Strona 1 z 6

Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacemakerów

: 18 kwie 2013, 22:12
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 18 kwie 2013, 22:34
autor: Adam Klein
Polecam wszystkim poznanie pacemakerów do ORLEN Warsaw Marathon, namówiliśmy ich na zwierzenia. :)

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 18 kwie 2013, 23:14
autor: Klimer
Nie wyobrażam sobie jak pacemaker może biec w milczeniu.
i więcej dobrego słowa o Filipie Bojko na 4:30 mi nie trzeba było :) tempo ponad 6:20 wydaje mi się idealne do tego typu aktywności i mam nadzieję że uda się jakoś ciekawie zagospodarować te 4 i pół godziny. do zobaczenia na starcie!

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 18 kwie 2013, 23:41
autor: Adam Klein
A mi się podoba, że pacemaker na 4h00 będzie chciał wygonić ze swojej grupy tych, którzy chcą sie opieprzać. :)

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 18 kwie 2013, 23:44
autor: mariuszuk
Nie to zebym sie czepial ale nie ma wywiadu z pacemakerem na 3:30:)

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 18 kwie 2013, 23:52
autor: Adam Klein
Nie wszyscy odpowiedzieli.

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 04:24
autor: zoltar7
A jak w ogóle się zatrudnia takich pacemakerów? Bo ja mam wrażenie, że z łapanki.
Nie to abym się specjalnie czepiał :oczko: , ale mam takie przemyślenia, że jak pacemaker napisał uczciwie, że jego życiówka w maratonie (Karkonowskim) wynosi 3:50 a on ma być pacemakerem na 4:00 to wzbudza to we mnie zdziwienie. Nie to abym sądził, że nie da rady... ale oczekiwałbym, że taki pacemaker będzie miał jednak parę maratonów ("zwykłych" nie "górskich") przebiegniętych w niezłym czasie, no przynajmniej w okolicach tych 3h00. Wytrzymałościowo to on da radę, ale czy nie powinien mieć trochę więcej doświadczenia w "zwykłych" maratonach... :ojoj: Albo inny który ostatnio bardzo słabo aby nie powiedzieć fatalnie, jak na jego dotychczasowe wyniki pobiegł półmaraton (chociaż przyznam, że nie wiem co było tego przyczyną), prowadzi grupę o niespełna półgodziny lepszą od swojej życiówki. Rodzi się pytanie, czy "dyspozycja dnia" pozwoli mu w pełni kontrolować to do czego się zatrudnił?!

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 06:08
autor: ioannahh
o kurcze, gwynbleidd! ;)

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 06:55
autor: wolf1971
Biegłem dwukrotnie za pejsami: jednego oceniam bardzo dobrze (równe tempo, według planu), a drugiego źle (rwał tempo, plan upadł). I jeden i drugi byli doświadczonymi i wybieganymi oraz spełniali Twoje kryteria :taktak:
Może masz i rację, Zoltar, ale jako maratończyk - teoretyk pozostaw wybór pejsów Orgom :hej: I nie to abym się Ciebie czepial :hejhej:

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 07:13
autor: ProRunning
Witajcie,
Prowadzę na 3h - jak ktoś ma jakiekolwiek pytania jestem do dyspozycji - Do zobaczenia w niedzielę :)

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 07:36
autor: saper
zoltar7 pisze: (...) jego życiówka w maratonie (Karkonoskim) wynosi 3:50 a on ma być pacemakerem na 4:00 to wzbudza to we mnie zdziwienie. Nie to abym sądził, że nie da rady... ale oczekiwałbym, że taki pacemaker będzie miał jednak parę maratonów ("zwykłych" nie "górskich") przebiegniętych w niezłym czasie, no przynajmniej w okolicach tych 3h00.
Słowo klucz - Karkonowskim. Jak widze biegł w 2010 roku. Zwycięzca miał wtedy 3:28 a Sławomir Naskręt z wynikiem 3:50 był 7. Myślę więc, że rezerwę do płaskiego 4:00 ma ogromną.

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 07:55
autor: zoltar7
saper pisze:
zoltar7 pisze: (...) jego życiówka w maratonie (Karkonoskim) wynosi 3:50 a on ma być pacemakerem na 4:00 to wzbudza to we mnie zdziwienie. Nie to abym sądził, że nie da rady... ale oczekiwałbym, że taki pacemaker będzie miał jednak parę maratonów ("zwykłych" nie "górskich") przebiegniętych w niezłym czasie, no przynajmniej w okolicach tych 3h00.
Słowo klucz - Karkonowskim. Jak widze biegł w 2010 roku. Zwycięzca miał wtedy 3:28 a Sławomir Naskręt z wynikiem 3:50 był 7. Myślę więc, że rezerwę do płaskiego 4:00 ma ogromną.
Też tak sądzę, i też to poniekąd napisałem.
zoltar7 pisze:to on da radę, ale czy nie powinien mieć trochę więcej doświadczenia w "zwykłych" maratonach...
Ja tylko pytam jak się wybiera pacemakerów i co o tym decyduje, przypadek, dobre chęci, czy może robią to z łapanki? :bum:

wolf1971 - ja pozostawiam wybór organizatorom, pytam tylko jak taki wybór się odbywa, na jakich zasadach? Mam takie prawo czy nie?

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 08:01
autor: Włodek
ProRunning pisze:Witajcie,
Prowadzę na 3h - jak ktoś ma jakiekolwiek pytania jestem do dyspozycji - Do zobaczenia w niedzielę :)
Adam pisałeś, że będziesz chciał lecieć stałym tempem, ale po drodze są dwa podbiegi i na nich chyba wszyscy zwolnią. Ile planujesz zwolnić na pierwszym i drugim podbiegu? Czy ewentualną stratę chcesz rozłożyć równomiernie ba całą trasę?

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 08:01
autor: LadyE
Zoltar ale co to znaczy z lapanki? sprecyzuj

ja mam pytanie czy zajac na 3:40 biegnie w koncu na 3:40 czy 3:35 bo sie zaczynam juz gubic :PP

bedzie ktos prowadzacy na 3:20 lub 3:30?

Re: Komentarz do artykułu ORLEN Warsaw Marathon: poznajmy pacema

: 19 kwie 2013, 08:14
autor: zoltar7
LadyE pisze:Zoltar ale co to znaczy z lapanki?
To znaczy, że mają mały wybór i biorą każdego kto podleci :ojoj: Na zasadzie na bezrybiu i rak ryba.
Tymczasem w takiej dużej i trudnej organizacyjnie imprezie zając moim zdaniem powinien się legitymować nie tylko świeżutką życiówką z 30 min. lepszą od czasu grupy jaką ma prowadzić, ale również doświadczeniem jako zając w innych biegach, najlepiej na takim samym dystansie, lub przynajmniej na połówce. Jestem ciekawy jak taki wybór się odbywa.

Dodam jeszcze gwoli ścisłości w nawiązaniu do lekko uszczypliwej wypowiedzi wolfa1971 maratończyka, że ja nie biegłem jeszcze maratonu i szybko nie pobiegnę, bo uważam, że nie jestem na to sprawnościowo gotowy. Generalnie jestem przeciwnikiem ostatnio modnego podejścia, że zaczynam biegać "od zera" i w np. w 16 tygodni robię jakiś tam plan dla początkujących, i lecę maraton. - to wyjaśnienie jest dla tych, którzy lubują się w personalnych wycieczkach... nie walą jak w worek, czekam :bum:
Ale gdybym miał biec maraton to chciałbym biec go za zającem, który ma odpowiednie doświadczenie, nie wiem może naiwny jestem ale tak bym chciał :jatylko: