Forum Bieganie.pl

Bez komentarza, bo by mi admin i tak cały wyciął...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... szawe.html

To przez TylnoBosoDebila i w sumie przez orgów, którzy powinni go zdjąć z trasy po przekroczeniu limitu i odesłać do psychiatryka nie zrobili tego więc godzinę więcej miasto stało.

Co stało? Gdzie stało? KOMU stało?
Ja przyjechałem samochodem na bieg bez problemu. I bez problemu po biegu (ale grubo przed zamknięciem trasy) wróciłem do domu. Moi kibice jeździli po mieście w trakcie biegu i dawali radę. Przecież to niedziela była!

hehe
dobry tekst. Odważny.

Zawsze trzeba wysłuchać drugą stronę i postarać się o kompromis bo generowanie biegaczom wrogów na pewnie nie jest właściwym kierunkiem.

Brujeria - kłopot w tym, że w tekście Blumsztajna nie ma miejsca na żaden kompromis. On mówi: "biegajta se, skoro chceta, ale nie wtedy, gdy JA chcę się dostać z Żoliborza do Łazienek, a zaznaczam, że nie znam miasta i jadąc Jana Pawła albo Powązkowską to nie trafię"

Głupi tekst. Redaktor przyrósł do siedzenia i marudzi. Jak słusznie ktoś zauważył, w tej samej gazecie comiesięczna masa krytyczna już nie przeszkadza. A jest to w piątek, nie w niedzielę, i w godzinach 18-20. To dopiero jest masakra dla miasta. I to co miesiąc!

MMMarciNNN pisze:Brujeria - kłopot w tym, że w tekście Blumsztajna nie ma miejsca na żaden kompromis.

Jest, ale bał się o nim napisać : Kompromis miedzy staniem w samochodowych korkach a spacerkiem (rowerkiem) w niedzielę między Żoliborzem a Mokotowem

Svolken pisze:Głupi tekst. Redaktor przyrósł do siedzenia i marudzi.

Typowe podejście. Ja fajny, on be bo nie biega. Nie ma racji, nie ma głosu.

To się kiedyś zemści, jak zaczną się tarcia z władzami miast o organizację biegów lub jakiś sfrustrowany menel, co nie mógł się przedostać do monopola, rzuci kiedyś butelką w przypadkowego biegacza robiącego trening.

A może to jego to jest typowe podejście, co? On ma prawo być przeciw, a ja przeciw jego przeciw już nie? Argument zablokowania miasta jest krótkowzroczny i tak jak napisałem dalej....masa krytyczna z tysiącem rowerzystów na ulicach w godzinach szczytu w każdy ostatni piątek miesiąca, to już jest cacy? Wolne żarty

Kretyński komentarz i tyle,niech redaktorek tak samo podejdzie do parady równości i manify.Razem uczestników nie mają nawet tyle co pobiegnie w półmaratonie a bajzel w mieście robią większy.Rzadko która impreza tak spaja mieszkańców z miastem ale ten hipokryta tego nie rozumie.

Doda dziennikarstwa i tyle. Lepiej niech do Skaryszewskiego nie zagląda bo go wiewiórką poszczuję!

Prawda zazwyczaj leży pośrodku. Zrozumienie muszą wykazać obie strony. Tym jednak razem cytowany przesadził. Można było spokojnie dojechać pod sam plac Zamkowy przed 10 i po 12 wyjechać spowrotem na Wisłostradę. Myślę, że była to raczej wypowiedź profilaktyczna w stylu: jest Bieg Niepodległości, PM i maraton i może juz wystarczy w Warszawie. No ale są tacy, którzy lubią być bardziej wyraziści niż potrzeba. I stąd często bierze się niepotrzebne trzepanie piany.

tam jest również link do drugiego artykułu- do odpowiedzi Staszewskiego:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... walki.html

Ja mam wrażenie, że oni się umówili- jeden jest dobry, drugi zły. Dzięki temu jest okazja do dyskusji i jest o czym pisać...

To jeszcze Pacewicz powinien odpisać, bo on ładne czasy kręci.

dwie sprawy:

1. chłopaki w GW umówili się w zabawę w "dobrego i złego policjanta", a Wy się stresujecie jak za przeproszeniem PIS chwytem na Prawybory w PO. Tak się robi marketing i już.

2. ustalanie limitu półmaratonu na 4h to spore przegięcie. toć ten dystans można przejść w 3,5h! 99% luda skończyło bieg w 2,5h. Powymyślali te Galloweye i potem byle truchtacz mówi, że jest maratończykiem. Półmaraton 2,5h, Maraton 5h - nie mieścisz się, to biegaj jeszcze rok i za rok na pewno dotrzesz w limicie. Dziś w Radiu Tok FM mówił o tym Jurek Skarżyński jak ktoś słuchał.

pozdro
y.