Forum Bieganie.pl

Witam,

Zaczynam dopiero swoją zabawe z bieganiem i ponieważ na poważnie trenuje pare miesięcy chciałem sobie pobiec w jakichś zawodach na zasadzie atrakcji i uzupełnienia treningu.
Niestety gdzie nie spojrze wszędzie są spore opłaty (ok. 100zl) za start w imprezie. Czym to jest podyktowane ? Płacić 100 zl tylko za to, że sobie pobiegam po ulicach jakiegos miasta ?

Czy w tej cenie sąjakieś napoje czy przękąski ? Czy po prostu nie ma nic za darmo i organizatorzy pobieraja oplaty ... bo tak.
Podam przykład: Maraton Wroclawski - uczestników 7000 , oplata 100 zl od osoby. To daje 700 tys zł. To jest prawie milion zlotych !!! Nie wierze zeby takie byly koszty ustawienia paru barierek na ulicach i wyznaczenia trasy. Nawet gdyby kązdy mial dostac kubek wody i banana co 10km to i tak koszt jest zbyt wysoki , moim zdaniem.

Czy to skutecznie nie ogranicza promocji zdrowego stylu życia ?

Wydaje mi się, ze barierki, kubek wody oraz banan, to trochę za mało przy organizacji maratonu
http://bieganie.pl/?cat=32&id=3874&show=1
viewtopic.php?f=10&t=39497&view=previous

Najlepiej zwrócić się do organizatora i zapytać czy i dlaczego zarabia na tym miliony, blokując promocję zdrowego trybu życia.

Ciężko charytatywnie zamknąć tak duże miasto oraz zgromadzić sprzęt i ludzi do obsługi...
Na pocieszenie masz pakiety startowe np:
http://www.pol.wroclawmaraton.pl/pl/akt ... t_startowy

Generalnie jest popyt to i jest podaż. Na razie nie przekroczyli jak widać progu, kiedy nie będzie chętnych do zapłacenia. Podejrzewam również, że opłata dobrze wpływa na frekwencję zapisanych

Są w Polsce tanie, a nawet darmowe biegi w tym krótkie i długie. MW po prostu do nich nie należy.

Tomasz pisze:Generalnie jest popyt to i jest podaż. Na razie nie przekroczyli jak widać progu, kiedy nie będzie chętnych do zapłacenia. Podejrzewam również, że opłata dobrze wpływa na frekwencję zapisanych

Nawet jeżeli organizator, czyli miasto, na tym zarobi, to grosze. Poczytaj ten artykuł, który podlinkowałem. Nie twórzmy wrażenia, że ktoś się w PL bogaci na organizacji biegów. W tym roku koszt samych koszulek to ponad 160tys a medale to ponad 50tys. Do tego pakiety, jedzenie na trasie, dyplomy i połowy kasy nie ma. A gdzie karetki, nagłośnienie, pomiar prędkości, sprzątanie, porządek, ubezpieczenie, ludzie obsługujący bieg, obsługa medialna i milion innych rzeczy... W necie można znaleźć wyniki przetargów na te rzeczy. Ceny mogą zaskoczyć

pakiet prawem nie towarem !!!!!!!!!11111oneoneone

Poruszyłeś ciekawy problem.

Wydaje mi się, że jest wiele kosztów nieoczywistych dla osoby która nigdy nie organizowała podobnej imprezy.
To pewnie trochę tak jak specjaliści doradzają kalkulację kosztów budowy domu metodą tzw. gospodarczą: dodaj wszystkie wydatki o jakich wiesz i pomnóż je przez dwa.
Np. wyczytałem, że ok. 20zł od osoby to koszt obsługi rejestracji czasu (chip, sms, obsługa teleinformatyczna) - zwykle organizatorzy zlecają to zewnętrznym specjalistycznym firmom.
Podejrzewam, że zorganizowanie biegu z niskim wpisowym bez wsparcia sponsorów jest trudne.

Teza o blokowaniu zdrowego trybu życia wysokimi opłatami startowymi jest dla mnie nadużyciem. W większości miejsc i przez większą część doby można biegać za darmo i bez opłat. I mierzi mnie bieganie w biegach zorganizowanych bez wniesienia opłaty startowej.

Jeśli opłata mi nie pasuje to nie biegnę (tak odstraszył mnie np. bieg na 10km wokół zoo). Wzięło w nim udział sporo osób, więc najwyraźniej wielu biegaczy nie podzielało mojej opinii.

A inna sprawa to pakiet startowy. Być może relatywnie wysoka opłata będzie zrekompensowana dobrej jakości koszulką, czy gadżetem. Można sobie zadać pytanie czy koszulka/gadżet są ci akurat potrzebne.
Wydaje się, że opcja opłaty niższej bez wodotrysków i wyższej z "bogatym" wyposażeniem jest ciekawym rozwiązaniem, choć niekoniecznie optymalnym w świetle oczekiwań sponsora.

