Strona 1 z 2

Pytania dot. pierwszego razu

: 21 wrz 2009, 19:27
autor: r314
Hej,

Po paru latach regularnego biegania 2-3 razy w tygodniu bez celu postanowiłem wystartować w martatonie warszawskim. Przygotowany jestem i tu pytan nie mam. Mam pytania co do spraw organizacyjnych na które nie znalazlem nigdzie odpowiedzi. A jak to bywa z pierwszym razem lepiej sie przygotowac :-) Prosze szanownych wyjadaczy maratonowych o odpowiedzi :

1. Startujemy o 9:00. O ktorej powinienem się pojawić na starcie aby zdązyc pobrac pakiet startowy i sie lekko przygotowac ? Czy jak bede o 8:00 to bedzie okey?

2. Rodziny przed 10:00 w niedziele z domu nie wyciagne wiec musze skorzystac z depozytu. Jak wygladaja te depozyty? Czy bede mógł tam zostawic bluze, telefon dokumenty ?

3. Co oprócz zegarka i okularów i czapeczki radzicie zabrac na trase?

Dzieki z góry szanownym maratonczykom za odpowiedzi. Wszelkie uwagi mile widziane i do zobaczenia na trasie :-)

R314

: 21 wrz 2009, 19:53
autor: Adam Klein
Pakiet startowy odbierz dzień wcześniej.
W depozycie wszystko możesz zostawić, oczywiście na własna odpowiedzialność ale komu przyjdzie do głowy żeby grzebać w 4000 worków.
Ja bym nic nie zabierał. No, buty oczywiście.

: 21 wrz 2009, 22:36
autor: td0
Ja też pierwszy raz, ale naczytałem się mnóstwo więc już jestem trochę spokojniejszy (czytaj przygotowany).

1. Przyjdę w piątek wieczorem (mieszkam w W-wie). Sugeruję przyjść wcześniej - po co się dodatkowo stresować.

2. Mimo wszystko wyciągam całą rodzinę. Jest to dla mnie bardzo ważne wydarzenie i rodzina to rozumie. Musieli to zaakceptować pół roku temu gdy rozpocząłem przygotowania. Będą na starcie i na mecie (5 godzin później) oraz w połowie trasy będą robić zdjęcia. Żyją tym wydarzeniem razem ze mną.
Jeślibym nie brał rodziny to nie brałbym ze sobą telefonu ani dokumentów. W końcu autobus za darmo.

3. Zegarka nie biorę. Forumowicze przekonali mnie, że okularów też nie potrzebuję (no chyba, że myślisz o przeciwsłonecznych). Nad czapeczką się zastanawiam, ale też chyba nie wezmę. Za to biorę ze sobą dwa kawałki plastra, żel (bombka kaloryczna), mp3 i chusteczki higieniczne.

Tomek

: 22 wrz 2009, 09:39
autor: JarStary
Zegarek - jak kto chce :bum: Ja zawsze mam i telefon też (wymóg mojej żony :ble: ).

Czapka - obowiązkowa - ale każdy zrobi jak uważa.

Rodzinę na pierwszy raz zawsze warto zabrać. Trasa jest fajnie poprowadzona więc na początku mogą dopingować parę razy, warto kogoś wysłać na 30-35 km zawsze to miło kogoś z rodziny spotkać na końcowych kilometrach :hej: .


Warto mieć chusteczki czy też trochę papieru toaletowego (tak na wszelki wypadek)

Żele czy jakieś dropsy energetyczne też nie zaszkodzi mieć (ale tyko w przypadku kiedy już były sprawdzone na treningach).


Optymizm i dobry humor zabieramy zawsze bez względu na jakość naszego przygotowania i pogody,


Powodzenia życzę.



