Strona 1 z 1

Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnicy ocenili organizację obydwu maratonów

: 16 lis 2011, 20:38
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 16 lis 2011, 20:42
autor: Adam Klein
Ja od lat jako Warszawiak kibicuję oczywiście Stolicy. Ale poza sentymentem to Warszawa (czy po prostu Marek Tronina) robią jedną dla mnie osobiście jako kibica bardzo ważną rzecz - starają się aby rywalizacja czołówki stała na poziomie. Tymczasem Poznań ma to łagodnie mówiąc w "pompce". :)
Choć wiem, że uczestnicy mają często podejście: "a co mnie obchodzi elita"? Ale maraton jest nie tylko dla nich, także dla kibiców pasjonujących się bieganiem a nie koniecznie w tym uczestniczących.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 16 lis 2011, 21:38
autor: Klimo
maratony w Polsce to mimo wszystko małe imprezy lokalne, dlatego też elita tutaj raczej nie zagląda. nagrody dla mnie też są raczej średnie, gdybym zarabiał bieganiem. dlatego zupełnie nie interesuje mnie kto biegnie z elity ani jakie są czasy, rekordy trasy itp.
ważniejsze są: atmosfera, kibice, miejsce startu i mety.
nie użyłbym słowa "kibicuję" maratonowi, raczej wykazuję patriotyzm lokalny :-), dlatego jako rodowity Poznaniak mam wielką satystakcję, że to my jesteśmy najwięksi i nie zanosi się na to, by w najbliższych latach miało się to zmienić :-).
z niepokojem natomiast już od dawna odnotowuję fakt, że chociażby portal bieganie.pl (może niechcący) bagatelizuje maraton poznański, dosłownie wspomina, że był i że znowu był największy (przy okazji szeroko zajmując się maratonem warszawskim, nawet z rozpiską minuta po minucie itp.). w tym roku ta ankieta to dosłownie szczyt zainteresowania. trzeba przyjąć z pokorą, której trochę brakuje warszawiakom, że sam fakt bycia stolicą nie jest równoznaczny z tym, że jest się we wszystkim najlepszym, maraton jest tego doskonałym przykładem.
no i w ogóle sama rywalizacja o ten prymat wydaje mi się bezsensowna, to ma być każdorazowo świąto sportu, zdrowego trybu życia, radości i energii, a sama liczba uczestników to tylko wypadkowa tego, co powyżej
pozdrawiam

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 16 lis 2011, 22:18
autor: Adam Klein
Klimo pisze: z niepokojem natomiast już od dawna odnotowuję fakt, że chociażby portal bieganie.pl (może niechcący) bagatelizuje maraton poznański, dosłownie wspomina, że był i że znowu był największy (przy okazji szeroko zajmując się maratonem warszawskim, nawet z rozpiską minuta po minucie itp.). w tym roku ta ankieta to dosłownie szczyt zainteresowania.
klilmo.
Nie wiem dlaczego się niepokoisz. :) Od lat bieganie.pl jest po prostu patronem medialnym Maratonu Warszawskiego a Poznańskiego nie jest. I z tego oczywiście powodu pokazujemy dużo z tego co dzieje się w Warszawie.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 16 lis 2011, 22:35
autor: Johnny9
Ilę osób brało udział w ankiecie?
Tak, czytam i zastanawiam sie, czemu w każdym (prawie) pytaniu wygrywa Poznań? Na szczęście na końcu znalazłem odpowiedź. ponad 80% biegło w Poznaniu, nie całe 15% w Warszawie. Wydaję mi się, że powinna być równa próba 50/50 uczestników w obydwu Maratonach, aby rzetelnie można było je porównać.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 16 lis 2011, 22:43
autor: Adam Klein
Źle to interpretujesz. To były dwie, niezależne ankiety (jedna tuż po Warszawie jedna po Poznaniu) ale pytania takie same.
W pierwszej (Warszawskiej) odpowiedzi udzieliło 293 osoby, w drugiej Poznańskiej 149.
Po prostu "Poznaniacy" mieli dodatkowe pytanie - Czy biegłeś w Warszawie.
Opis Warszawskiej ankiety był tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=7&id=3301

