Strona 1 z 2
Przemyślenia
: 29 wrz 2013, 22:45
autor: sunsets
Witam Was serdecznie,
Dzisiaj po przebięgnietym swoim pierwszym maratonie (Maratonie Warszawskim) naszła mnie taka oto konkluzja.
Wszędzie się mówi o tym , że coraz więcej ludzi biega a każda z imprez biegowych krajowych ma coraz większą frekwencję. Tylko
dzięki komu? Biegaczom amatorom.
Przykro mi to o tym mówić ale tych "amatorów" jakoś szczególnie sie nie zachęca do udziału w danej imprezie. Ja rozumiem, pakiety startowe wypasione lub i nie, jakieś gratisy wliczone w cenę tegoż pakietu. Jeśli mowa o zachęcaniu mam na myśli nagrody pięnieżne które organizatorzy mogliby rozlosować pomiędzy amatorów lub nagrodzić osoby szczególnie zasługujące na to wyróżnieniew czasie biegu. Byłoby to dla Nich coś szczególnego i nie mniej ważnego niż medal na szyi.
Co o tym sądzicie?
pozdrawiam
Mario
Re: Przemyślenia
: 29 wrz 2013, 22:49
autor: Kolaj
Na biegach przybyłoby amatorów pieniędzy a nie biegania. Nie o to w tym chyba chodzi. Są nagrody za zwycięztwa w kategoriach wiekowych i one są dla amatorów.
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 08:32
autor: czesuaf
Amator biegający dla pieniędzy chyba przestaje być amatorem. Jeśli chodzi o jakieś losowania to na ogół coś jest. Teraz w Poznaniu chyba będzie do wygrania Volvo i wycieczka na paryski maraton. Także nie jest źle.
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 12:10
autor: sunsets
Bardziej chodzi mi o docenienie hartu ducha, serca, walke z choroba i przeciwnosciami w trakcie danego biegu. W koncu wiele osob obserwuje biegaczy na trasie.
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 12:17
autor: Paweł100
sunsets pisze:Przykro mi to o tym mówić ale tych "amatorów" jakoś szczególnie sie nie zachęca do udziału w danej imprezie. [...] Jeśli mowa o zachęcaniu mam na myśli nagrody pięnieżne [...]
Sądzę, że to idiotyczny pomysł.
Zamiast cieszyć się z możliwości startu, coraz częściej postawa roszczeniowa - a to koszulki nie z takiego materiału, koloru jak trzeba, pakiet zbyt ubogi, jedzenie na mecie niedobre, teraz jeszcze źle, że nie płacą za sam start. Żenada.
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 14:29
autor: sunsets
Paweł100 pisze:sunsets pisze:Przykro mi to o tym mówić ale tych "amatorów" jakoś szczególnie sie nie zachęca do udziału w danej imprezie. [...] Jeśli mowa o zachęcaniu mam na myśli nagrody pięnieżne [...]
Sądzę, że to idiotyczny pomysł.
Zamiast cieszyć się z możliwości startu, coraz częściej postawa roszczeniowa - a to koszulki nie z takiego materiału, koloru jak trzeba, pakiet zbyt ubogi, jedzenie na mecie niedobre, teraz jeszcze źle, że nie płacą za sam start. Żenada.
Nie rozumiem czemu az tak to odebrales. Mniemam, że miałes stycznosc z tego typu sytuacjami. Ok, szanuje Twoje zdanie. Zostawmy to organizatorom.
pozdrawiam
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 15:08
autor: lapka88
Prawda jest taka, że biegasz dla siebie. Nagrody są tam gdzie jest jakiś mega sponsor. Dla mnie to niepotrzebne. Wystarczy mi nr startowy i medal na pamiątkę, żeby pokazać kiedyś moim dzieciom i powiedzieć: "zobacz, tatuś mimo, że żaden z niego sportowiec swoje osiągnął"

Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 18:46
autor: klancyk3
... osiągnął czyli wziął udział w zawodach

Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 19:10
autor: nemo_nikt
A czy kredyt w banku bierzesz tylko dla tego że miła pani w reklamie mówi że raz dziennie spłacają czyjeś zadłużenie? Bo ja nie

Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 22:13
autor: Adam Ko.
A po co komu nagrody? Nie sądzę, żeby dużo osób zapisało się na maraton, bo do wygrania jest np. samochód.
Ja bym nawet pakiety startowe ograniczał do minimum: worek na depozyt, numer startowy i agrafki + napoje po biegu. Na dłuższych startach punkty żywnościowe, masaż po biegu itp. Bez worków, apaszek, koszulek i innego badziewia, z którym z czasem nie ma co zrobić.
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 22:29
autor: Iwonka
To tez byl moj pierwszy maraton i patrzac na frekwencje startujacych nie widzialabym szansy wylosowania jakiejs nagrody.
Dla mnie bardziej przykre jest to ze ludzie biegna totalnie nieprzygotowani (wystarczy spojrzec na liczbe roznice zawodnikow ze startu do tych na mecie).
Re: Przemyślenia
: 30 wrz 2013, 22:40
autor: honey_boo_boo
Po pierwsze, to chyba nie doceniasz tych nieprzygotowanych nowicjuszy. W 6 godzin może i nie da się przejść całej trasy ale po przebiegnięciu powiedzmy 10-20 km resztę już da radę dojść w tym limicie. Dla nich ukończenie naprawdę ma znaczenie, nawet nie biegnąc tylko idąc pół dystansu. Z trasy schodzą tylko ci ambitniejsi wkurzeni słabym czasem lub po prostu biegacze z kontuzjami. To, co uważasz za różnicę między biegaczami na starcie a na mecie to różnica między osobami które wykupiły pakiet a tymi, którzy faktycznie ukończyli bieg. Wiele osób po prostu nie przystępuje i tyle. Ilu przystępuje i nie kończy - moim zdaniem nie są takie dane nigdzie dostępne.
Re: Przemyślenia
: 01 paź 2013, 06:53
autor: klancyk3
nawet jeśłi limit by był 8h to i tak przejście tych 42,2km było by wyczynem w wielu kręgach

Re: Przemyślenia
: 01 paź 2013, 09:03
autor: SSupras
honey_boo_boo pisze:Po pierwsze, to chyba nie doceniasz tych nieprzygotowanych nowicjuszy. W 6 godzin może i nie da się przejść całej trasy ale po przebiegnięciu powiedzmy 10-20 km resztę już da radę dojść w tym limicie. Dla nich ukończenie naprawdę ma znaczenie, nawet nie biegnąc tylko idąc pół dystansu. Z trasy schodzą tylko ci ambitniejsi wkurzeni słabym czasem lub po prostu biegacze z kontuzjami. To, co uważasz za różnicę między biegaczami na starcie a na mecie to różnica między osobami które wykupiły pakiet a tymi, którzy faktycznie ukończyli bieg. Wiele osób po prostu nie przystępuje i tyle. Ilu przystępuje i nie kończy - moim zdaniem nie są takie dane nigdzie dostępne.
Dane, ile osób nie ukończyło, są dostępne - jak pamiętam, to było jakieś 180 osób, ale nie pamiętam gdzie to wyczytałem. Za to pamiętam, że z porównania ilości osób na 5 km i na mecie wychodzi jakieś 140 osób różnicy.
Co do przejścia połowy dystansu, to ja spokojnie ukończyłem maraton Orlenu, pierwszą połowę truchtem za zającem na 4:45, a drugą marszobiegiem (po kontuzji wiedziałem, że nie mam szans na przebiegnięcie całości, a skoro już się zapisałem, to wystartowałem). Czas na mecie miałem wtedy jakieś 5:30, więc faktycznie, spokojnie dałoby się po prostu iść te dwadzieścia parę kilometrów i zmieścić się w limicie.
Re: Przemyślenia
: 01 paź 2013, 11:42
autor: lapka88
klancyk3 pisze:... osiągnął czyli wziął udział w zawodach

Dokładnie tak. Ukończył i zrealizował to co zakładał. Niewiele ludzi może się czymś takim pochwalić.