Kiedy pierwszy maraton po koronowirusie?

[Skoor]

Taktak, w październiku to będziesz miał skok zachorowań z wypłaszczonego szczytu czyli będzie jeszcze ciekawiej niż na wiosnę wiec powodzenia, ze cokolwiek się odbędzie na jesieni.

[Amadeusz]

Jakby mi ktoś w marcu powiedział że odbędzie się bieg rzeźnika czy Dolnośląski Festiwal Biegowy to bym mu powiedział żeby się puknął w czoło (chyba że miał na myśli edycje 2021) - a jednak, jeden się odbył, drugi startuje za niespełna miesiąc i chyba też dojdzie do skutku.

Na tym etapie jaki będzie przebieg to wróżenie z fusów, tutaj analogicznie - jakby mi ktoś powiedział 3 miesiące temu że w czerwcu Niemcy będą mieli o 50% mniej przypadków od nas to by usłyszał to co wyżej

Na pocieszenie będę miał Górskiego Orła, jednak znacznie mniej popularny więc pewnie się odbędzie, ale pozostaję dobrej myśli.

[50latek]

Nie chcę otwierać kolejnego wątku, więc tu krótko, odwołano kolejny bieg z WTB - bieg PW, było to zawsze (cała Triada) główne wydarzenie w Warszawie w biegach 5-10 km z tysiącami amatorów. O biegu Niepodległości można raczej zapomnieć.

[50latek]

Dwa, że epidemia prawdopodobnie sama wygaśnie do wakacji.

He he, no tak, czas mija, nastało lato, wakacje tuż tuż, za chwilę jesień, a tymczasem epidemia ma się doskonale .

Kobieta z poczuciem humoru to jest to

ech, żeby wszystkie takie epidemie i w ogóle choroby były, gdzie 97% "chorych" przechodzi to "bezobjawowo" (patrz np. badania w kopalniach).
dziś przeczytałem kolejną humorystyczna wypowiedź, tym razem Małysza, któremu test wykazał koronkę, ale jest "bezobjawowa". A Małysz na to "Wydawało mi się, że jestem zdrowy"
jprdl

[paweu92]

W Polsce oprócz parkrunów to nigdzie nie pobiegamy IMO :D Ja już się szykuje na maraton gdzieś w Czechach albo Słowacji.

[50latek]

Pewnie jakby prezydentem został jedyny chyba biegający kandydat (brał udział w kilku oficjalnych biegach) i popierający sportowy tryb życia, mający zresztą podobny stosunek do tej pandemicznej sraczki jak ja, tobyśmy już teraz i w Polsce pobiegali na poważnie. Ale w orwellowskim świecie to nie jest realne.
Ale może nie będzie aż tak źle. Dziś ogłoszono, że młodzież we wrześniu wraca do szkół. Wiele zależy od determinacji, odwagi i pomysłowości organizatorów biegów.

[Svolken]

https://public.flourish.studio/visualis ... uLNBK7o8EY

[paweu92]

Ciekawe podejście w Hamburgu: http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy ... vYNLC-2wmI

Właśnie się zapisałem

[50latek]

No tak, u nas to nierealne z takiego oto powodu, cytuje artykuł, bo nie wiem jak jest naprawdę:
"Pomimo, że w Niemczech do 24 października obowiązuje zakaz organizacji imprez powyżej 5000 osób "
W Polsce limit to zdaje się 150 osób. Przy limicie 5000 to większość biegów mogła by spokojnie się odbywać.

[jorge.martinez]

Może jest szansa na odmrożenie biorąc pod uwagę postulaty i pomysły dziś ogłoszone przez rodzące się Stowarzyszenie Organizatorów Imprez Sportowych i Rekreacyjnych.

Zwiększenie limitu uczestników imprez do 1000 osób do końca sierpnia i do 5000 osób od 1 września br.
Wypracowanie bazowego standardu w zakresie reżimu sanitarnego, obowiązującego na wszystkich imprezach w okresie trwania pandemii COVID-19. Wytyczne te obowiązywałyby bezwzględnie, przy czym każdy organizator mógłby zdecydować o dodatkowych, bardziej restrykcyjnych środkach zapobiegawczych na danej imprezie sportowej.

https://www.magazynbieganie.pl/organiza ... 76qBQ5NAZU

Kluczem do zmian jest podsunięcie pod nos ministerstwu gotowych rozwiązań.

[50latek]

Dziś brałem udział w zawodach na 5 km na bieżni stadionu (12.5 okrążeń oczywiście) (z atestem PZLA) i przed i po biegu pogadałem z innymi biegaczkami/biegaczami. Biegło kilku znajomych, także bardzo miła Pani z Deca, która jesienią doradzała mi przy zakupie stroju do biegania, która wtedy bardzo lubiła opowiadać o swoich przebiegniętych maratonach. Dziś jak zwykle byłem od "stóp do głów" ubrany w najtańsze rzeczy z Deca łącznie z butami za 99 zł, wszystko zakupione rok temu.
Poznałem też sympatyczną seniorkę, która powiedziała, że zaczęła biegać na emeryturze, kilka lat temu w wieku 60+ lat pobiegła swój pierwszy maraton z czasem wg mnie niezłym bo 4:07 i że maratony to jej ulubione biegi, w 2019 biegła maratony w Palermo i Mediolanie. Z Ligi Biegowej widzę, że biega co tydzień masę biegów na 5-10-21 km. No i że za tydzień biegnie kolejny maraton pod wschodnią granicą. Sprawdziłem w necie,rzeczywiście jest organizowany maraton w Kodniu. Limit 150 osób, pewnie są jeszcze jakieś miejsca.
Zapewne to nie jedyny maraton w PL w tym roku, zwłaszcza jak zwiększą te limity 150.

[Pixa]

4:07 dla 60latka to czas fenomenalny, a nie niezły

[Amadeusz]

4:07 dla 60latka to czas fenomenalny, a nie niezły

Ano, babeczka by się bez problemu dostała na maraton w Bostonie (a jeśli mowa o brackecie 65+ to miałaby ładny zapas), to jak na nie-zawodowca super wynik.

Ja biegam od pół roku, a jako że mam background siłowniowy to trochę ważę, i jakby mi się udało pobić taki czas w 2021 byłbym super szczęśliwy :D

[b@rto]

Sprawdziłem w necie,rzeczywiście jest organizowany maraton w Kodniu.

Chyba chodzi Ci o Maraton Jana Kulbaczyńskiego. Zazwyczaj jest jakoś chyba w lutym. Tylko to bieg przełajowy, polnymi drogami.

[50latek]

Tak, to jakiś maraton krosowy, ale dystans maratoński, to chyba zalicza się jako maraton?
A z danych Pani z LB widzę, że teraz w 2019 na maratonach w Palermo i Mediolanie miała czasy około 4:45. I tak wciąż bardzo dobre.
Przed biegiem mówiła, że ma 70, ale jeszcze jej nieco brakuje, rocznik 1953.