Poznań Maraton 2017
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
W biegach miejskich/ulicznych jeśli nie ma kontenerów (do których celuję, ale często nie trafiam) staram się rzucać niskim rzutem w stronę krawężnika. W biegu leśnymi "trailami" brałem udział chyba tylko dwa czy trzy razy, ale w takich warunkach niestety kitram kubek w garści i z nim biegnę do najbliższego kosza czy punktu bo boję się, że może nigdy nie zostać sprzątnięty. Opakowania, które nie pochodzą od organizatora czyli tubki po żelach itp wyrzucam tylko jeśli są lepiące i schowanie ich do kieszonki spowodowałoby dyskomfort w dalszym biegu. W ostatnią niedzielę miałem ze sobą tylko jednego "gluta", a reszta to galaretki po których opakowania zwyczajnie upychałem w tylną kieszonkę spodenek. Ponieważ żele staram się spożywać zawsze tuż przed wodopojem to opakowanie trzymam w dłoni aż do owego wodopoju i tam wyrzucam - przeważnie jednak na ziemię, bo eleganckie pozbycie się opakowania, pobranie kubka z wodą, wypicie i jeszcze wyrzucenie kubeczka to już dla mnie sztuka cyrkowa.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Ben Gay roxkeiw pisze: Zanim wystartowaliśmy, to niestety ale czasami czułem się jak w salonie Sephora. Nie wiem po jakiego diabła wylewać na siebie przed biegiem perfumy i inne zapachy.
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8787
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz.
Nie narobiliście sobie szkód otwierając to mniejsze piwo z pakietu?
Nie narobiliście sobie szkód otwierając to mniejsze piwo z pakietu?
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Wypsikłokeiw pisze:Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz.
Nie narobiliście sobie szkód otwierając to mniejsze piwo z pakietu?
Połowa się zmarnowała.
pzdr
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 8787
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Z tym piwem, to też może jest jakaś teoria spiskowa ?
Masakra, nawet mocno zimne wywalało z butelki. Ja, widząc co dzień wcześniej działo się jak je kolega otwierał, to swoje otworzyłem już w łazience.
Może to niezbyt fajne miejsce do picia, ale dopóki co najmniej połowa nie zeszła, to nie szło wcześniej bezpiecznie wyjść. Smak oczywiście też był kiepskawy
Najlepsze było to ciemne i zimne po biegu
Masakra, nawet mocno zimne wywalało z butelki. Ja, widząc co dzień wcześniej działo się jak je kolega otwierał, to swoje otworzyłem już w łazience.
Może to niezbyt fajne miejsce do picia, ale dopóki co najmniej połowa nie zeszła, to nie szło wcześniej bezpiecznie wyjść. Smak oczywiście też był kiepskawy
Najlepsze było to ciemne i zimne po biegu
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Może rola tego piwa miała być taka jak szampana w Formule I ?
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690
- longtom
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 491
- Rejestracja: 19 kwie 2016, 13:34
- Życiówka na 10k: 47'24"
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wlkp
Żona przefitrowała dziś wyniki maratonu i odkryła, że jestem w mojej kategorii wiekowej ( M60 niestety), najszybszym poznaniakiem.
Dowartościowała mnie.
pzdr
Dowartościowała mnie.
pzdr
Mnie zastanawia po co się ludzie golą w dzień startu zwłaszcza jak śpią w spartańskich warunkach np. na wynajętych halach dla biegaczy, no po co sobie tym zawracać głowę? Przez jeden dzień zarost mocno nie odrośnie - chyba nikt po maratonie nie idzie na konferencje, od której zależy życie/praca tysięcy ludzi? Kiedyś jak się jeszcze goliłem to tylko przed niesportowymi imprezami, do pracy, jak wychodziłem w miejsce publiczne. No ale co mi to da, ze zgolę 0,1 mm przed startem - 5 minut do wyniku? Rozumiem, że niektórzy w trakcie biegu albo po nim chcą poderwać kobietę i warunkiem koniecznym jest bycie ogolonym na zerob@rto pisze:Ben Gay roxkeiw pisze: Zanim wystartowaliśmy, to niestety ale czasami czułem się jak w salonie Sephora. Nie wiem po jakiego diabła wylewać na siebie przed biegiem perfumy i inne zapachy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak zaczynałem biegać to zasada brzmiała: nie golić się w dzień startu bo może być problem (np. z zachowaniem koncentracji) gdy pot zacznie zalewać ewentualne podrażnienia. Ale teraz priorytety się poodwracały, i dla wielu "biegaczy" ważniejsze od wyniku jest żeby dobrze wyglądać na słitfociach z "zawodów" wrzucanych na fejsa.rbk17 pisze:Mnie zastanawia po co się ludzie golą w dzień startu zwłaszcza jak śpią w spartańskich warunkach np. na wynajętych halach dla biegaczy, no po co sobie tym zawracać głowę?
