Forum Bieganie.pl

Jeden z forumowiczów poruszył temat czasu mierzonego na półmaratonie. Czy naprawdę ma to być czas brutto?
Nie chodzi o to, że jestem zawodowcem - wręcz przecienie, to będzie mój pierwszy półmaraton , ale wolałbym nie mieć doliczonych 5 minut tylko dlatego, że startuję jako amator z tyłu stawki.
Poza tym, to nie jest jakaś kosmiczna technologi i na mniej prestiżowych zawodach liczony jest czas netto.

W wynikach końcowych będziesz miał podany czas brutto i netto i na swoje potrzeby (np. do chwalenia się rekordem życiowym) bierzesz czas netto. Natomiast podstawą ustalania poszczególnych klasyfikacji (generalnej i innych) jest czas brutto. Ale tak logicznie patrząc, to ci, którzy walczą o zwycięstwo w tych klasyfikacjach, czas brutto i netto mają bardzo zbliżony, więc ich ten problem aż tak bardzo nie dotyczy. A dla nas, amatorów startujących ze środka lub końca stawki, bardziej liczy sie chyba czas pokonania trasy (netto) niż miejsce w klasyfikacji.

Pozdrawiam

A jeśli tak, to nie ma sprawy. Rekordem to się pewnie chwalił nie będę ale ważne żeby wiedzieć jaki jest czas. To dzięki!

A niby dlaczego masz się nie chwalić? Samo pokonanie półmaratonu (nie mówiąc juz o maratonie) to powód do chwalenia się. Przypuszczam, że dzisiejszych czasach ogólnej "nieruchawości" i "skanapienia" jedynie mniejsza część populacji byłaby w stanie to zrobić