Strona 1 z 1

Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 17 sie 2011, 09:05
autor: Artur-3456
Hey!
Jestem zupełnie nowy na forum - biegam również od nie dawna (zacząłem 23.kwietnia b.r.)
Maraton Warszawski będzie moim debiutem :hej:
Od jakiegoś czasu fascynuję się life-coachingiem i bardzo mnie interesuje, jak Wy
przygotowujecie 'swoje głowy' do takich wyzwań sportowych.
Jest na forum bardzo dużo informacji o tym jak trenować formę, jakie buty są najlepsze
i jakie odżywki sprawią, że przebiegniecie maraton bez problemu ;-)
A ja chciałbym się dowiedzieć jak wygląda Wasz trening mentalny.
Jak ustalacie Wasze cele biegowe, jak motywujecie się, czy wizualizujecie swoje biegi
przed zawodami?
Będę wdzięczny wszystkim biegowym 'wyjadaczom' za Wasze uwagi ale chętnie poczytam
również o marzeniach nowicjuszy i o tym, jak się 'nakręcacie' na bieganie i osiąganie
Waszych biegowych celów.
Ja np. już teraz wizualizuję swój bieg w Maratonie Warszawskim. Zapoznałem się dokładnie
z trasą i przebiegam ją przynajmniej raz na kilka dni - oczywiście w nieco przyspieszonej wersji;-)
Wyznaczyłem już swój cel - przebiegnę Maraton w 3godziny i 69minut;-)
Oczywiście każdego dnia nastarajam się pozytywnie na bieganie
i z przyjemnością biegam - zwłaszcza te najdłuższe wybiegania.
Już teraz wyobrażam sobie dokładnie atmosferę samego biegu, to, jak bedzie mi się biegło
a nawet finiszowało. Jestem przekonany, że to pomaga!
Do zobaczenia na Maratonie :nienie: - Artur 3456

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 18 sie 2011, 23:11
autor: Adam Klein
Powodzenia. Dla mnie mentalne przygotowanie polegało na dobrym fizycznym przygotowaniu.

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 19 sie 2011, 00:20
autor: kri100f
Zgodzę się z przedmówcą - przygotowanie fizyczne podstawą przygotowania mentalnego. Nie znam się na life coachingu, ale z tego co piszesz myślę że to dobrze znać trasę, ale z tymi wizualizacjami to bym nie przesadzał ;) żeby nie dać się ponieść fantazjom... W debiucie maratońskim celowałem w podobny czas co ty, ale dałem się ponieść na pierwszej połówce i końcówka była bardzo słaba (i czas o 16 min gorszy od planowanego) - tu myślę ja jest podstawa przygotowania mentalnego - dobrze poznać swoje możliwości fizyczne i równym tempem realizować założony plan (np. podczepiając się pod "zająca") i nie dać się ponieść na początku. Powodzenia na MW, ja też w tym roku planuję start :)

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 19 sie 2011, 06:03
autor: Artur-3456
Dzięki!
Oczywiście zgadzam się z Wami, że przygotowanie fizyczne jest najważniejsze.
Jednak, jeżeli założymy, że mamy 2 zawodników, identycznie przygotowanych
w dokładnie takiej samej formie fizycznej to kto osiągnie lepsze efekty?
Ten, który jest pełen pozytywnej energii, zapału, radości, który wie, jaki jest jego
cel, do którego zmierza. Czuje, że trasa jest 'przyjazna', bo poznał ją, poczuł :taktak:
Czy tego, który ma formę ale jest pełen obaw o to, czy aby na pewno jest ona wystarczająca,
czy się nie zgubi po drodze, chce tylko ukończyć bieg bojąc się, że może się pośliznąć
na kubeczku po wodzie, czy skórce od banana? :echech:
Oczywiście hura-optymizm w wypadku nieprzygotowania formy może zrobić więcej szkody
niż pożytku. Jednak motywacja, zapał i zaangażowania pomagają w treningu i osiągnięciu
formy fizycznej.Przydatna jest doza zdrowego rozsądku, która pozwala korzystać z wiedzy innych,
doświadczonych zawodników. Korzystanie z ich mądrych rad, ale również filtrowanie tych informacji
- często wiedza innych jest obciążona ich negatywnymi doświadczeniami.
Nie zawsze to, co jest dobre dla innych jest dobre dla nas.
Wszystkim uczestnikom MW życzę idealnej formy fizycznej oraz radości z biegu!
Niech Wasze nogi i umysły ;-) niosą Was w kierunku wyznaczonych, biegowych celów.
I nie tylko biegowych!

