Strona 1 z 2

Wokół 35. PZU Maratonu Warszawskiego

: 17 wrz 2013, 12:04
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 29 wrz 2013, 16:27
autor: rufuz
A mowilem, ze to wlasnie na maratonie warszawskim peknie pierwszy raz 10 tys w Polsce. Pewnie za rok dziesiatka pobiegnie. Poznan moze sobie pomarzyc o 10 tys :ble:

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 11:11
autor: mariuszbugajniak
Kibiców na trasie masa, na stadionie masa, punkty odzywcze super, wolontariat uper, targi super, depozyty lepiej niż rok temu, masaże super, na dole ciepło w podziemiach...

A ŻARCIE Z CATERINGU CUDNE!!!!!!!!!

Ogólnie robią postępy i eliminują błędy...

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 12:04
autor: harti
za ten zimny syf (bo jedzeniem tego nie można nazwać) ogromny minus!
tak jakby w ostatniej chwili kupowali to gdzieś w hipermarkecie..
i ile się tego zmarnowało.. pełno było napoczętych tylko opakowań...

cała reszta organizacyjnie na piątkę.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 12:18
autor: mariuszbugajniak
widzisz, to pokazuje jakie są różne gusta, jedny powie syf, dla mnie to był miód :hej:

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 12:19
autor: Paweł100
Zimne rzeczywiście, ale ja byłem głodny, więc zjadłem wszystko. Może nie ze smakiem, ale na pewno nie mam zamiaru narzekać.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 12:35
autor: warszawsky
Jedzenie było dokładnie takie samo jak na Półmaratonie wiosną, ale biorąc pod uwagę cieplejsza aurę, smakowało o niebo lepiej. Poza tym duży plus dla organizatorów za zorganizowanie szatni w podziemiach stadionu.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 12:49
autor: harti
ok, są gusta i guściki, skoro wolicie zimne jedzenie to wasza sprawa :bleble:
ja i moi znajomi zdecydowanie wolelibyśmy zjeść po biegu coś ciepłego, kiedyś była pomidorowa z makaronem/ryżem.. prosty makaron z sosem pomidorowym też byłby w sam raz..

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 13:05
autor: mihumor
Harti - a nabiegałeś te 3.10?

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 13:17
autor: harti
Mihumor
nie, niestety nie, bo pobiegłem trochę na wariata z rozwaloną kostką :) a wcześniej 3 tygodnie bez treningów.. po prostu nie wytrzymałem, musiałem wystartować.. nierozsądne, wiem..
do prawie 30 km leciałem po 4'25 a potem kostka powiedziała "nie".. :/ więc przeszedłem w tryb "koślawy spacer" i zrobiłem 3:59 :bum:
ale spoko, traktuję to jako konkretny test + nauczkę żeby jednak nie biegać z kontuzją..
wyleczę kostkę i złamię to co planowałem :D

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 13:21
autor: Nikki.Sixx
Po godzinie siedzenia przy stolikach z jedzeniem dało się odczuć że w zasadzie 99% przetrawić tego odmrożonego "makaronu" z kwaśnym bakłażanem nie mogło. Jeść jedli bo głód ogromny... Na moje pytanie czy ktoś chce drugą, nienaruszoną porcję w odpowiedzi dostałem ironiczne uśmiechy. Ktoś powie że kolejny który lubi narzekać... ale pamiętam czasy kiedy po biegu był ciepły żurek czy grochówka i jedzenie ogólnie było bardzo dobre. Ostatnio widzę że zeszło to dosłownie na psy...

Poza tym nagrody za kat. wiekowe w największym polskim maratonie (akurat znajoma zdobyła drugie miejsce w kat. wiekowej) - plastykowy pucharek. Żenujące !

Nagrody pieniężne na "Mistrzostwach Polski" Drużyn - tragedia.

Nagroda główna (samochód) tylko dla zwycięzcy, który i tak dostaje pieniądze za wygraną - beznadzieja!.

Rok temu w Poznaniu - jadło świeże, ciepłe, dobre + samochód do rozlosowania wśród uczestników maratonu oraz druga nagroda - bilet na maraton w Tokio czy w Pekinie. Tam byłem bardzo zadowolony.