Oczywiście jak kto chce, tyle że większość z nas(szczególnie ja) wygląda jak pokraki w kolorowych ubrankach he heKangoor5 pisze:Jak zaczynałem biegać to zasada brzmiała: nie golić się w dzień startu bo może być problem (np. z zachowaniem koncentracji) gdy pot zacznie zalewać ewentualne podrażnienia. Ale teraz priorytety się poodwracały, i dla wielu "biegaczy" ważniejsze od wyniku jest żeby dobrze wyglądać na słitfociach z "zawodów" wrzucanych na fejsa.rbk17 pisze:Mnie zastanawia po co się ludzie golą w dzień startu zwłaszcza jak śpią w spartańskich warunkach np. na wynajętych halach dla biegaczy, no po co sobie tym zawracać głowę?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mnie najbardziej rozwala gdy ktoś w publicznej szatni rozpyli jakiś swój cyklon. Zdechnąć z tego smrodu można, ale z jakiegoś powodu komuś się wydaje, że to higieniczne i że to dobry pomysł. Przez pewien czas myślałem, że ten pomysł przeminął razem z latami 90-tymi. Jednak teraz to chyba wraca. Jakaś moda na retro, czy co?keiw pisze: Zanim wystartowaliśmy, to niestety ale czasami czułem się jak w salonie Sephora. Nie wiem po jakiego diabła wylewać na siebie przed biegiem perfumy i inne zapachy.
Może są gejami i liczą na podryw?Kangoor5 pisze:Mnie najbardziej rozwala gdy ktoś w publicznej szatni rozpyli jakiś swój cyklon. Zdechnąć z tego smrodu można, ale z jakiegoś powodu komuś się wydaje, że to higieniczne i że to dobry pomysł. Przez pewien czas myślałem, że ten pomysł przeminął razem z latami 90-tymi. Jednak teraz to chyba wraca. Jakaś moda na retro, czy co?keiw pisze: Zanim wystartowaliśmy, to niestety ale czasami czułem się jak w salonie Sephora. Nie wiem po jakiego diabła wylewać na siebie przed biegiem perfumy i inne zapachy.
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 15 mar 2014, 23:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hajnówka
Wyszedłem z kąpieli i myślę sobie wypiję jeszcze piwko na szybkiego bo na pociąg czas ruszać. Dywan w hotelu zalany, ja zalany. Ponowny prysznic szybkie sprzątanie i biegiem na dworzec. Jakoś zdążyłem to myślę zadzwonię do brata i kolegi co drugim pociągiem wracali żeby tego piwa nie otwierali. Nie zdążyłem. Przedział zalany, podróżni zalani, ale za to kolega oklaski na stojąco dostał.keiw pisze:Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz.
Nie narobiliście sobie szkód otwierając to mniejsze piwo z pakietu?
- MariuszBie
- Wyga
- Posty: 142
- Rejestracja: 11 paź 2015, 16:48
- Życiówka na 10k: 0:46:18
- Życiówka w maratonie: 4:34:24
- Lokalizacja: Szczecin
Aż ekran oplułem ze śmiechuandros pisze:Wyszedłem z kąpieli i myślę sobie wypiję jeszcze piwko na szybkiego bo na pociąg czas ruszać. Dywan w hotelu zalany, ja zalany. Ponowny prysznic szybkie sprzątanie i biegiem na dworzec. Jakoś zdążyłem to myślę zadzwonię do brata i kolegi co drugim pociągiem wracali żeby tego piwa nie otwierali. Nie zdążyłem. Przedział zalany, podróżni zalani, ale za to kolega oklaski na stojąco dostał.keiw pisze:Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz.
Nie narobiliście sobie szkód otwierając to mniejsze piwo z pakietu?
Biegam od - 18.10.15 r - 97 kg/178 cm
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
5 - (2017): 22:29;
10 - (2016): 46:18;
HM - (2016): 1:46:23;
M - (2016): 04:34:24;
MOJE STARTY !
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
To co to było za piwo ?