Maraton wroclawski nie odbedzie sie w Warszawie!
: 06 mar 2003, 18:50
Cytuje za "Running" nr 4/2003:
"Chochlik drukarski
Do lutowego wydania Running wkradl sie blad w tabeli eropejskich maratonow. Maraton wroclawski ma miejsce oczywiscie nie w Warszawie tylko w Breslau [Wroclaw po niemiecku] Odbywa sie on 27. kwietnia, nie 7. kwietnia 2003. Przepraszamy za pomylke i zamieszanie jakie mogla spowodowac"
Z nadzieja zaczalem wertowac "Running" czy nie znajde innych sprostowan. To w tym pismie przeciez wyczytalem niedawno, ze rozciaganie nic nie daje, a amortyzacja w butach jest zbedna.
Zadnych sprostowan wiecej. Znalazlem zas wywiad z doktorem Walterem Packim. Jest on wlascicielem Instytutu Biokinematyki i Biocybernetyki we Freiburgu. To postac znana w Niemczech ze swych wystapien w telewizji i licznych artykulow w prasie. Ma wielu zwolennikow, zas na naukowcow dziala jak czerwona plachta na byka. Oto (w duzym skrocie) poglady Packiego:
1. Bieganie jest najlepszym ze sportow na swiecie. Natura stworzyla czlowieka tak aby byl zdolny biegac 100 km dziennie. Brzmi "przyjemnie" i rozsadnie, ale czytajcie dalej
2. Rozciaganie jest bardzo szkodliwe dla aparatu ruchu. Gdy przystepujemy do rozciagania, nasze miesnie sa "deaktywowane". Nie rozciagamy zatem ich, tylko wiazadla (po polsku powinno chyba byc "przyczepy miesniowe"?) co jest jak najbardziej szkodliwe.
3. Amortyzacja w butach jest nie tylko niepotrzebna ale wrecz szkodliwa. Dzieki niej zamiast posuwac sie do przodu skaczemy do gory jak kangury. Packi wyliczyl, ze maratonczyk w czasie biegu z powodu amortyzacji wykonuje zbedne podskoki o lacznej wysokosci 420m. Gdyby biegl boso ew. w tzw. butach startowych moglby dotrzec do mety o 20 minut szybciej.
Spojrzalem odruchowo na kalendarz. Nie to nie 1. kwietnia. Trzeba sie bedzie zastanowic nad przerwaniem prenumeraty...
kledzik
(Edited by kledzik at 11:33 am on Mar. 7, 2003)
"Chochlik drukarski
Do lutowego wydania Running wkradl sie blad w tabeli eropejskich maratonow. Maraton wroclawski ma miejsce oczywiscie nie w Warszawie tylko w Breslau [Wroclaw po niemiecku] Odbywa sie on 27. kwietnia, nie 7. kwietnia 2003. Przepraszamy za pomylke i zamieszanie jakie mogla spowodowac"
Z nadzieja zaczalem wertowac "Running" czy nie znajde innych sprostowan. To w tym pismie przeciez wyczytalem niedawno, ze rozciaganie nic nie daje, a amortyzacja w butach jest zbedna.
Zadnych sprostowan wiecej. Znalazlem zas wywiad z doktorem Walterem Packim. Jest on wlascicielem Instytutu Biokinematyki i Biocybernetyki we Freiburgu. To postac znana w Niemczech ze swych wystapien w telewizji i licznych artykulow w prasie. Ma wielu zwolennikow, zas na naukowcow dziala jak czerwona plachta na byka. Oto (w duzym skrocie) poglady Packiego:
1. Bieganie jest najlepszym ze sportow na swiecie. Natura stworzyla czlowieka tak aby byl zdolny biegac 100 km dziennie. Brzmi "przyjemnie" i rozsadnie, ale czytajcie dalej
2. Rozciaganie jest bardzo szkodliwe dla aparatu ruchu. Gdy przystepujemy do rozciagania, nasze miesnie sa "deaktywowane". Nie rozciagamy zatem ich, tylko wiazadla (po polsku powinno chyba byc "przyczepy miesniowe"?) co jest jak najbardziej szkodliwe.
3. Amortyzacja w butach jest nie tylko niepotrzebna ale wrecz szkodliwa. Dzieki niej zamiast posuwac sie do przodu skaczemy do gory jak kangury. Packi wyliczyl, ze maratonczyk w czasie biegu z powodu amortyzacji wykonuje zbedne podskoki o lacznej wysokosci 420m. Gdyby biegl boso ew. w tzw. butach startowych moglby dotrzec do mety o 20 minut szybciej.
Spojrzalem odruchowo na kalendarz. Nie to nie 1. kwietnia. Trzeba sie bedzie zastanowic nad przerwaniem prenumeraty...
kledzik
(Edited by kledzik at 11:33 am on Mar. 7, 2003)