Reasumując jeszcze : skoro znajdują się pieniądze dla misiów przy każdej większej inwestycji, gdzie publiczne pieniądze są rozkradane oraz na niebotyczne podwyżki dla wszystkich niezależnie czy spartaczyli swoja robotę to pieniądze na dla biegaczy - na ludzkie jedzenie (wiem że nie biega się dla posiłku...ale jakiś szacunek powinien być dla uczestników) oraz na nagrody kat. wiekowych i ogólnie uczestników znaleźć się powinny - a tak jak najmniejszym kosztem. Wolontariat pewnie jeszcze za darmo a jakże.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 16:23
autor: luzkan
ja zjeść bakłażana i śliwki już się nie odważyłem, podobny makaron był na Orlen Marathon w kwietniu.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 16:38
autor: Nikki.Sixx
I te miniaturowe nagrody pieniężne za 3 pierwsze miejsca... za maraton bałtycki gdzie skończyło 90 pare osób były takie same nagrody pieniężne ale rozciągnięte do 6 miejsca. Naprawdę nie wiem jak mam to skomentować.
Poza tym atmosfera oczywiście rewelacyjna i organizacja samego biegu żeby nie było że widzę same negatywy, ale prestiż tego biegu jest żaden.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 16:56
autor: Ludziowiec
Rzeczywiście, ilość stołów w punktach odżywczych i z "Kroplą..." było tyle, że przestałem zwracać uwagę, który to kilometr. Tym zostałem zaskoczony - POZYTYWNIE.
Wobec porównania prysznicu do Maratonu Poznańskiego i np. Łódzkiego - wolę chyba warszawską klaustrofobię, ale wewnątrz pomieszczeń ciepło, by nie powiedzieć - parówa, niż zimny lub zimno - wrzący prysznic. Droga jednak do przebycia chyba po to by docenić ciepło :hejhej:
Trudno przewidzieć komentarze dot. tego wątku przy innej, mniej sprzyjającej aurze. Mogą być mocno niepochlebne wpisu... Póki co jest ok.
Ilość osób na trasie, zdecydowanie mniejsza niż w Poznaniu i mam wrażenie, że także w innych dużych miastach Polski podczas podobnej imprezy (dla przykładu w Łodzi w niektórych miejscach tyle co niemal osób zebranych w Warszawie na połowie trasy). Czy to jednak wina Organizatorów? Może slaby rozgłos...?
Jedzenie... Z całym szacunkiem dla "lubiących" zimne potrawy z dodatkiem tłuszczu, mam nadzieję, że to oczywiście Wasza codzienność, zatem faktycznie nie dziwię się, że nie narzekacie. Ja wszelako po raz pierwszy spotkałem się z bakłażanem zimnym smażonym na tłuszczu i takimże sosem (?) bolońskim?
Dodatkowo brak pasty (ciepłej potrawy) w przeddzień mam nadzieję, że nie stanie się - za przykładem 35 Maratonu Warszawskiego - rpzykładem dla reszty organizatorów :wrrwrr:
I chyba w ogóle od strony dodatków spożywczych coś jest nie tak w tym największym maratonie w Polsce. Zatem gdzie jest widoczna wysokość wpłaty za Uczestniczenie i od tak znacznych sponsorów?

Reasumując: pozytywne i negatywne strony Maratonu zaliczyłbym Warszawski do zwykłych biegów. Gdyby nie Narodowy (też nie przesadzajmy z tą atrakcją, bo za drugim razem będzie to zwyczajnie miejsce odbioru pakietu i expo) i świetni Wolontariusze przy stolikach (aż im "gotowały się ręce" gdy nadbiegała liczniejsza grupa biegaczy), to byłby to bieg jeden - na zaliczenie Miasta.

Re: Komentarz do artykułu Dwa tygodnie do 35. PZU Maratonu Warsz

: 30 wrz 2013, 17:26
autor: Władek J
Nareszcie nie było problemów z wodą na trasie. Dzieciaki podające napoje i zagrzewające do biegu - Super. Mogło być jeszcze lepiej gdyby stoły były by po dwóch stronach ulicy, ale nie zawsze jest to możliwe. Trasa fajna, prócz ul. Arbuzowej. Tam jakoś wąsko było. Wszystkie te niedogodności zrekompensowali kibice. To co działo się na Ursynowie, wzdłuż ulic - niezapomniane. Nawet nie wiem kiedy pouciekały mi kilometry. Ocknąłem się dopiero przed czarną bramą z napisem ŚCIANA. Jedzenie po biegu podłe, żeby nie powiedzieć, że to były śmieci. Psu bym nie dał. Na następną imprezę wezmę ze sobą termos z pomidorówką i zostawię w depozycie, żeby czekała na mnie.