Z opisu wynika, że nie planujesz zrobić imprezy masowej w rozumieniu ustawy o imprezach masowych, a więc nie obowiązują Cię przepisy tejże ustawy.
Co jest imprezą masową? Zawody sportowe (z wyłączeniem meczów piłkarskich) stają się imprezą masową jeśli:
- odbywają się w hali lub budynku i mają co najmniej 300 uczestników,
- odbywają się na stadionie lub innym terenie otwartym poza budynkiem i mają co najmniej 1000 uczestników.
Dla pewności można zapisać w regulaminie imprezy, że limit zawodników wynosi 999

Albo dla świętego spokoju 500 (bo widzowie też wliczają się do liczby uczestników imprezy).
Co wypadałoby zrobić? Zapytać o zgodę właściciela lub zarządcę obiektu. Przeczytać regulamin obiektu, bo tam np. może być informacja co jest zabronione i dozwolone i jak się skontaktować z zarządzającym. Spotkałem się nawet z informacją na tabliczce placu zabaw, że zorganizowanie imprezy na jego terenie wymaga zgody i z kim to załatwiać, tak więc wszystko było jasne od razu. W szczególności jeślibyście chcieli mieć jakiś teren lub trasę na wyłączność na czas biegu, to należałoby to ustalić z właścicielem. Jeśli nie, to inne osoby, nie będące uczestnikami biegu, będą miały takie samo prawo tam przebywać.
Zakładam, że trasa nie będzie prowadzić po drogach publicznych, bo to z powodów oczywistych wymagałoby dodatkowych formalności związanych z udostępnieniem, zabezpieczeniem lub wyłączenie z ruchu, chociażby po to, żeby nie dostać mandaciku za łamanie kodeksu drogowego.
Sugerowałbym jeszcze zawrzeć w regulaminie imprezy informację, że zawodnicy biegają na swoją odpowiedzialność i organizator nie odpowiada za wypadki nie ze swojej winy. Warto zerknąć w regulaminy imprez w podobnej formule - np. Parkrunu lub innych podobnych.
Trzeba zaznaczyć, że organizator i tak zawsze odpowiada za wypadki i szkody powstałe z jego winy. Tak jak każdy człowiek zawsze odpowiada, nawet jeśli nic nie organizuje, więc przesadnie nie ma czego się obawiać, jeśli się niczego złego i nierozsądnego nie robi.
Organizator imprezy niemasowej powinien zapewnić bezpieczeństwo imprezy. Przyznam, że nie mam pewności co dokładnie to oznacza. Moim zdaniem naładowany telefon komórkowy u osoby znającej numer alarmowy oraz pouczenie uczestników i zaapelowanie o rozsądek jest zabezpieczeniem adekwatnym do ryzyka takiego biegu. Wszak po parkach codziennie biega tysiące biegaczy, często nawet po kilkadziesiąt w jednym miejscu bez asekuracji karetek.
klancyk3 pisze:Jak organizowłem NICa to pytałem się zarząd parku o pozwolenie i tyle
Z formalnych rzeczy to zawsze zawodnicy podpisują oświadczenie o braku przeciwwskazań i biegu na własną odpowiedzialność
to reguluje: Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12.09.2001r. Dz. U. Nr 101 poz. 1095).
Oświadczenie nie jest konieczne. Po pierwsze - wspomniane rozporządzenie jest nieobowiązujące, na stronie sejmowej jest informacja, że została uchylona podstawa prawna:
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0011011095
Więc jeśli coś to reguluje, to coś innego

Po drugie - weźmy np. taki Parkrun. W Polsce jest 17 lokalizacji, biegi są co tydzień, czyli pi razy oko można przyjąć, że wychodzi ponad 800 biegów rocznie. A żadnego oświadczenia na starcie nie musiałem podpisywać i chyba nikt za to nie jest ścigany.