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 07:46
autor: Mirza
Jest jeszcze jeden problem: ludzie nie rozumieją prostych pytań. 45% uczestników maratonu w Poznaniu na pytanie "Czy w strefie wydzielonej dla biegaczy po biegu było też miejsce dla rodzin/kibiców?" odpowiedziało - "tak, i tak jest zdecydowanie lepiej". Tyle że to nieprawda, bo nawet biegaczy pod odebraniu medalu usuwano z tej strefy. Jak w takim razie ocenić odpowiedzi na inne pytania...

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 09:26
autor: kwiatkos
Mirza pisze:Jest jeszcze jeden problem: ludzie nie rozumieją prostych pytań. 45% uczestników maratonu w Poznaniu na pytanie "Czy w strefie wydzielonej dla biegaczy po biegu było też miejsce dla rodzin/kibiców?" odpowiedziało - "tak, i tak jest zdecydowanie lepiej". Tyle że to nieprawda, bo nawet biegaczy pod odebraniu medalu usuwano z tej strefy. Jak w takim razie ocenić odpowiedzi na inne pytania...
To nie do końca prawda.

Z mojego punktu widzenia strefa dla biegaczy była podzielona na 2 części. Tą przy mecie i tą ze stoiskami z napojami i owocami. Obsługa po prostu prosiła tych w pierwszej strefie żeby przesunęli się bliżej tej drugiej.
Chodziłem sobie powoli między stołami i dyskutowałem z biegaczami aż uzupełniłem płyny. W końcu po jakimś czasie usiadłem pomiędzy tymi strefami przy barierkach żeby nie przeszkadzając innym się rozciągnąć i poczekać aż dobiegnie kolega. Siedziałem tam chyba z 20 minut i się delikatnie rozciągałem. Nogi nie chciały mi pozwolić wstać aż nie odkryłem "cudownej" metody na to - nie wstawać przodem tylko tyłem :) W tym czasie nikt nie zwrócił mi uwagi, że jestem w złym miejscu.
Uważam, że strefy wydzielone dla biegaczy były w porządku. Wbiegłem na metę z czasem 3:23. Być może później zrobiło się miejsca za mało i odganiali dalej. Tego nie wiem, bo już mnie tam nie było ;) Faktycznie brakowało trochę miejsca, żeby usiąść gdzieś dalej na ławce ale przy tej ilości osób chyba nie ma sensu tego oczekiwać.

Dodam jeszcze dla tych co nie wiedzą, bo sam to dopiero wczoraj odkryłem, że na stronie maratonu jest możliwość zobaczenia siebie na zdjęciach i filmach po numerze startowym w kilku miejscach biegu. To dało mi możliwość zobaczenia siebie na ostatnich metrach z czego jestem najbardziej zadowolony :)

Ps.
W ankiecie przy pytaniu: "Jak wyglądała baza noclegowa?" brakowało mi odpowiedzi: Nocowałem na własną rękę u krewnych lub znajomych mieszkających w pobliżu.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 09:44
autor: qjonik
Adam Klein pisze: Choć wiem, że uczestnicy mają często podejście: "a co mnie obchodzi elita"? Ale maraton jest nie tylko dla nich, także dla kibiców pasjonujących się bieganiem a nie koniecznie w tym uczestniczących
Fajnie byłoby zadać takie pytanie kibicom podczas kolejnego maratonu- Czy przyszli by zobaczyć elitę, by dopingować znajomych/ rodzinę czy po prostu dla samej atmosfery :)

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 10:13
autor: javai
Z powodu kontuzji nie uczestniczyłem w Maratonie Poznańskim. Za to udałem się na trasę aby pokibicować wszystkim i zobaczyć jak biegnie elita. Jedyna taka szansa gdy samemu biegnie się na ok 4h a elita cię nie dubluje.
Kilkuminutowa przewaga pierwszego na ok 30km zrobiła na mnie wrażenie.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 10:31
autor: jakub738
"Od razu rzuca się w oczy, że w opiniach na temat tego co byście zmienili, zdecydowanie mieliście więcej uwag do maratonu Warszawskiego, gdzie trasa przebiegała często przez peryferia miasta i zdecydowanie przeszkadzali rowerzyści na trasie, co mogło stworzyć niebezpieczne sytuacje. W Poznaniu nic takiego się nie wydarzyło, trasa była bezpieczna."

