Forum Bieganie.pl

Łódź Maraton Dbam o Zdrowie jest pierwszym biegiem ulicznym w Polsce certyfikowanym przez IAAF.

Bronze Label Road Race – taki tytuł przyznała Łódź Maratonowi Dbam o Zdrowie International Association of Atheletics Federation (IAAF). To pierwsze takie wyróżnienie dla biegu z Polski. Na całym świecie jest zaledwie 47 maratonów certyfikowanych przez IAAF.

Skomentuj artykuł Łódź Maraton certyfikowany przez IAAF. Ruszają zapisy!

Ile trzeba zapłacić za certyfikat?

Trzeba włożyć dużo pracy i wierzyć, że można. A dokładne informacje można znaleźć na stronie IAAF.

http://dt9guucc6nuua.cloudfront.net/com ... b3d607.pdf

Super sprawa, należało się to maratonowi w Łodzi. Biegłem w tym roku, nabiegając 2:40. Maraton był zorganizowany w bardzo profesjonalny sposób w przyszłym roku również zamierzam wystartować

Fakt, obługa maratonu na +, ale myślałem, że trasa też gra rolę. Najlepiej równa jak stół

Gife pisze:Fakt, obługa maratonu na +, ale myślałem, że trasa też gra rolę. Najlepiej równa jak stół

Wrażenia moje z Łódzkiego maratonu są podobne, choć najbardziej zapamiętam dziecioszki z napojami, a w szczególności Małego Brzdąca szczęśliwego z przybitej "piątki" (ok, trochę rzewnie i sentymentalnie).

Jeśli idzie o trasę, wcześniej pisałem w komentarzach do edycji tegorocznej, że ciekawsza niż poznańska ale bardziej pokręcona i być może przez to wrażenie trudniejszej (liczba skrętów do liczy i długości podbiegów). Choć podobnież Warszawski jest biegiem trudniejszym. Obaczym w tym roku.

A stół... Sory, ale stół to stół i co najwyżej niektórzy opierają o niego nogi. Ale żeby zaraz biegać

Mam wielką nadzieję, że Łódź będzie przyciągać znacznie więcej biegaczy: bardzo różnorodna i ciekawa trasa (dwa ale ), świetny klimat (no może z tym wbiegnięciem do Areny i półmrokiem)... Eh.

Do Przyszłego

Zakręty i przebieg trasy nie przeszkadzają przecież, jest na co popatrzeć tam, ale chodzi o jakość asfaltu. Generalnie, jeśli ktoś biegnie na zaliczenie, ewentualnie rekreacyjnie, nie zwraca na to uwagi. Ja, biegnąc na życiówkę, wolałbym nie mieć dziury na dziurze

Gife pisze:Ja, biegnąc na życiówkę, wolałbym nie mieć dziury na dziurze

TO prawda. Dziurawość, ale i liczba skrętów w okolicach 90 stopni i więcej znacznie utrudnia uzyskanie życiówki: wytracanie prędkości, tempa...
Prawda, że w kilku miejscach trzeba było uważać (biegnąc szybko na śródstopiu - spora część tak biega - to jest spora obawa). W Poznaniu bieg przez Starówkę to była mordęga i maksymalne (asekuracyjnie) wyhamowanie. A przy ślumpie to już było nad czym myśleć - typowy ryzyk: ewentualnie nogi, czy trzymanie tempa.