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 20 sie 2011, 21:06
autor: gmsaxz
w dwóch moich startach, zawsze podobała mi się oprawa 'muzyczna' maratonu. Super są zwłaszcza bębny. Przed startem zawsze mi się wydaje, że słysząc fajną muzykę, czy wybijany rytm na bębnach, można np. nieco przyspieszyć, tak jak w jakimś filmie. Na linii startu każdy pewnie tak czuje. W realu jednak pod koniec zawsze byłem tak wymęczony, że nie mówiąc już o muzyce, czy przygotowaniu psychicznym, ale nawet gdyby za mną lwa puścili, toby mnie zeżarł a nie przyspieszyłbym ani trochę. Motywatory psychiczne, do tej pory mogły na mnie zadziałać max do 20-25km. W tym roku wierzę, że będzie lepiej. Sądzę, że jak ktoś w ogóle potrafi w sensownym tempie dobiec, to przygotowanie psychiczne może mu pomóc, żeby więcej z siebie wykrzesać i mieć więcej radości ze startu. Jak sił na dobiegnięcie nie starczy, to żadne przygotowanie psychiczne chyba nie pomoże

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 21 sie 2011, 07:02
autor: Artur-3456
Jestem przekonany, że bardzo ważne jest właściwe połączenie naszych
możliwości fizjologicznych z odpowiednią kondycją naszego umysłu.
Pomaga w tym tzw. body-IQ. Powinniśmy słuchać naszego organizmu,
znać jego możliwości i ograniczenia.
Wydaje mi się gmsaxz, że to, co napisałeś o rytmie bębnów było poddaniem się
troszkę eufori i może zabrakło trochę kontaktu z własnym organizmem?
Staram się uczyć siebie, jak najdokładniej ale wiem, ze nigdy nie będzie tak,
że będę wiedział z góry, co nastąpi podczas jakiegoś wydarzenia(np. MW;-)
Rozwijam umiejętność dialogu ze swoim organizmem.
Wczoraj biegłem 30k(2h42) i nazwałem go 'biegiem dziękczynnym'
W okolicach 18k odezwała się do mnie wątroba delikatną kolką
- pogadałem z nią :taktak: , podziękowałem, pochwaliłem i powiedziałem,
jak ważne dla mnie jest to, co dla mnie robi :taktak:
I tak po kolei - kolano, które gdzieś tam poczułem, drugie, którego nie czułem,
wszystkie mięśnie po kolei, moja głowa, która tym rządzi, nawet miednica,
która pokazała gdzieś przy 27 km, ze też jest bardzo ważna razem z całym moim szkieletem :oczko:
Wiem, że to trochę nawiedzone, ale do mnie przemawia i spisuje się całkiem dobrze.
Miałem ochotę przymierzyć się do 'ściany' - w okolicach 18km poczułem, że mój mózg
zaczyna 'słabnąć'. Biegłem z rana, na czczo i przypuszczałem, że może się coś takiego
przytrafić. Jednak po krótkiej wewnętrznej dyskusji stwierdziłem, że nie powinienem
sobie tego robić - wpadłem do sklepiku po batonik, który dał mi po 3-4k sporego kopa,
który jednak bardzo szybko odleciał w niepamięć, więc kupiłem sobie bananka i ostatnie 6k
zrobiłem na nim :oczko:
W moim wypadku takie dialogi są bardzo pomocne.
Wiem, że podczas MW będę musiał sobie poradzić dodatkowo z całą otoczką
- tłum ludzi, asfalt - po którym nie za bardzo lubię biegać, euforią, która również może mi
się udzielić, jak usłyszę bębny :oczko:
Będzie to następna okazja, żeby wiele się o sobie dowiedzieć.
Trzymam kciuki za Wszystkich Maratończyków i pozdrawiam!

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 26 sie 2011, 14:04
autor: Pawel1973
e tam te mentalne przygotowania to chyba pic. gdyby coś w tym było to już dawno ktoś by odkrył, że olimpijczykom poza fizjologiem, psychologiem ...itd przydałby się guru i parę lat w tybecie.

Re: Umysł a ciało - jak przygotowujecie się do Maratonu

: 26 sie 2011, 21:12
autor: Artur-3456
...no jasne, że tak i krasnoludków pewnie też nie ma?;-)
A po co zawodnikom jeszcze ci psycholodzy, co tam oni niby z nimi robią?
Jedni wierzą w takie rzeczy inni nie.
Ja na własnej skórze przekonałem się,
że to mi pomaga ale wcale nie mam zamiaru innych do tego,na siłę,przekonywać.
Niedowiarkom też życzę powodzenia!