Witam, kiedys tez zastanawialem się czemu niektóre biegi sa drogie ale mam znajomego pracującego w firmie która robi pomiary czasów na takich biegach i np. z tego co mówił koszt organizacji półmaratonu warszawskiego kręcił się w okolicy 2mln zł. Tak jak wcześniej ktoś pisał to nie tylko barierki, woda i medale, kosztów jest wiele.
A jeśli chodzi o tanie biegi to w okolicach wrocka spotykam raczej biegi za 20, 30, 40zł a nie za 100zł
Poza tym jeśli oraganizator chce coś zarobić a zazwyczaj konieczni są jeszcze sponsorzy oprócz opłat zawodników wiec zarobek raczej marny, to niech zarabia, podjął się trudu organizacji biegu wiec coś mu się należy a jak cena biegu jest za wysoka to w nim nie biegnę a kibicuję

To jak bardzo różni się bieg płatny od tego bez wpisowych zależy od organizatora. Ostatnio biegłem w darmowym biegu, i zauważyłem co najmniej 2 różnice. W darmowym ludzie którzy zajmują się wynikami, galeriami etc. nie muszą się śpieszyć. Tzn chciałbym wierzyć że nie mają nas w dupie, ale nikt ich ze strony organizatorów wyraźnie ich nie pogania. Druga to taka, że w biegu z wpisowym wynoszącym ponad 30zł nie braknie prawie niczego. Medali jest nawet czasem więcej, wody można brać ile dusza zapragnie, no i zaplecze jest większe (catering, stoiska z odzieżą biegową..).

Nie ma reguły odnośnie biegów z opłatami i tych bez opłat. Startowałem w ultramaratonie Szczecin - Kołobrzeg. Mieliśmy rewelacyjnie oznaczone 151 kilometrów trasy, 7 punktów odżywczych z drożdżówkami, izotonikami, wodą, kawą, herbatą. Do tego na mecie piwo i dla tych co ukończyli koszulka z nadrukowanym nazwiskiem i czasem. A to wszystko za darmo. Wolontariusze - pierwsza klasa - wszyscy uśmiechnięci i starający się, żeby wszystko było cacy (co w przypadku stania na punkcie prawie 48h wcale nie jest łatwe). A to wszystko jak wspomniałem za darmo
Z drugiej strony latałem w biegach, gdzie wpisowe wynosiło około 100 złotych, a nawet takich gdzie płaciłem kilkaset złotych za pakiet, który de facto składał się z chipa, numeru i kilku ulotek. Punkty odżywcze na trasie, coś do popicia i przegryzienia na mecie i wszędzie, "szybko, szybko, bo następni idą".
Dlatego nie oceniałbym tak, że jak zapłacisz to jest wszyscy miód malina, a jak za darmo to Cię olewają. Wszystko zależy od ludzi

to na takim np. maratonie w Chicago 40.000 X 200 $ to daje jakies 8 mln dolarow
maly "lecisz" w Paryzu na wiosne ? Jakby co to ja odpuszcze Hamburg i pojade na Paryz.

rufuz pisze:to na takim np. maratonie w Chicago 40.000 X 200 $ to daje jakies 8 mln dolarow
maly "lecisz" w Paryzu na wiosne ? Jakby co to ja odpuszcze Hamburg i pojade na Paryz.

Lecę - nie mogłem odpuścić sobie biegu w urodziny! Obecnie tylko największym moim problemem może być zaświadczenie lekarskie, bo kontuzja goni kontuzję Ale dam radę - choćbym miał na łokciach te 42km przelecieć

A żeby nie było spamu - w Paryżu jest 40 000 osób i każdy płaci po 100€ co daje 4 mln €

W chicago leci 45 000 to daje 9 mln $. Taki tam szczególik

Czemu niektórych tak bardzo obchodzi, na czym ludzie zarabiają, jeśli tylko robią to uczciwie?

Na szczęście w tej dziedzinie mamy kawałek wolnego rynku. Można pobiec za 100zł w wielkiej imprezie z tradycjami i oprawą w stolicy. A można pobiec za 10zł w Pipidówie Dolnej. Można też w ogóle nie startować i biegać sobie za darmo po parku. Wolna wola.
Jeśli ktoś zarobi na organizacji biegu to tylko się cieszyć - biznes uczciwy, tworzą się jakieś tam miejsca pracy, kasa zostaje w Polsce, a przy okazji organizator dostarcza ludziom "zdrowszy towar" (towar w sensie udziału w biegu), niż gdyby na ten przykład otworzył budkę z hamburgerami.

Był już zresztą w tym roku przypadek, kiedy rynek zdecydował, że jest za drogo - http://www.kretapiatka.pl/kreta-piatka/ czyli bieg na 5km, który nie odbył się z powodu zbyt małej liczby chętnych. Koszt pakietu z koszulką techniczną - 70zł.

Nie ma co bóldupić.

Władek J pisze:W chicago leci 45 000 to daje 9 mln $. Taki tam szczególik

a jeszcze jeden maly szczegolik ze nie wszyscy placa 210$ wpisowego. mieszkajacy w usa placca 185$ wiec chyba tych 9 mln zielonych nie uzbiearaja. ale organizacje charytatywne licza po 1500$ zeby biec z nimi