Bebej, zawsze jesteś mile widziany w "Grubasach"

(ale lepiej jako komentator niż tłuścioch

)
W wątku "Drastyczne spalanie" mielismy gorące dyskusje o przewadze chudnięcia w I zakresie nad chudnięciem w wyniku intensywnego treningu (HIIT)
Pytanie jest oczywiście ciekawe: czy gubić wagę biegając wolno czy szybko.
Pokuszę się o sformułowanie własnej, może naiwnej, interpretacji ww. teorii i odpowiem:
tłuszcz się gubi biegając systemem ...... mieszanym.
Analizując bardzo uważnie różne argumenty za wolnym bieganiem do 75% i za tzw. szybkim bieganiem jedno mogę stwierdzić na pewno (i powtórzę także za Mikaelem):
Początkujący z nadwagą, bo taki głównie chce gubić tłuszcz, nie może stosować metody szybkościowej, bo padnie na zawał, a w najlepszym wypadku rozwali sobie kolana lub stawy skokowe. Oczywiście pod warunkiem, że po 3 treningach będzie w stanie jeszcze wyjść na trening.
A więc bezspornym jest, że początkujący nadwagowiec (nie mówiąc juz o osobniku otyłym) powinien najpierw marszobiegać, a jeśli ma "tylko" nadwagę to powinien biegać do 75 % - czyli spokojniutko.
Oczywiście z koniecznością modyfikacji diety.
Kiedy już jednak zrzuci kilka lub kilkanaście kg i będzie potrafił dreptać na 75% przez minimum godzinkę bez większego problemu oznacza to, że jego organizm przyzwyczaił się do takiego wysiłku. Jeśli organizm odczuwa niemal relaks podczas wysiłku, oznacza to, moim zdaniem, że trening już nie jest tak efektywny. Organizm wykonuje mniej pracy i nie musi się wysilać, by osiągnąć podobny efekt (i spala tez mniej tłuszczu, bo nie ma już potrzeby sięgac po oceany energii)
I w tym momencie można wpleść inne akcenty, które zmuszą organizm do pracy na innych parametrach, np. bieg podprogowy czy progowy. Tutaj nadal występuje głównie pozyskiwanie energii z WKT, ale organizm musi o wiele bardziej się zmęczyć, aby ja pozyskać.
Mocniejsze akcenty powinny jednak odbywać się tak by nie blokować lipozy, bo wtedy juz nie korzystamy z WKT (podkreślam - to są rady dla chudnących, a nie dla osobników z aspiracjami na śrubowanie wyników)
Ponieważ nie można codziennie trenować wb2 czy innych mocniejszych akcentów, w związku z powyższym robimy trening MIESZANY, np. 2-3 dni wolno i raz szybciej.
W ten oto karkołomny sposób pogodziłem zwolenników chudnięcia wolnym biegiem ze zwolennikami chudnięcia szybkim biegiem.
Jak wiecie, jestem byłym grubasem (obecnie lekka nadwaga).
Przez niemal rok biegałem owb1 do 75% HRmax. No i nauczyłem się mądrzej jeść.
Zrzuciłem niemal 20 kg
Sporadycznie odwiedzam dział "Zdrowie".
Nie miałem kontuzji kolan.
Raz było coś ze stawem skokowym (ale to po przełajach).
Od ok. 2 m-cy wplatam mocniejsze akcenty, bo stwierdziłem, że juz moge bardziej dociążać stawy (no i znudziło mi się wolne latanie

)
Zapraszam do krytyki "teorii mieszanej"