Pozdrawiam optymistycznie

: 22 wrz 2009, 15:43
autor: asik_zoo
Zazdroszczę Wam takich wyrozumiałych rodzin. Ze mną jedzie mój chłopak, ale rodzice w ogóle o tym nie wiedzą. Dostaliby szału, jakby się dowiedzieli, ze ich "mała córeczka" ma przebiec taki dystans. Dowiedzą się w niedzielę wieczorem.
Trochę mi przykro z tego powodu, ale trudno. Nie da rady inaczej.

A zegarek wezmę na pewno.

: 24 wrz 2009, 19:45
autor: asik_zoo
W końcu zebrałam się na odwagę i powiedziałam rodzicom. Przyjęli to całkiem pozytywnie. Mama nawet powiedziała, że jest ze mnie dumna i chce jechac pokibicowac! Ale fajnie.:-)

: 24 wrz 2009, 19:56
autor: Wojtek W
U mnie za pierwszym razem mama była dumna, za drugim nie wiedziała.

: 24 wrz 2009, 21:28
autor: td0
Asia,
Ja jestem w trochę innej sytuacji.
Mama oczywiście się martwi i mówi: uważaj na siebie, jak sobie poradzisz, ...
Ale dopingować na trasie będą mnie moje dzieciaki (córka 12 i syn 6) oraz żona.
Mój numer 6108.
Tomek

: 24 wrz 2009, 21:32
autor: run
asik_zoo pisze:W końcu zebrałam się na odwagę i powiedziałam rodzicom. Przyjęli to całkiem pozytywnie. Mama nawet powiedziała, że jest ze mnie dumna i chce jechac pokibicowac! Ale fajnie.:-)
Moi też się cieszą. Ale nie przeżywają tego tak jak ja :)

: 24 wrz 2009, 21:39
autor: starywilma1945
Mnie będą dopingować będą syn synowa i wnuk 15 lat. Odnośnie dojazdu na start to ja z Łodzi będe musiał chyba wyjwchać sporo przed godziną 5 abym mógł zdążyć załatwić wszystkie formalności ale cóż i tak pewnie nie będe mógł spać.
Mój nr 6881.

: 24 wrz 2009, 21:52
autor: asik_zoo
Starywilma, czy Ty też debiutujesz na tym dystansie?

: 24 wrz 2009, 22:42
autor: truchcik
Ciekawe czy moja rodzinka się pofatyguje....pewnie nikt nie przyjdzie,bo nie wierzą w to,że dam radę. Na półmaratonie byłam zupełnie sama i jak przyjechałam do rodzinki i powiedziałam,że się udało...to nie mogli uwierzyć,że dobiegłam :ech: Fajnie by było mieć kogoś bliskiego na trasie...ale cóż. Nie biegam dla innych tylko dla siebie :usmiech:

: 24 wrz 2009, 23:32
autor: starywilma1945
Tak to jest mój debiut w maratonie i wogóle drugie zawody biegowe w których uczestnicze poprzednio biegłem w maju półmaraton w Łodzi.

: 25 wrz 2009, 12:02
autor: Rychu
Ode mnie tylko dziewczyna przyjdzie pokibicować i tez z wielkim bólem, bo to tyle czasu potrwa. Dobrze, że jest ciepło, bo by mogła też nie przyjść.
Rodzina a to gdzieś, a znajomym nie chce się wstawać na kacu z rana.

Na miejscu będę około 8.00. Pójdę nad Wisłę się rozgrzać.
Starter dziś odbiorę

: 25 wrz 2009, 12:05
autor: Marek
starywilma1945 pisze:Tak to jest mój debiut w maratonie i wogóle drugie zawody biegowe w których uczestnicze poprzednio biegłem w maju półmaraton w Łodzi.
Jak poszło w Łodzi?

Nie pogubiłeś się? :D

Trochę tam zamieszali z trasą, ja w Łodzi w tym roku biegłem pierwszy raz maraton, organizacja kiepska, trasa jeszcze gorsza. Ale biegło się mimo wszystko fajnie.

W Wawie postaram się złamać 4h.