Strona 1 z 1

Marató de Barcelona 2010

: 24 lut 2010, 18:37
autor: Midi
Jedziemy podbić Barcelonę w najbliższym czasie :)
Czy ktoś z Was biegł tam? Jest coś szczególnego, co powinnam wiedzieć o tym maratonie, a czego nie znajdę na stronie organizatora?... Macie jakieś subiektywne wrażenia / wspomnienia z trasy?
Będę w Barcelonie na tydzień przed maratonem, czeka mnie jeszcze kilka lekkich przebieżek na miejscu - czy znacie jakieś fajne ścieżki do biegania w centrum miasta? Parki, plaże itp.?... Byłam tam wieki temu, kiedy nie biegałam, więc i nie zwracałam uwagi na takie rzeczy...

Re: Marató de Barcelona 2010

: 01 mar 2010, 11:42
autor: seski
W połowie lutego bylem na połówce w Barcelonie. To z czego bylem najbardziej zadowolony to:
- trasa (wytyczona w centrum przy wszystkich najatrakcyjniejszych miejscach miasta),
- organizacja na starcie (kategorycznie przestrzegane przypisanie nr startowego do właściwej strefy, więc nie ma wyprzedzania na pierwszych kilometrach osób przechodzacych w marsz ;)
- organizacja depozytu
Ważniejsze pewnie będą wady:
- brak prysznicy (mam nadzieję ze na pełnym dystansie to niemożliwe)
- znikoma ilość przebieralni
- organizacja pkt odżywczych. Przy 5 tys. uczestników na pkt-ach było po kilku wolontariuszy (3-5) nie nadążających z podawaniem napoi, więc zasadą było przekazywanie sobie butelki z ręki do ręki pomiędzy biegnącymi.

Re: Marató de Barcelona 2010

: 04 mar 2010, 22:11
autor: Midi
seski pisze:[...]
Ważniejsze pewnie będą wady:
- brak prysznicy (mam nadzieję ze na pełnym dystansie to niemożliwe)
[...]
???! help! u nas się doba hotelowa kończy o 12:00, nie zdążę dobiec tak, żeby się jeszcze w hotelu wykąpać :ojnie: muszę tę kwestię jutro wybadać, przestraszyłeś mnie...

Re: Marató de Barcelona 2010

: 05 mar 2010, 23:05
autor: Archi_p
na mapce od organizatora sa pokazane busiki do prysznicowa :D

Re: Marató de Barcelona 2010

: 08 mar 2010, 14:24
autor: seski
na połówce też zapowiadali, a potem ...bezradnie rozkładali ręce.
no ale przyznam że nie wierzę w to, żeby na maratonie pozwolili sobie na taką wpadkę.
powodzenia (nie tylko jeśli chodzi o prysznice)

Re: Marató de Barcelona 2010

: 08 mar 2010, 15:28
autor: Midi
Dzięki. Wróciłam (ledwo) żywa :)
Prysznice były dla szybkich - ostatni bus odjechał ok. 14:00, więc załapali się ci, którzy nic nie jedli, nie odpoczywali, nie poszli na masaż itp., tylko od razu się rzucili do kąpieli. Podobno na stadionie olimpijskim, gdzie były zlokalizowane te prysznice, zaczynał się jakiś mecz i wszystkich maratończyków musieli wyprosić wcześniej. Na szczęście bez problemu pozwolili mi się wykąpać w hotelu.
Nigdy więcej nie zaplanuję wyjazdu powrotnego w dniu maratonu! Strasznie trudne psychicznie, kiedy marzy się o wyrku, a tu trzeba jechać na lotnisko i wracać do kraju pokrytego śniegiem...

Re: Marató de Barcelona 2010

: 09 mar 2010, 12:30
autor: seski
Gratulacje!
ja też mam takie silne postanowienie. Po maratonie akurat jest chęć na posiedzenie sobie w knajpkach i odpoczynek, a nie na powrót do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem; Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała, Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała
:hahaha:
Swoją drogą dobrze ze udało się uniknąć tego kataklizmu pogodowego który wczoraj przeszedł przez Katalonię

Re: Marató de Barcelona 2010

: 09 mar 2010, 16:15
autor: Midi
seski pisze: Swoją drogą dobrze ze udało się uniknąć tego kataklizmu pogodowego który wczoraj przeszedł przez Katalonię
Właśnie się zastanawiam, jak ten maraton by wyglądał w śniegu - wczorajsze zdjęcia z ulic, po których biegłam dobę wcześniej, zwalają z nóg :szok:

Re: Marató de Barcelona 2010

: 09 mar 2010, 18:28
autor: Nom
Gratulacje Midi!

Siostra wraz ze szwagrem też byli. Biegł tylko szwagier (być może za rok pojadę z nimi i dam radę zobaczyć piękną Barcelonę). Też mówili o "śnieżnym szoku".
Najbardziej podobał mi się fakt, że można było oglądać relację online. Stąd na mecie widziałem własnego szwagra, ale miałem radochę :hej:

Re: Marató de Barcelona 2010

: 09 mar 2010, 20:12
autor: Midi
Dzięki :) Wszystkie (niezbyt zasłużone...) gratulacje stopniowo zagłuszają moje poczucie klęski ;)
Maraton rzeczywiście miał bardzo fajną dokumentację - do listy wyników dla każdego uczestnika podlinkowano video z momentu przekraczania mety.