Forum Bieganie.pl

Aż mi głupio, że to ja robię a nie Marek, ale nie wiem czy on zapomniał o tym czy co ale dla przypomnienia umieszczam to, bo dopiero dzisiaj na stronie Maratonu Warszawskiego się program pojawił. Mam nadzieję, że nie obraził się przeze mnie na Forum bieganie.pl ?
Marek ??

W niedzielę 29 czerwca o godzinie 12.00 rozpocznie się czwarta z kolei impreza Pucharu Maratonu Warszawskiego - tym razem na Polach Mokotowskich (północny brzeg dużego stawu - parking od strony ul. Batorego w pobliżu ulicy Chodkiewicza).

Program:

12.25 - 100 m (6-latki)
12.50 - 200 m (7- i 8-latki)
13.20 - 400 m (9- i 10- oraz 11- i 12-latki)
13.45 - 800 m (13- i 14- oraz 15- i 16-latki)
14.15 - wspólna rozgrzewka
14.45 - 10 km

Dlaczego wybrałem w tym roku rywalizację w Pucharze Maratonów? Głównie spodobał mi się pomysł z trasami w różnych częściach Warszawy i dodatkowo w parkach...
Nie wiem czy dam radę być na wszystkich edycjach, ale chciałbym jeszcze raz pobiec na Kępie Potockiej, gdzie jeszcze ścigałem się w podstawówkowych crossach (min. z PAwłem, a Ty Fredzio też tam biegałeś?)...

Jak będzie wyglądać ta trasa na Polach Mokotowskich, bo szczerze mówiąc nie bardzo ją sobie umiem wyobrazić, kilka pętli? Tam też już w podstawówce biegałem i czas odświeżyć wspomnienia

Kto z forum się wybiera? Jak tam nasze pojedynki???
Pit, Deck, jak forma chłopaki?

FREDZIO bedzie musial sie najpierw do wypozyczalni rekwizytow wybrac . Juz wszystkie psy na Polu Mokotowskim znaja jego rysopis i nie popuszcza za obraze majestatu

A na powazniejsza nute - tez sie scigalem na Kepie , bedac jeszcze w liceum , zanim zaczalem trenowac .

No trochę się boję pojawienia się na Polach.

Ja chyba raz na Kępie miałem pobiec. Ale sponiewierali mnie na starcie i jak już sie podniosłem i otrzepałem to wszyscy byli daleko. I zrezygnowałem i nie pobiegłem. Chyba od tamtej pory datuje sie moja obawa-niechęć do startów.

mnie na Kępie też sponiewierali, ale gdzieś w środku dystansu podcięli i się boleśnie wyłożyłem... moja niechęć do zawodów trwała dość długo, a właściwie brak zainteresowania nimi... mimo wszystko mam sentyment do tej trasy...

tym razem niestety beze mnie , milej zabawy

Ja będę ale mam w tym miesiącu wybiegane aż 41 kilometrów w tym start w Michałowicach więc trenuje mało oszałamiająco.
Kiedyś mnie sponiewierano na Szczęsliwicach. Przeturlałem się w wielkiej kupie ludzi cały czas trzymając w ściśnietej pięści kartkę startową no i byłem chyba jedynyk z tej kraksy kto jej nie wypuscił bo ja pognałem dalej a reszta zaczęła szukać i zamieniać sie kartkami. No ale to było zdecydowanie w środku stawki.
Na polach może być wesoło bo to mekka rolkarzy a ich ruchy czasem trudno przewidzieć:)
No i ciekawe jak bedę biegać dzieciaki? Chyba krosowo po trawie?


(Edited by Pit at 9:40 am on June 27, 2003)

Pit swoim kilometrażem i wynikami dołujesz chyba wszystkich. Taki genialny jestes czy to ten balet? Musze sprobowac mniej biegac a wiecej tanczyc - moglbys podeslac swoj plan treningowy?;)

Nie wiem czy tego już gdzieś nie pisałem, ale mam kolegę we Francji dla którego taniec jest elementem treningu biegowego - i różne sesje taneczne traktuje analogicznie do różnych typów wybiegań - dla informacji w maratonie pobiegł 2:47

Do takiego konkursu Billy Halleya (nie wiem czy tak to sie pisze), to kondycje chyba trzeba miec lepsza niz do maratonu

No więc ciekawe to bedą dopiero wyniki pucharu w lipcu bo na cały lipiec wyjeżdżam i wracam dokładnie 27 lipca prosto z dworca na bieg (nieomal) A trenować biegania w lipcu już na pewno nie będę bo nawet do tej Mongolii nie biore butów biegowycvh:)
Ja zawsze uważałem, ze u mnie obok jakiś tam pewnych predyspozycji wytrzymałosciowych to główna role gra psychika. Walczy się i już.
A z tańcem teraz rozbrat do pażdziernika raczej. No chyba, że jakieś krótkie warsztaty znajdę fajne.

Cóż w lipcu to jeszcze z innych względów może okazać się "opłacalny" ten start, bo przecież nie wiadomo jak będzie z frekwencją. Poza tym na świeżości też - szczególnie na krótkich dystansach - nam "wychodzi". Mój najlepszy bieg w tym roku odbył się w styczniu na niedotrenowaniu... A z Mongolii to wrócisz chyba mocniejszy mentalnie?

O sezonie wakacyjnym nie pomyslalem - przy sprzyjajacych okolicznosciach widze sie w lipcu w czołówce

ja też biegnę

o kurcze, widzę, że konkurencja spoza W-wy się nawet szykuje - muszę zwiększyć kilometraż i zejść z wagą o 10kg . W końcu wyjdzie, że w lipcu będzie najlepsza frekwencja i najlepszy poziom