucie)

z ciekawości sprawdziłem międzyczasy i Mezo od początku leciał na ok 2:47, jeszcze na 35km taki ma prognozowany. Jeśli znaczniki były dobrze, to na ostatnich kilku km stracił 1-1,5 minuty.

-----
Tomasz Walerowicz to ciekawe, jakie miał założenia, bo praktycznie idealnie po 3:27 leciał - test tempa na wingsa ?

marek84 pisze:z ciekawości sprawdziłem międzyczasy i Mezo od początku leciał na ok 2:47, jeszcze na 35km taki ma prognozowany. Jeśli znaczniki były dobrze, to na ostatnich kilku km stracił 1-1,5 minuty.

-----
Tomasz Walerowicz to ciekawe, jakie miał założenia, bo praktycznie idealnie po 3:27 leciał - test tempa na wingsa ?

Plan był prosty biec z jak największą prędkością, która pozwoli mi nie wyjść ze strefy komfortu, co z kolei przełoży się na szybką regenerację po maratonie i podbicie formy przed Wingsami. Dziś jak widac było to mniej więcej 3:27/km. Zresztą przed biegiem z treningu wychodziło mi, że bedzie to prędkość z przedziału 3:27-3:30/km, gdyż w takim tempie biegałem przez ostatnie 3 tygodnie godzinne biegi ciągłe(TM). Przy okazji udało się urwać 15sekund z życiówki i skończyłem w 2:25:33.

W takim razie gratuluję życiówki oraz żelaznej konsekwencji w taktyce i wyczucia organizmu. Optymistycznie wygląda fakt, że był to ten "szybszy" kraniec przedziału.

marek84 pisze:W takim razie gratuluję życiówki oraz żelaznej konsekwencji w taktyce i wyczucia organizmu. Optymistycznie wygląda fakt, że był to ten "szybszy" kraniec przedziału.

Ten maraton biegałem tydzień po półmaratonie z normalnego treningu, na zmęczonych nogach, więc tym bardziej się cieszę, że poszło zgodnie z planem

Ja również przyłączam się do gratulacji, tym bardziej że praktycznie całą trasę leciales sam. Jechalem obok Ciebie na rowerze między 10 a 13kmem i nie było wcale łatwo utrzymać twojego tempa na 23 i 26 (przedostatni podbieg) kibicowalismy Ci z żoną .

Wysłane z mojego ALE-L21 .

AFC pisze:Ja również przyłączam się do gratulacji, tym bardziej że praktycznie całą trasę leciales sam. Jechalem obok Ciebie na rowerze między 10 a 13kmem i nie było wcale łatwo utrzymać twojego tempa na 23 i 26 (przedostatni podbieg) kibicowalismy Ci z żoną .

Wysłane z mojego ALE-L21 .

Dzięki

Na konkurencyjnym portalu biegowym jest krótki artykuł na temat tego jak tasowała się grupa prowadząca:

https://www.maratonypolskie.pl/mp_index ... code=17455

Jeśli zamieszczenie powyższego jest niezgodnie z regulaminem forum bieganie.pl, to proszę moderatora o usunięcie niniejszej wiadomości.

Rakoczy pisał, że miał problemy bo za mało jadł na trasie - jego błąd

No nie wiem. Już po połówce zaczął wyraźnie słabnąc.

http://live.sts-timing.pl/gm2017/person.php?n=2103

Wygląda jakby za bardzo dał ognia na początku. Po międzyczasach można sądzic, że równe tempo na 2:30 dało by mu lepszy wynik i niezagrożone trzecie miejsce. No ale pobiegł po Kenijsku. Zaryzykował i tym razem po prostu się nie udało.

Nie jestem ekspertem od żywienia, bo sam zawaliłem ten temat, ale wydaje mi się braki cukrowe wychodzą widocznie na ostatniej piątce.