Forum Bieganie.pl

Hej, tak sobie myślę, że fajną odmianą (w ramach urozmaicenia) w maratonach - i nie tylko byłoby zwycięstwo w swojej kategorii wagowej np. od 50kg - i dalej co 5kg.
Ważenie odbywało by się przy odbiorze pakietów startowych - dla chętnych(myślę, że to chwilka na wadze elektronicznej).

...bo na przykład co to za problem dla takiego byka ja Geba czy inny Makau co ważą po 45kg, śmignąc maraton w 2h z haczykiem, ale dla takiego stukilowca poleciec w 3h lub 3:30 to już chyba coś ?


co Wy na to ?

pozdrowionka

Wygrzebane z Twojego innego postu:

Hej, biegam już od ok. 2 lat ważę 90kg i zamierzam we wrześniu zmierzyc się z królewskim dystansem

Ciekawe skąd Ci przyszedł do głowy ten podział, no ciekawe..

hehe szperacz...

teraz waga się zmieniła .... na 88

Szkoda tylko, że w tych "cięższych" kategoriach by wygrywali tylko Ci najwyżsi Niektórych rzeczy nie da się oszukać :P

to kategorie powinny być po indeksie BMI

Ciekawe podejście ale za trochę bez sensu by się później mogło porobić - bo średniacy powiedzmy w górnych granicach swojej kategorii na ważenie specjalnie poszliby wypijając 5litrów wody - czy też w butach podbitych ołowiem. To jest sensowne jedynie w sportach gdzie waga wspomaga i każdy chce startować w niższej.

W skokach narciarskich ciekawie rozwiązali ten problem, masa musi być w stosunku do wzrostu w jakimś stosunku i jeśli nie jest to sztucznie dociążają kombinezon i ważenie po założeniu kombinezonu który jest komisyjnie plombowany. W bieganiu ciężko coś takiego wprowadzić.