Forum Bieganie.pl

Witam,

Kto ukrywał się pod numerem 7720? Bo wg wyników to Lukowski Gregory, jednak ta Pani na Gregory'ego nie wyglądała

pozdrawiam
Łukasz

Ładne rzeczy!

Na kobietach się skupia zamiast na biegu!

misthunt3r pisze:Witam,

Kto ukrywał się pod numerem 7720? Bo wg wyników to Lukowski Gregory, jednak ta Pani na Gregory'ego nie wyglądała

Może między rejestracją a biegiem zmieniła płeć..

@depietro No przecież się skupiałem na biegu (również :P) - to, że tajemnicza koleżanka biegła przede mną do ok. 17km to już nie moja wina
@Darryl - nie wierzę

depietro pisze:Ładne rzeczy!

Na kobietach się skupia zamiast na biegu!

To tyle lepiej niż ja, że chociaż numer pamięta Ja nawet tego nie pamiętam, a chętnie bym pogadał z panią ze strefy 1:45 co obok mnie startowała i mnie w połowie biegu wyprzedziła ( niebieska bluza, czarne spodenki białe buty)

Gdyby nie atrakcyjne panie w obcisłych ubraniach bieg byłby strasznie nudny

hahaha
fajnie sie Was czyta-Panowie;)

ja ostatnio swoją 'przodowniczkę' (swoją drogą ten piękny 'zając' pomógł mi poprawić życiówkę o 10min) wypatrzyłem na zdjęciach z mety i internet internetem 5 minut później wiedziałem nawet jaki ma rozmiar buta i przy jakiej ulicy mieszka. Hmmm to chyba jednak trochę przerażające :D

joasiek pisze:hahaha
fajnie sie Was czyta-Panowie;)

Fajna impreza to i fajni posty później

PiotrSw pisze:ja ostatnio swoją 'przodowniczkę' (swoją drogą ten piękny 'zając' pomógł mi poprawić życiówkę o 10min) wypatrzyłem na zdjęciach z mety i internet internetem 5 minut później wiedziałem nawet jaki ma rozmiar buta i przy jakiej ulicy mieszka. Hmmm to chyba jednak trochę przerażające :D

A mój "zając" mnie wyprzedził, uciekł i znikł a ja nie miałem siły, żeby go gonić

Momentami żałowałem, że przyspieszam. Istotnie.
Albo że panie przyspieszają.

Nie odwracałem się za numerem, bo bym nie spamiętał. A teraz żałuję.

prawie maratończyk pisze:A mój "zając" mnie wyprzedził, uciekł i znikł a ja nie miałem siły, żeby go gonić

Bo nie chodzi o to by złapać króliczka ("zajączka") ale by gonić go

Ha! Widać, że nie tylko ja uważam, że biegaczki są fajne.
A co mam się nie rozglądać, wolny jestem w każdym znaczeniu tego słowa

piotr_j pisze:

prawie maratończyk pisze:A mój "zając" mnie wyprzedził, uciekł i znikł a ja nie miałem siły, żeby go gonić

Bo nie chodzi o to by złapać króliczka ("zajączka") ale by gonić go

Ja powiem więcej, ja nawet swojego "zajączka" ze startu wyprzedziłem i biegłem przed nią, ale zabrakło mi doświadczenia biegowego :D i w połowie dystansu role się odwróciły Debiut mam za sobą, wyciągnę wnioski na przyszłość, teraz musi być tylko lepiej

A mi miło było mijać na trasie Panów-to dodawało mi sił;)