Forum Bieganie.pl

W imieniu swoim jak i mam nadzieję wielu innych chciałbym podziękować prowadzącemu grupę 1:30 peacemakerowi. Świetna atmosfera i przede wszystkim fajna zabawa. Takiego "zająca" można polecić każdemu.
Olsztyn pozdrawia

Ja się trzymałem do 5km, ale czułem, że mogę szybciej, więc poleciałem efekt - 01:26:40

Saamed pisze:W imieniu swoim jak i mam nadzieję wielu innych chciałbym podziękować prowadzącemu grupę 1:30 peacemakerowi. Świetna atmosfera i przede wszystkim fajna zabawa. Takiego "zająca" można polecić każdemu.
Olsztyn pozdrawia

Pacemaker na 1:30 jest szczęśliwy mogąc czytać pozytywne opinie zadowolonych biegaczy. Pozdrowienia z Warszawy i być może do zobaczenia

Przekształć się w zająca na 3:15 na jesień

przed samym startem dowiedziałem się że zającem będzie właśnie Mój znajomy z którym już nie raz rywalizowałem na zawodach tempo w sam raz praktycznie mieliśmy 2-3sek na każdym km zapasu pozdrawiam biegaczy z 1:30

Sylw3g pisze:Przekształć się w zająca na 3:15 na jesień

W maratonie wolę prowadzić grupy na bardziej rekreacyjne czasy (dwa razy byłem zającem na 4:30) a to dlatego, że niewiele wcześniej lub później mam zwykle jakieś ultra i nie chcę ryzykować, że potem na maratonie nie dam rady... Głupio by było gdyby pacemaker "spuchł" na półmetku... Jeszcze zobaczymy. W każdym razie dziękuję i pozdrawiam

Hej, odgrzewam niezmiennie aktualny temat - są wśród nas ludzie, szykujący się na 1:30 w Półmaratonie Warszawskim? Jak idą przygotowania? Może ujawni się pace? Chętnie poznałbym plan na bieg.

Jeśli w ogóle to pobiegnę to właśnie na czas poniżej 1:30 http://zdrowy-tryb.strefa.pl/dieta-kulturystyczna.html

Jednym z zajęcy ma być pan Jan. Mam nadzieję, że poprowadzi on grupę lepiej niż na maratonie warszawskim (3:20) w zeszłym roku, gdzie zdaniem chyba wszystkich biegnących na ten czas było fatalnie...

Saamed pisze:Jednym z zajęcy ma być pan Jan. Mam nadzieję, że poprowadzi on grupę lepiej niż na maratonie warszawskim (3:20) w zeszłym roku, gdzie zdaniem chyba wszystkich biegnących na ten czas było fatalnie...

Biegłem z Panem Janem na 3:20 w 2011r - do dziś w uszach mam jak w końcówce mówił o tym, jakie to ma niskie tętno i jak to on mógłby przycisnąć:) "strasznie" mnie to zmotywowało plus te ciągłe pytania o to jakie mamy tempo!!!
Biegnę z tą grupą ale bliżej Daniela:)

To i ja się podczepię pod waszą grupkę.
mam nadzieję, że uda mi się jakoś dociągnąć z wami do końca

I ja z miłą chęcią spróbuję. Mój poprzedni półmaraton to 1:52-tylko nie wiem czy dojdę grupę bo startuję raczej w końcówce.

Nie wiem jak pozostałym uczestnikom, ale ja niestety 1:44.. albo na szczęście

no ja popełniłem strategiczny błąd nie ustawiając się przy samych balonikach( na starcie zrobiło się lekkie zamieszanie i wypracowaliście kilkanaście sekund przewagi)
starałem się was gonić mając cały czas baloniki w zasięgu wzroku
netto wyszło 01:30:30 więc nie jest źle

Panowie "zające" na 1:30 bardzo dobrze poprowadzili bieg. Przy ich udziale udało mi się pobiec 1:28:30 netto (1:28:57 brutto).