Strona 1 z 2
Pomysł na Imprezę - Real Parkour
: 10 mar 2009, 13:18
autor: zbuszu
Słuchajcie, mam taki posmysł na uliczną imprezę.
Przyznam się, że jest on wywołany nudą tych wszystkich maratonów, dyszek piatek i innych klasycznych biegów. Do tego te wszystkie bzdurne jak dla mnie świadczenia i wymagania uczestników - dyplomy, grochówka itd, wszystko poukładane.
Wyobraźmy sobie - że z grupą zapaleńców - spotykamy się (na przykładzie Warszawy) w piątek o godzinie 17:30 (generalnie wtedy kiedy jest absolutny szczyt w ruchu samochodowym) na Rondzie ONZ.
I wygrywa ten, który w najszybszym czasie przemieści się na Plac Trzech Krzyży.
Lecimy naprzykład przez Rondo Dmowskiego przy Rotundzie - jak ktoś chce to leci dołem, ja lecę górą. jeśłi zatrzymuje mnie Policja - to moja sprawa jak sobie z tym poradzić.
Taki "real parkour"

- bez żadncyh tych śmiesznych skoków. Liczy sie inwencja, kreatywność w wyborze trasy i wychodzenia z opresji.
Jestem pewien, że na taki wyścig byśmy sponsorów znaleźli.
To by trzeba zrobić kiedy jest już ciepło, że na Placu Trzech Krzyży można potem troche posiedzieć w jakiejś knajpie.
Trasa nie jest długa - ze 2 km - ale po ścisłym Centrum przy największym zakorkowaniu miasta.
: 10 mar 2009, 13:32
autor: m47!
nie dostaniesz zgody na taki bieg ponieważ będziecie stwarzać zagrożenie dla ruchu i samego siebie toteż ze sponsorami się pożegnaj
Re: Pomysł na Imprezę - Real Parkour
: 10 mar 2009, 13:33
autor: DeeL
zbuszu pisze:Jestem pewien, że na taki wyścig byśmy sponsorów znaleźli.
.
Chyba zakład pogrzebowy...
.
: 10 mar 2009, 13:41
autor: zbuszu
Typowe podejście - "Zgoda na bieg". To idż do przedszkola jak na wszystko zgodę potrzebujesz.
Nie znacie mentalności sponsorów.
Zresztą - sponsor nie jest taki ważny, chodzi o to, żeby był fun i emocje a nie ciagle to samo.
: 10 mar 2009, 14:16
autor: m47!
zbuszu pisze:
Typowe podejście - "Zgoda na bieg".
Ile masz lat - 12 ? Do niektórych rzeczy trzeba dorosnąć
: 10 mar 2009, 16:12
autor: zbuszu
Może i nie dorosłem.
Poprostu nie lubię sytuacji w których żeby coś zrobić muszę dostawać czyjąć zgodę.
: 10 mar 2009, 18:25
autor: Adam Klein
Jak dla mnie pomysł bardzo fajny. Miałbym dylemat czy spróbowac to zarejestrować na kamerze czy samemu spróbowac biec.
Alain Robert czy Dawid Kaszlikowski też nigdy pozwolenia na wspinaczke na Marriott nie dostali a sponsorzy byli.
Poczekajmy aż będzie jasno do 18:00.
: 10 mar 2009, 19:03
autor: m47!
Hmm no niby tak ale trudniej będzie zorganizować event dla X biegaczy w normalnym natężeniu ruchu
aleeeeeeee @zbuszu mimo wszystko trzymam kciuki

pzdr
: 10 mar 2009, 19:05
autor: Wojtek W
A takie wyścigi kurierów rowerowych? Inna sprawa że to kwestia innej ideologii.
: 10 mar 2009, 20:40
autor: wojtek
Mam inny , bardziej realny pomysl - czasowka po gore .
Spotykamy sie na Agrykoli , pobieramy cipy i lecimy po 3-4 osoby na maksa pod gore .
Wygrywa osoba , ktora najszybciej podbiegnie .
Kolarze juz mieli taka impreze ,wlasnie na gorce na Agrykoli ( chyba Lang wygral )
Kolega organizuje wyscigi mtb ( w tym duatlony ) i XTerra . Ma mate i cipy - bardzo sie zapalil do pomyslu , szczegolnie ze w lokalnym parku sa kilometrowe podbiegi .
: 12 mar 2009, 11:41
autor: zbuszu
Ja się za czasówke pod góre brać nie będę.
Ale jak się zrobi cieplej i jasniej to z tym Miastowym biegiem w godzinach szczytu będę się starał iśc do przodu.
Oczywiście - liczba uczestników musi byc mocno ograniczona - można powiedzieć, że to taki wyścig tylko z kartami wstępu.

Trudno mi sobie wyobrazić, że nagle 100 osób przelatuje przez skrzyżowanie Marszałkowskiej i Jerozolimskich.
A 5-10 - be zproblemu.
Tylko to trezba robić umiejętnie.
Ja się przyznam że poprostu zawsze tam górą przechodzę bo nie lubie tego przejścia pod ziemią i przelecenie góra to będzie dla mnie własciwie norma. Raz sie do mnie policja przeczepiła, to powiedziałem że mam klaustrofobię, że nie mogę schodzić do podziemi.
: 12 mar 2009, 12:19
autor: Wojtek W
Szwedzi robili takie zawody na orientację po mieście. Jeden etap przy zamkniętym ruchu, drugi już przy otwartym. W dużym mieście z tego co pamiętam.
: 12 mar 2009, 12:31
autor: zbuszu
No, o to chodzi, idea podobna, z tym że w moim pomyśle nie ma tego orientalistycznego aspektu.
Oprócz stricte sportowego (że trzeba biec jak najszybciej) jest dodatkowy związany z orientowaniem sie jak pokonywac naturalne, miejskie przeszkody - typu ludzie, samochody, policja - i nie zrobić sobie krzywdy. To jest taki prawdziwy Parkour a nie wymyślone skakanie z balkonu na balkon.
każdy z nas uczy się tego od małego ganiając się po szkole ale potem zapominamy to i gubimy te zdolności. Byłem raz na UrbanRunning prowadzonym przez Pawła Januszewskiego w Warszawie. Sposób pokonywania ulicy był na żenująco niskim poziomie - wszyscy czekali na zielone światło, mimo minimalnego ruchu.
Każdy powinien obejrzec sobie taki film Wielka heca (czy checa) Bowfingera z Eddiem Muprhym i Stevem Martinem, tam jest fajna scena przebiegabnia przez naprawdę ruchliwa autostradę.

Nasza Warszawa to przy tym pestka.
: 12 mar 2009, 13:22
autor: Wojtek W
Jest aspekt orientalistyczny: trzeba samemu wybrać drogę.
: 12 mar 2009, 13:28
autor: Adam Klein
No tak. Gdyby przyjąć drogę Rondo ONZ - Plac Trzech Krzyzy - to chocby trzeba się zdecydowac z której strony obiec Pałac Kultury.