Strona 1 z 2

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 08 kwie 2004, 15:25
autor: MiS
Witam,

Jak myślicie - czy warto porywać się na maraton w Łodzi, jeśli biegam od stycznia (początkowo ok. 50 - 60km, obecnie ok. 100- 116km / tydzień).
Mam 26 lat, biegałem zupełnie amatorsko przez kilka lat, do (prawie) 23-go roku życia. Po ponad trzyletniej przerwie w bieganiu, zacząłem truchtać pod koniec sierpnia ubiegłego roku, ale przerwałem w październiku - robiąc na 10 km czas 35'15" w Kabatach.
28.12.03 bez przygotowania pobiegłem półmaraton młociński w 1 h 23'
Testowo przebiegłem 10.01.04 w Kabatach bieg Trzech Króli (10km) w czasie 41,44 (po śniegu),
Następnie 15 km w Chomiczówce (po tygodniu biegania) w 56'34.
Później 6.03.04 znów Kabaty = 10km w 37'06" - nie byłem zadowolony;-(
Solidnie wziąłem się za siebie w połowie marca, co zaowocowało 6.04.04 także w Kabatach czasem 34'05"

Baaardzo kusi mnie maraton w Łodzi, ze względu na bliskość i fakt, że jest pierwszym (chciałbym mieć komplecik;-) Jednak mam rozterki, bo nie chcę, aby okazało się, że po 30km braknie mi sił. Stąd moje powyższe pytanie: czy na moim miejscu, porwalibyście się na maraton??? Wydaje mi się, że jestem w stanie ukończyć, ale boję się, że ambicja może wziąć górę nad rozsądkiem, co wywoła pragnienie zrobienia życiówki;-(
Do pełniejszego obrazu dodam, że w "młodzieńczych";-) latach przebiegłem 4 maratony,  z najlepszym czasem 2,57.
Dzięki z góry za wszelkie sugestie;-)
Podrawiam serdecznie,
MiŚ

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 08 kwie 2004, 15:53
autor: Arti
Z luzem przebiegniesz ale sam wiesz ,że po takiej przerwie nie grzej za ostro na początku. Gratuluje dotychczasowych czasów !
Trzymaj się, dasz radę !

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 08 kwie 2004, 17:38
autor: marcin70
nie

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 08 kwie 2004, 17:54
autor: madach
Mariusz, spokojnie dasz radę. Tylko nie biegaj tak jak na dyszkę ;)

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 00:02
autor: Ibex
Maraton.... ciężka sprawa ale spróbowac zawsze mozna, co Madach ;)?

Chyba kilka osób w tej Łodzi się spotka ;)

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 07:38
autor: Kazig
{MiS} dawaj dawaj

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 11:50
autor: stachnie
Zdziwiłbym się, gdybyś nie dał rady. Najlepiej zacznij asekuracyjnie (w tempie np. na 3:30) a po 28 km zacznij przyspieszać. Najwyżej będziesz miał sprinterską koncówkę, jak ja w Poznaniu'03. I jaka przy tym frajda - inni ledwo człapią a Ty jak na skrzydłach  ;)


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz.

(Edited by stachnie at 12:52 pm on April 9, 2004)

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 12:27
autor: Kazig
to świetne uczucie, ale prawda jest taka, że świadczy o złym rozłożeniu sił.

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 12:48
autor: Murat
Nie bardzo rozumiem pytanie MiS`a.Robi ponad setkę tygodniowo,dyszke biega w 35 min i ma wątpliwosci czy biec maraton???
Przecież to dla Niego bułka z masłem....

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 12:51
autor: krzycho
ja tu czegoś nie rozumiem :niewiem:
masz już pare maratonów na koncie z niezłymi wynikami, z marszu biegasz połówkę lepiej niż jakieś 75% forum po treningach - i pytasz czy dasz radę?

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 13:08
autor: MiS
macie rację, nie napisałem według mnie istotnej rzeczy - otóż problem tkwi w tym,  że nie biegam jednorazowo np. 20 km, ale w dwóch / trzech "porcjach" - rano 8km, po połuniu 8km i ewentualnie (ale sporadycznie) wieczorem do max 16km.
Nie wiem, czy takie "treningi" wystarczą do przebiegnięcia 42km. Niegdyś, przed moim najlepszym maratonem przez dwa miesiące robiłem 2 x 15km - z 30 minutową przerwą (prawie) codziennie i byłem pewien, że spokojnie mogę się rzucić na 42km.

Problem tkwi w tym, że nie wiem, czy bez biegania np.: wycieczek biegowych start w maratonie ma sens. Słyszałem od pewnego wytrawnego maratończyka, że przynajmniej raz w tygodniu powinno się robić dystans ok. 30 km biegiem ciągłym.
Co o tym myślicie?

(Edited by MiS at 1:20 pm on April 9, 2004)

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 13:31
autor: Kazig
Masz wątpliwości z przebiegiem ponad 100km tygodniowo?

Końcówka może nie być łatwa, ale IMHO poradzisz sobie bez problemu.

Co to znaczy czy start w maratonie ma sens? Chyba, że o życiówkę Ci chodzi, to gadaj od razu. Jeśli tak to tempo utrzymać będzie ciężko, ja bym zrobił jeszcze jakiś mały cykl z LSD, wynik może być znacznie lepszy.



(Edited by Kazig at 1:34 pm on April 9, 2004)

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 13:59
autor: stachnie
Quote: from Kazig on 12:27 pm on April 9, 2004
to świetne uczucie, ale prawda jest taka, że świadczy o złym rozłożeniu sił.
Zgadza się - tyle, że wtedy byłem 3 tygodnie po Warszawie i nie chciałem szarżować. I połowa na 3:25, na mecie miałem 3:17 a chyba było mnie stać na 3:12.

S.

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 16:21
autor: ours brun
Witaj na forum MiŚ - masz podobny do mnie nick, ale biegasz znacznie lepiej ostatnio ...

Gdybym przeczytał Twój post nie znajac cie pomyślałbym że to jakieś kolejne żarty. Oczywiście pamiętam Twoje kłopoty ze skurczami na Młocinach w końcówce połówki. Dziwi mnie dlaczego nie robisz wycieczek biegowych przy takim kilometrażu? Przecież nawet w treningu pod 5 czy 10km się je stosuje. Oczywiście problem chyba jest w tym, że liczysz na jakiś niezły wynik i gdybyś za ostro zaczął mógłbyś mieć naprawdę spore kłopoty w końcówce. Jest jeszcze trochę czasu i polecałbym Ci sprawdzające wycieczki ze stopniowym przyspieszeniem i akcentem na koniec w tempie maratonu, to daje pewne pojęcie na co nas stać. Przy takim kilometrażu wydaje się że nie powinno być problemów... Powodzenia

Problem ze startem w maratonie w Łodzi

: 09 kwie 2004, 21:07
autor: Adam Klein
Obrazek