Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł PKO Poznań Maraton 2015, zwycięstwo Emila Dobrowolskiego

Czytając nagłówek pomyślałem, że Kenijczycy nie wystartowali. Bardzo miło mnie zaskoczyła treść. Brawo Emil i trzymam kciuki za minimum na Rio. Swoją drogą bardzo się już oswoiłem z tym, że w Polsce jak wygrywa Polak to pierwsza myśl jest "Kenijczyków nie było?".

Emil ma jeszcze duży potencjał, brawa za taktyczne rozprowadzenie, oraz tzw. robienie swojego. To zaprocentowało i namieszało w głowach Kenijczyków. Emil pokazał ,że można i za to mu czapki z głów !!!

Można gdzieś obejrzeć relacje/ powtórkę/skrót maratonu w Poznaniu??

W tej Poznańskiej telewizji może. Widziałem też, że koledzy z Maratonów Polskich jechali na quadzie, może wrzucą coś.

Właśnie wydałem wszystkie swoje czapki, bo chłopakom strasznie zimno się zrobiło w Poznaniu.
Ten z lewej to Langat

Może za późno dałeś.

Gratulacje dla Emila. To dobry wynik i potężna dawka wiary we własne możliwości. Chciałbym zwrócić uwagę na pozytywny trend jaki można zaobserwować od jakiegoś czasu, a mianowicie podejmowanie, z większym lub mniejszym skutkiem, ale jednak współpracy naszych zawodników. To lepsze niż trenowanie i bieganie samemu, albo jakieś niesnaski wśród naszych wyczynowców, co w przeszłości miało miejsce. Keniole biegają razem i się nie gryzą, bo w grupie łatwiej i dla nich to sport zespołowy.

To był najzimniejszy Poznań Maraton - ale, dobry do szybkiego biegania (trochę wiatr przeszkadzał) - dla odpowiednio odzianych, rzecz jasna.

To zadecydowało o niskiej frekwencji na mecie, przyznano bowiem rekordowe 7300 numerów.

Dawało to również relatywną przewagę Dobrowolskiemu, gdyby było powyżej 10C kolejność na mecie byłaby chyba inna.

Trasa płaska jak stół; super doping na całej trasie maratonu – nie spotkałem jeszcze takiego nigdzie w Polsce; temperatura idealna do biegania; duża praca wolontariuszy na punktach żywieniowych; mroźny wiatr w twarz na końcówce który nie pozwalał na mocny finisz.

Najlepsza impreza na której startowałem – wielkie brawa dla organizatorów.

Jurek z Lasu pisze:Trasa płaska jak stół; super doping na całej trasie maratonu – nie spotkałem jeszcze takiego nigdzie w Polsce; temperatura idealna do biegania; duża praca wolontariuszy na punktach żywieniowych; mroźny wiatr w twarz na końcówce który nie pozwalał na mocny finisz.

Najlepsza impreza na której startowałem – wielkie brawa dla organizatorów.

Potwierdzam

@Jurek z Lasu, @szymcu - jak potwierdzacie, to nie pozostaje mi nic innego, jak zapisać się na przyszły rok
W Poznaniu jeszcze nie biegłem. Chyba czas najwyższy to nadrobić.

Też polecam! Organizacja na bardzo wysokim poziomie, kibice super, co do trasy płaskiej jak stół bym polemizował, bo bywały łatwiejsze, ale nie było źle, także na pewno jeszcze kiedyś do Poznania wrócę!

Info sprzed 10 dni: http://marathon.poznan.pl/dyskwalifikacja/#more-2921
I trochę więcej ogólnie na ten temat http://www.magazynbieganie.pl/doping-w- ... na-koksie/

P.S. Btw gość prowadził przez wiekszą część maratonu we Wrocławiu, ostatecznie był trzeci...ciekawe, czy we Wrocławiu też na koksie :-/

--
Axe