Fajne rady - szczególnie jak się biegnie po raz pierwszy. Mi najbardziej przypadło do gustu to żeby zacząć wolniej niż zakładane średnie tempo. Ja w sumie zawsze uważałem że to dobry pomysł chociaż w tym tekście piszą o dwóch możliwych przyczynach: o rozgrzaniu albo o "głowie" czyli powiedzmy ogólnie emocjach. Moim zdaniem jest inny ważny czynnik: jeżeli biegniemy szybciej na początku to potem długi czas (prawie cały bieg) trzeba biec będąc już bardziej zmęczonym. Jeżeli szybciej biegniemy końcówkę to musimy krótko biec będąc bardziej zmęczonym. Tak przynajmniej ja to sobie tłumaczę i niedawno sam się o tym najlepiej przekonałem - na treningu:
http://runkeeper.com/user/LDeska/activity/73187484 pierwsze kilometry pobiegłem 4:57, 4:52, 4:46, potem średnio około 4:40 a w końcówce... 4:29, 4:26, 4:34! I to niespecjalnie - samo z siebie tak wyszło że po wolniejszym starcie tempo się nakręciło na większość biegu szybsze a w końcówce miałem siłę jeszcze przyspieszyć. Takie coś planuję zrobić w niedzielę, jak się uda to 4:40/km ma wyjść średnio więc mam zamiar zacząć trochę wolniej (pewnie z powodu takiego tłumu na starcie i tak byłoby wolniej i bez mojego planu

). Życzę wszystkim dobrej zabawy, rekordów no i do zobaczenia na mecie!