No właśnie co z tymi rowerzystami się dzieje.Biegłem we Wrocławiu i oprócz pogody to oni przeszkadzali na trasie,patrząc na regulamin MW myślałem że organizatorzy rozumieją ten problem i odpowiednio takie osoby potraktują a tu niespodzianka,zapis zapisem a oni swoje.Czemu służby porządkowe nie reagowały? szkoda,kiedyś tego nie było a teraz to plaga spowodowana przez nas samych-maratończyków.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 11:42
autor: michu77
W tym roku biegłem w Warszawie - a w Poznaniu jedynie kibicowałem. Poznań biegłem 2 razy w poprzednich latach. Żeby było zabawniej, chociaż mieszkam pod Poznaniem i trasa maratonu przebiega częsciowo po moich codzienych ścieżakach biegowych - to w tym roku zarówno maraton i półmaraton zaliczyłem w Wa-wie.

Muszę przyznać że obie imprezy są zorganizowane na najwyższym - jak na nasze warunki - poziomie. I doprawdy trudno dopatrzyć się jakiś mankamentów - po prostu organizatorzy posiadają już doświadczenie w tym co robią, i z góry można założyć że wszelkie nowe rozwiązania ... będą testowane właśnie na jednym z tych biegów.
Przyznam, ze nierozumiem tej ... otoczki rywalizacji warszawsko-poznańskiej. Z pewnością na dzisiaj tylko te 2 maratony liczą się w walce o najwyższą frekwencję.

Przed maratonem w Poznaniu - wiele osób narzekało na brak mozliwości odbioru pakietów w dniu startu. Obwiam się jednak, że więcej imprez biegowych będzie szło w tą stronę - zdaje się przed półmaratonem warszawskim, też takiej możliwości nie będzie.

Z uwagi że w Poznaniu kibicowałem... to miałem okazję obejrzeć rywalizację czołówki. Faktycznie przewaga i całkiem niezłe tempo lidera C.Kyevy robiło wrażenie. W Wa-wie poziom rywalizacji był większy... ale jak się biegnie w maratonie, to nie ma się okazji ani obsertwować czołówki, a często nawet zawodnicy z tyłu nie wiedzą kto wygrał.

Re: Komentarz do artykułu Warszawa i Poznań - jak nasi czytelnic

: 17 lis 2011, 22:17
autor: rufuz
Od Poznania zaczela sie moja przygoda z maratonami. W sumie w Poznaniu bieglem 5 razy. Potem wyprowadzka z PL. Pare lat temu taki Poznan wydawal mi sie czyms niesamowitym. Ale jak sie zakosztuje udzialu w wielkich maratonach na swiatowym poziomie to na Poznan patrze teraz inaczej. Pieniadze, pieniadze i jeszcze raz pieniadze bez tego ani Poznan ani W-wa nie maja szans aby stac sie imprezami chociazby na europejskim poziomie. Bralem udzial w malych maratonach (ok 3 tys uczestnikow) np w Niemczech i musze powiedziec, ze w porównaniu do Poznania byla tam zdecydowanie lepsza organizacja. W Poznaniu mieli pare wpadek, jedną fatalną hmmm ale coz bledow nie popelnia tylko ten kto nic nie robi. Wydaje sie ze jak na możliwości finansowe i organizacyjne to w Poznaniu nie jest az tak źle. W Warszawie nie biegłem wiec trudno mi cokolwiek powiedzieć.