Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Marriott Everest Run - pierwszy w Polsce 24-godzinny bieg po schodach

Sceptycznie podchodzę do tego typu wynalazków, ale co kto lubi nie do końca przekonuje mnie jednak nazwanie tego biegiem. To raczej zawody włażenia/wdreptywania po schodach :P

Ja patrzę na to sentymentalnie
Pracowałem tam przez 3 lata do 1992 roku.

A mnie ten pomysł podniecił. Moje dotychczasowe dokonania to 4-krotne wejście na 48 piętro (PKiN - w ramach treningu), więc chętnie sprawdzę się na dłuższej trasie. Ale tak jak jb212 stwierdza - nie będzie to żadne "run", a na pewno nie w moim przypadku. Mam zamiar też korzystać ze strefy odpoczynku, a nocleg w Marriotcie za stówkę to wyjątkowa okazja. Będzie o czym wnukom opowiadać.

Szkoda tylko, że jedyny proponowany posiłek w ramach tej zabawy nie będzie w wersji wege (takie dostałam info o organizatora). Naprawdę szkoda.

100 zł ? Nie 100 USD ? To rzeczywiście dobra cena.
W ogóle to ciekawy eksperyment.

Aby bylo bardziej everestowo, powinno sie biegac w masce gazowej i po kazdej rundzie przykrecac doplyw powietrza. Ja powyzej 5000mnp nawet chodzic szybciej nie moglem, nie mowiac o biegu.
Po schodach to zdecydowanie ciekawszy jest http://great-wall-marathon.com/, przynajmniej widoki sa ladniejsze.
Kiedys przeszedlem 10km murem, wykonczony bylem jak kon po westernie. Moze kiedys jakas polowke...

Proponuję, aby przenieść jednak ten wątek do działu ultra. Ultra i góry.

Redakcjo, kto jest autorem górnego zdjęcia? Z podpisu na zdjęciu nie mogę odczytać... a jest super!

Wikimedia

Zapisy ruszyły wczoraj wieczorem, a dziś rano już było pozamiatane. Widać, że ludziska potrzebują takich wyzwań, szczególnie zimą.

W odpowiedzi Sghjwo pragnę podzielić się informacją, że wszystkie dotychczasowe biegi na klatkach schodowych, w których brałam udział (Rondo1) oraz kilka treningów (PKiN, jakieś inne wieżowce), odbywały się w warunkach dość ograniczonego dostępu tlenu. Przynajmniej tak uważały moje płuca, mózg i serce.

MEL. pisze:Zapisy ruszyły wczoraj wieczorem, a dziś rano już było pozamiatane. Widać, że ludziska potrzebują takich wyzwań, szczególnie zimą.

Wraz z popularyzacja biegow to dotyczy tez chyba normalnych biegow. Ja zapisywalem sie na bieg 15 minut po otworzeniu strony, byly miejsca tylko na 10 i 5km. Dostalem numer powyzej 33000.
Pol godziny pozniej bylo pozamiatane.

MEL. pisze:W odpowiedzi Sghjwo pragnę podzielić się informacją, że wszystkie dotychczasowe biegi na klatkach schodowych, ...odbywały się w warunkach dość ograniczonego dostępu tlenu. Przynajmniej tak uważały moje płuca, mózg i serce.

Wierze Ci, mnie sie to zdarza nawet przy biegu po plaskim terenie . To tylko tak chcialem zaznaczyc, ze nawet 100 takich wbiegniec, nie rowna sie wbiegnieciu chociazby powyzej 6000 npm.

Tutaj relacja video:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=7421

MEL. pisze:W odpowiedzi Sghjwo pragnę podzielić się informacją, że wszystkie dotychczasowe biegi na klatkach schodowych, ...odbywały się w warunkach dość ograniczonego dostępu tlenu. Przynajmniej tak uważały moje płuca, mózg i serce.

Wierze Ci, mnie sie to zdarza nawet przy biegu po plaskim terenie . To tylko tak chcialem zaznaczyc, ze nawet 100 takich wbiegniec, nie rowna sie wbiegnieciu chociazby powyzej 6000 npm.

Oczywiście, że nie było to tożsame z górami, ale nie chodzi tu o rozrzedzenie powietrza, a o brak wentylacji i stężenie CO2. Prawie mnie to wykończyło na 70-tym wejściu. blackout i brnięcie dalej tylko po to, by z trasy nie zdjęli. Przy włączonych nadmuchach było w miarę OK, bez nich zgon - relacja.

niniejszym składam wyrazy głębokiego szacunku dla tych, co ukończyli, także i autorów postów w tym wątku:
jabbur i MEL.

szacun

i ja się do gratulacji przyłączam. Szacunek